-
lukasz-swiecicki
Palemki czyli uczestniczenie w życiu religijnym swoich dzieci
Palemki czyli uczestniczenie w życiu religijnym własnych dzieci
Sądząc z danych, które do mnie docierają, mało kto ma teraz dzieci. Z drugiej strony - mało dzieci ma życie religijne. Podobno.
Gdyby tak było pisałbym to co piszę dla mało kogo.
Nie jest to dla mnie nic nadzwyczajnego, nawiasem mówiąc, bo zwykle piszę dla mało kogo, co jednak nie ma dla mnie większego znaczenia, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie dla „byle kogo”!!! Owszem, mam mało Czytelników, ale za to jakich!
Jednak w tym wypadku w ogóle nie jestem pewien czy to prawda.
Dzieci jest bez wątpienia mniej, przynajmniej w Polsce, ale czy rzeczywiście nie mają one życia religijnego? Mocno w to wątpię.
Oczywiście życie religijne bynajmniej nie musi oznaczać chrześcijańskiego życia religijnego. Rację miał jednak Chesterton, ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
13 kwietnia 2025 18:24 |
0     356    6
Wielkopostne Rekolekcje w Laskach w roku 2021 z różnymi dodatkami napisanymi w 2025
Laskowskie rekolekcje wielkopostne AD 2021 z późniejszymi i wcześniejszymi dodatkami…
Początek roku 2021 był dla mnie szczególny.
Minął właśnie rok od śmierci mojej młodszej o 16 lat Siostry, Marysi, i prawie rok od kiedy zrezygnowałem z bycia kierownikiem II Kliniki Psychiatrycznej.
Miałem więc co najmniej dwie okazje, żeby pomyśleć i myśleć właściwie już stale o swoim własnym odchodzeniu, ale także o niepowodzeniu. O tym, że nie udało mi się to, co zawsze wydawało mi się ważne, kluczowe i w jakiś sposób nieuchronne.
Jakby tego było mało kompletnie rozszalało mi się serce. Miałem migotanie przedsionków z szybka czynnościa komór. W zasadzie miałem już same skurcze dodatkowe, a takich zwykłych chyba w ogóle nie. Co kilka kroków musiałem odpoczywać. I nie miałem wrażenia, że cokolwiek ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
12 kwietnia 2025 13:07 |
5     505    7
10 najgorszych rzeczy, które mogą się Wam zdarzyć.
10 najgorszych rzeczy, które mogą się Wam zdarzyć
Żeby nie trzymać w niepotrzebnym napięciu - przyznam od razu. Cały ten tytuł to oszustwo.
Nie mam zamiaru pisać o najgorszych rzeczach. Te znacie i beze mnie. Choć często boicie się nawet o nich myśleć, a co dopiero mówić czy wręcz pisać (z jakiegoś względu najgorzej jest pisać, każdy rozsądny człowiek to przyzna).
Najgorsze rzeczy są najgorsze. Lepiej dać im spokój. Pisząc o Waszych najgorszych wspomniałbym przecież i o swoich. A tak bardzo jeszcze nie oszalałem.
Więc o najgorszych tak w ogóle to nie będzie. Będzie o takich lokalnie najgorszych. Bardzo niedobrych, ale do przeżycia. Człowiek się prześpi i już ich prawie nie ma. Czyli możecie czytać dalej - nie będę straszył.
Ale dziesięciu to nie będzie. Bo niby po co aż dziesięć??
A ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
5 kwietnia 2025 20:15 |
18     843    4
Słońce dobrze na mnie działa??
Słońce dobrze na mnie działa??
Był taki czas w moim życiu, i trwał dobrych kilka lat (o ile nie kilkanaście!), kiedy wpływ słońca na nastrój był dla mnie bardzo istotnym zagadnieniem.
Interesowałem się wówczas depresją zimową i wszelkimi dolegliwościami psychicznymi z tego zakresu. Napisałem na ten temat książkę (chyba nudną) i przeprowadziłem całkiem dużo badań.
Ostatecznie zrobiłem nawet habilitację z tego zagadnienia.
Ale nie o tym chcę dzisiaj pisać. Po prostu chcę wyjaśnić, że „byłem w temacie”.
W tym czasie miałem wrażenie, że słońce (czy może bardziej dokładnie „słoneczna pogoda”) jest czynnikiem silnie wpływającym na ludzi.
To znaczy, że część ludzi czuje się podczas takiej pogody bardzo dobrze, a części jest to oczywiście obojętne (są zresztą ludzie, którym wszystko wydaje s ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
3 kwietnia 2025 20:07 |
9     484    5
Heniuś jest profanem. Wnuczyliady ciąg dalszy
Heniuś jest pro-fanem. Profesjonalnie. Kolejna część Wnuczyliady.
Zajmujemy się Dziećmi. Maja z Przemkiem wyjechali i zostaliśmy z Dziećmi.
Z tej okazji są spacery. Raczej dłuższe niż krótsze.
Ja, jak zwykle, idę sobie z Leonem. Leon, choć chętnie się śmieje i w ogóle ma duże poczucie humoru, jest jednak niezwykle poważny. I lubi kiedy z nim poważnie rozmawiam.
Pyta mnie o książki, które ostatnio czytałem, o ulubione filmy. Bardzo uważnie słucha. No a Heniuś…
No właśnie. Heniuś ma całkiem skomplikowany problem i chyba wcale nie taki częsty.
Bo Heniuś uwielbia Leona. Leon jest dla niego, bez przesady, światłem przewodnim i dobrym duchem. Miłość, szacunek, uwielbienie. Nie przesadzam. Tak jest od lat.
Z drugiej jednak strony Heniuś nie cierpi poważnych rozmów. Nie lubi opowieści o ksią ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
31 marca 2025 20:14 |
0     301    2
Bolą mnie gnaty
Bolą mnie gnaty.
Zastanawiałem się mocno czy nie zatytułować tego felietonu „Ale mnie bolą gnaty!”…
Po prostu lubię tytuły na „a”, bo mam straszny bałagan w komputerze (tak uważa moja Żona, ja raczej sądzę, że to twórczy nieład) i łatwiej mi wówczas coś znaleźć.
Z drugiej strony - jeśli wszystko będzie na „a” to raczej nic nie pomoże, nie? Znowu trudno znaleźć.
A poza tym, czyli z trzeciej strony, gdyby tytuł brzmiał „Ale mnie bolą gnaty” to jednak sugerowałoby to, że dziś bolą mnie jakoś bardziej niż zwykle. No nie wiem tak do końca, ale chyba tak by było?
„Polska język trudna język”. Już chyba pisałem o dziewczynce, którą mama zapytała w lokalnej żoliborskiej piekarni „Czy jakaś bułka wpadła ci do oczu?”. „Nie” - odpowiedziała dziewczynka - „niczego w oczach nie mam”.
Prawidłowo sf ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
30 marca 2025 19:36 |
13     700    7
Typowy psychiatra
Typowy psychiatra
Wczoraj widziałem się z panią A. P., aktorką, która w serialu ma grać psychiatrę.
Pani Aleksandra zresztą pewnie wcale nie ma grać tylko „wcielać się” i oczywiście nie w psychiatrę tylko zapewne w„psychiatrkę”, ale ja bardzo nie lubię nowomowy i bzdurnych frazesów, więc w mojej wersji ma „grać psychiatrę”. Sama zainteresowana była delikatna i nic mi na ten temat nie mówiła.
Pytanie dlaczego właściwie aktorka trafiła do mnie?
Otóż wysłała ją w tym kierunku Dyrekcja Instytutu, przekonując panią Olę, że to będzie spotkanie z „typowym psychiatrą”.
W zasadzie poczułem się dobrze z takim określeniem. Nie widzę nic złego w byciu typowym. A tym bardziej jeśli to ma być typowy psychiatra. Zacząłem się jednak zastanawiać czy to jest w ogóle prawda.
Od razu musimy tu sobie roz ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
23 marca 2025 11:42 |
34     1017    5
To mi się nawet nie śniło!
To mi się nawet nie śniło!
Oczywiście mam zamiar napisać o czymś co akurat mi się śniło, ale tak mi się ten zwrot przypomniał.
Czy mi się wydaje, czy teraz naprawdę nikt już tak nie mówi? Bo kiedyś to był taki pospolity zwrot. „Nawet mi się nie śniło, że znowu spóźnię się do pracy!”, „nawet mi się nie śniło, że dziś będzie pomidorowa” czy też „nawet mi się nie śniło, żeby zostać ateistą” (czy można nim zostać? Trzeba się zapisać??). Chyba tak ludzie ciągle mówili.
A może tylko mi się zdaje?
Na codzień przebywam głównie z ludźmi w wieku około 25 lat (w sensie jako kolegami z pracy, bo pacjenci są w bardzo różnym wieku).
Wiele spraw omawianych przez moich kolegów (teraz oczywiście pisze się do znudzenia „i koleżanki”, ale ja mam na myśli jednych i drugich i znacznie prościej powiedzieć ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
15 marca 2025 18:09 |
1     456    3
Dobre rady dla lekarzy
Dobre rady dla lekarzy
Dostałem zamówienie na napisanie kilku dobrych rad dla lekarzy.
Bardzo lubię takie zamówienia, nawet jeśli nie wierzę (nic a nic!) w dobre rady, a ludzie udzielający takich rad zazwyczaj mnie rozśmieszają.
Ale ja w ogóle lubię pisać na zamówienie i to wcale nie dlatego, że wtedy płacą. Za te rady na przykład nikt nie zapłaci. Po prostu lubię ćwiczenia na zadany temat i tyle. Nie wiem czemu tak mam, muszę o tym powiedzieć na terapii.
Jeśli chodzi o dobre rady to nie mam poczucia, żebyś ktoś słuchał moich, ale muszę powiedzieć, że zdarzało mi się słuchać cudzych. Uważam, że tak ogólnie nieźle na tym wychodziłem, choć moje podejście jest w tym przypadku nienaukowe.
Naukowe podejście wymaga grupy kontrolnej - w jednej grupie osobniki wykonują te rady, a w drugiej n ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
7 marca 2025 16:14 |
4     524    5
Cienka czerwona linia
Cienka, czerwona linia
Nie wiem czy to jest rzeczywiście takie pytanie które na ogół zadają sobie ludzie.
Mam na myśli ludzi w jakiejś ogólnej masie, a nie poszczególne subpopulacje (że się tak wyrażę…).
Ale na pewno to jest pytanie, które pojawia się lub co najmniej wisi w powietrzu na wszystkich naszych spotkaniach z pacjentami Instytutu Psychiatrii, które to spotkania odbywają się w każdy wtorek o 10 (piszę tak na wszelki wypadek jakby ktoś chciał przyjść).
Jest kilka takich pytań, ale teraz myślę o takim bardzo trudnym - czy między ludźmi zdrowymi a chorymi psychicznie istnieje jakaś wyraźna bariera? Nie chodzi oczywiście o taką barierę, że ktoś kogoś nie lubi, nie chce z nim być, nie chce się nim opiekować. Takie bariery z pewnością istnieją i staramy się je przełamywać. To też ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
3 marca 2025 15:51 |
4     546    3
Kto kogo nakręca?
Kto kogo nakręca?
Jakiś czas temu, chyba na początku zeszłorocznego Adwentu, ojciec Szustak przedstawiał modlitwę głębi jako alternatywę dla najczęstszego dla nas katolików sposobu modlenia się.
Ojciec Szustak twierdzi, że najczęściej o coś w modlitwie prosimy albo za coś dziękujemy. Ja się tak nieśmiało dystansuję od takiego przekonania, bo mnie to nie dotyczy z pewnością. Ale tłumaczę sobie to tak, że jestem człowiekiem bardzo małej wiary i trudno mi nawet o coś prosić.
Zapewne większość ludzi modlących się ma więcej wiary ode mnie i o coś rzeczywiście prosi.
W każdym razie ojciec Szustak uważał, że zdecydowanie zbyt rzadko decydujemy się na słuchanie Boga. Nastawienie się na słuchanie. I zalecał, żeby spróbować.
Więc ja oczywiście spróbowałem i nadal próbuję. Niezupełnie zgodnie z ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
23 lutego 2025 18:25 |
4     567    6
Roma ucieka z kością czyli nie przesadzajmy z naszą wyjątkowością
Roma ucieka z kością czyli nie przesadzajmy z naszą wyjątkowością..
(Rym może i umyślny).
Wziąłem ze sobą na Mazury książkę Adama Rutherforda „Historia wszystkich ludzi, jakby kiedykolwiek się narodzili”.
Trzeba powiedzieć, że tytuł kuszący. Bo nie „prawie wszystkich” tylko po prostu wszystkich. Nie przewiduje się wyjątków. A tak byśmy to zwykle widzieli. No, że wszyscy owszem tak, ale my to jednak nie, to taki wyjątek.
Książka leżała na moim nocnym stoliku ze trzy albo i cztery lata. Powiedzmy sobie szczerze - mogło być i pięć. Zawsze były jakieś sprawy pilniejsze.
Zorientowałem się już zresztą, jak zwykle poniewczasie, że i na tym wyjeździe
nie zdążę. Bo ile razy zaczynam czytać, to zaraz zasypiam. W zasadzie to mi wyjaśniło czemu na starość zacząłem pisać…
Przy pisaniu znacznie tr ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
17 lutego 2025 17:51 |
1     426    4
Wycieczka na dwa psy
Wycieczka na dwa psy czyli czy trudno jest zostawić rzeczy złe
Wczoraj, jak zwykle w niedzielę, wysłuchałem kazania ojca Szustaka o tym, że trzeba zostawić nawet rzeczy dobre, żeby pójść tam, gdzie wzywa nas Chrystus. To w takim dużym skrócie.
Kazanie ojca Szustaka podobało mi się, tak jak zwykle, ale podczas spaceru z psami zdałem sobie sprawę, że to wszystko nie jest takie proste.
To oczywiście tylko model i metafora, ale przyjąłem sobie tak roboczo, że te dobre rzeczy w życiu prezentuje Borys. Borys jest bardzo posłuszny, idzie prostą drogą. Zmierza tam gdzie chcę iść, ale też jest to tam, gdzie powinienem chcieć. Nie wchodzi, a ja za nim też nie wchodzę, tam gdzie brudno, niebezpiecznie, gdzie być może znaleźć się nie powinienem. I nie muszę na niego specjalnie uważać, bo nic mi ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
16 lutego 2025 15:32 |
0     295    4
Półtora psa
Półtora psa czyli co robią Dziadkowie, gdy im się nie da wnuków…
Zasadniczo Dziadkowie opiekują się wnukami. Coś tam może jeszcze sobie robią, ale to nie jest ani bardzo istotne, ani specjalnie ciekawe.
Szczerze mówiąc nie pamiętam co my tam mogliśmy robić 14 lat temu czyli przed narodzeniem Tytusa?? Dziadkowstwo bardzo mocno nas zdefiniowało i nie da się ukryć, że po prostu się z tego cieszymy.
Tymczasem co pewien czas wnuków po prostu brakuje. Dziwnie to brzmi w moich ustach, bo ostatecznie mam ich dziesięcioro, a to by się wydawało całkiem sporą liczbą. Tymczasem nawet z dużej grupy może czasem zabraknąć.
Dużo by mówić na ten temat kto tam, gdzie i czym jest zajęty. Dość, że dla nas został do opieki tylko jeden piesek. Ale za to jaki…
Piesek jest na dobrą sprawą suczką o nazwie Ro ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
15 lutego 2025 22:10 |
4     382    4
Jeśli zimową porą podróżny...
Jeśli zimową porą podróżny czyli podróż wzdłuż północnego muru Cytadeli i z powrotem.
Jeśli zimową porą podróżny zabłąkasz się w okolice Cytadeli na warszawskim Żoliborzu, a może w okolicach Żoliborza na Cytadeli, bo Cytadela jest naprawdę duża, to zapraszamy na spacer wzdłuż północnej ściany.
To jest kraina moja i Borysia, choć oczywiście nie mamy jej na wyłączność, ale jesteśmy jednymi z najbardziej wytrwałych spacerowiczów.
Tu przychodzi mi na myśli co najmniej 20 innych osób, które też by mogły o sobie tak powiedzieć, ale wymienianie w felietonie wielu imion jest ciekawe tylko dla wymienionych.
Aby jakoś zilustrować to twierdzenie posłużę się przykładem, nieco nieadekwatnym jak to u mnie: najtrudniejsze do przejścia fragmenty Biblii to te kawałki, z których dowiadujemy się, że „M ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
2 lutego 2025 17:05 |
1     369    6
Menda społeczna
Menda społeczna
Ostatnio przyszło mi do głowy (oczywiście podczas spaceru z Borysem, ale o tym później), że jest takie zjawisko czy taki rodzaj działania, który jest w Polsce chyba bardzo niepopularny. Tym zjawiskiem, bo nie wiem jak to inaczej nazwać, jest „menda społeczna”.
Menda społeczna to właściwie nie jest człowiek tylko taki rodzaj działania charakterystyczny dla niektórych ludzi, a więc chyba należałoby mówić o mendzeniu (ewentualnie społecznym mendzeniu).
Pewnie całkiem łatwo to zauważyć, ale trudno opisać. W mendzeniu na pewno jest rys przestrzegania przepisów. Ale przecież nie każdy, kto do takiego przestrzegania nawołuje od raz mendzi.
W mendzeniu jest też element przynudzania. Ale znów - nie każdy, kto przynudza mendzi.
W mendzeniu jest też element (ale to ja tak czuję ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
1 lutego 2025 17:10 |
8     836    3
W Jazdowie z Borysem
W Jazdowie z Borysem
Na ogół chodzimy z Borysem po Cytadeli, a jak mamy chwilkę czasu więcej to nad kanałkiem na Kępie Potockiej. Po Jazdowie nie chodzimy, bo to nie jest koło nas.
Ale dziś był szczególny dzień. Ostatnio okazało się, że Borys ma złamany ząb, a wokół tego zęba ropień. W ogóle paskudnie. A Borys oczywiście nic nie mówił. On mi nie mówi o takich rzeczach, bo jest niesamowicie łagodny. Już woli, żeby go bolało. Dzielne psy tak mają. Pod tym względem ludzie są daleko z tyłu.
Ale pani doktor Wilk-Syta (tak się nazywa pani doktor do której chodzi Borys, nic nie poradzę..) zajrzała przy okazji w paszczę i powiedziała: Ojej!!
Jak by powiedziała co innego, też bym oczywiście zareagował…
W każdym razie wczoraj był ten dzień. Z samego rana zawiozłem Borysa do doktora stomatologa ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
29 stycznia 2025 20:33 |
5     429    4
Wchodzenie do tej samej rzeki
Wchodzenie do tej samej rzeki czyli śniadaniowe występy
Przysłowia, jak wiadomo, nie są żadną tam mądrością narodu tylko zwykłymi powiedzonkami. Z reguły żadna specjalna mądrość się za nimi nie kryje.
Być może wyjątkiem jest zawsze celne przysłowie, iż „na świętego Hieronima jest deszcz albo go ni ma”. Pisałem już o tym kiedyś, nawet życzliwi Czytelnicy dopowiedzieli dalszą część tego przysłowia (?). Nie pamiętam zresztą co pisałem, ale to już tak zwykle mam.
W każdym razie przysłowia nie są.
Rzadziej myśli się w tym kontekście o maksymach greckich i rzymskich.
Mój ulubiony aforyzm to przypisywane Hipokratesowi powiedzenie „ars longa, vita brevi, occasio praeceps, experimentum periculosum et iudicium difficile”.
Oczywiście nie sądzę, żeby Hipokrates mówił to po łacinie. Nic o tym nie ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
24 stycznia 2025 18:02 |
7     521    4
Nie być naukowcem czyli być nie-naukowcem
Nie być naukowcem czy też raczej być nie-naukowcem
Mój felieton „Być naukowcem” (chyba nie pomyliłem tytułu??) wywołał sporo komentarzy, które wskazują na to, że chyba niezbyt precyzyjnie się wypowiedziałem.
Wbrew odczuciom osób komentujących wcale nie chciałem porównywać osób kierujących się w życiu nauką i tych, które kierują się wiarą. Nie chciałem także, w żadnym wypadku!, rozstrzygać czy lepsi są ci czy tamci. Co więcej - nie było moim zamierzeniem zapisywanie się do którejś z tych grup.
Tu mam oczywiście bzdurne skojarzenie, ale nie umiem się go pozbyć więc muszę napisać.
Na początku lat 80-tych XX wieku studiowałem na warszawskiej Akademii Medycznej (czytam z niedowierzaniem w swoich życiorysach, że to był Uniwersytet Medyczny - ale jako żywo nie był, ponieważ to była Akademia ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
10 stycznia 2025 23:03 |
3     426    5
Być naukowcem
Być naukowcem
To nieco poprawiona powtórka.
Czy to kogoś obchodzi co to właściwie znaczy być naukowcem?
Moim zdaniem to jest całkiem dobre pytanie. Bo wydaje (mnie) się, że większości ludzi to nie obchodzi nic a nic.
To znaczy, że obchodzi ich (tych ludzi) to znacznie mniej niż to co to znaczy na przykład być hydraulikiem (z dobrym wynikiem rzecz jasna).
Nie wpuścimy przecież do łazienki faceta, który specjalizuje się w drewnianych szafkach. Nawet gdyby mówił, że szafka czy umywalka to nie taka wielka różnica. A ta różnica nie jest w zasadzie taka bardzo duża, w sensie ideowym rzecz jasna.
Podobieństwo między umywalką a szafką jest w każdym razie dużo większe niż między fizyką a chemią. Jednak tak na co dzień odróżnienie stolarza meblowego od hydraulika wydaje się nam znacznie isto ...
![]() |
lukasz-swiecicki |
6 stycznia 2025 20:43 |
2     501    3