-

lukasz-swiecicki

Artykuły użytkownika

Czemu się uszczęśliwiam?

Czemu się uszczęśliwiam lub też jestem uszczęśliwiany?

 

[To jest powtórka, nieco poprawiona. Ja tego tekstu nie pamiętałem, ale gdyby ktoś pamiętał, to nie ma co czytać..]. 

 

W felietonie o nosorożcach wspomniałem, że jestem szczęśliwy z powodu wyciągnięcia tychże z piwnicy i zakupieniu dla nich pięknej szafki. Jeden z Czytelników skomentował to, chyba nieco zgryźliwie, że niewiele mi potrzeba do szczęścia.

W pierwszej chwili pomyślałem, chyba tak jak myśli większość ludzi, że to krytyka. To znaczy, że Czytelnik uważa mnie za cymbała, któremu niewiele do szczęścia potrzeba czyli głupiego, który śmieje się do sera. Przez chwilę się zezłościłem.

W następnej chwili pomyślałem, że może biedny Czytelnik zazdrości i, że może nie powinienem człowieka w oczy szczęściem kłuć, bo przecież mają ...

lukasz-swiecicki
28 czerwca 2025 21:44

3     252    2

Życie miałem zbyt łatwe

Życie miałem zbyt łatwe

 

Wczoraj była 40 rocznica ślubu mojego brata Wojtka i jego żony Małgosi.

Wojtek jest niemal moim bliźniakiem, jest młodszy ode mnie o rok. Przez kilka lat w dzieciństwie spaliśmy w jednym łóżku. Po prostu drugiego nie było.

Obecnie dość rzadko się widujemy, bo, ogólnie rzecz biorąc, jest co robić i jakoś się nie składa. Ale jeśli już zdarzy nam się spotkać, to zawsze jestem pod wrażeniem tego, jak bardzo jesteśmy w wielu sprawach podobni. Pewnie Wojtek też tak myśli.

Jednym z podobieństw jest umiejętność wypowiadania krótkich przemówień z zupełnie pustej głowy. Wojtek, tak samo jak ja, wstaje, jeśli jest taka potrzeba, otwiera paszczę i z ust wyłania mu się krótkie przemówienie. Którego wcześniej nie planował. Ba, on, tak dokładnie jak ja, nie wie co powie. Dop ...

lukasz-swiecicki
24 czerwca 2025 15:20

5     444    9

Początki których nie lubię

Początki których nie lubię

[Ten feleiton już kiedyś był, są niewielkie zmiany, poza tym napisałem go we wrześniu i koniec nie pasuje do czerwca..].

Od niemal 40 lat jestem psychiatrą (wliczam sobie oczywiście z rozpędu okres, kiedy byłem lekarzem bez specjalizacji, ale starałem się zostać psychiatrą).

Bycie psychiatrą oznacza, przynajmniej po części, że ja siedzę w gabinecie, aż tu wchodzi pacjent i mamy o czymś rozmawiać. I to jest naprawdę żelazny punkt wyjścia, a nie jakiś wyjątek od reguły. A ten pacjent, to różnie może mówić…

Ludzie zasadniczo bardzo cenią psychiatrów. W pewnym sensie nawet mocno ich przeceniają. W ogólnym pojęciu tacy psycholodzy to „tylko gadają”, a za to psychiatrzy mają jakieś takie „bardziej medyczne”, „takie ścisłe” metody.

No, bo oni kończyli studia medyczn ...

lukasz-swiecicki
22 czerwca 2025 18:26

6     391    4

Kto z kim przychodzi na wizytę u psychiatry

Kto z kim przychodzi na wizytę.

 

To będą takie migawki z 40 lat mojej praktyki psychiatrycznej. W żaden sposób to nie pogłębione naukowo ani też żadnej statystyki nie robiłem. Tak więc nie przyjmuję reklamacji, że ktoś tam myśli, że jest inaczej, albo czytał, że jest inaczej, albo coś tam jeszcze.

To więcej niż możliwe. Że czytał, że doświadczył. Ja mam takie doświadczenia i o swoich jedynie piszę. Może z nich coś ciekawego wynika, a może i nie. Dla mnie są ciekawe.

Jeszcze raz od początku. Prowadzę prywatną praktykę psychiatryczną od 1987 roku. Chyba od jesieni. To jest około 38 lat. W szpitalu pracuję trochę dłużej, ale to o czym dziś chcę napisać dotyczy mojej praktyki prywatnej.

W przeciwieństwie do znacznej większości znanych mi psychiatrów (piszę tak tylko przez grzeczność i del ...

lukasz-swiecicki
20 czerwca 2025 16:48

19     693    6

Połamał się z nimi wedlowskim torcikiem czyli procesja w Boże Ciało

Połamał się z nimi wedlowskim torcikiem czyli procesja w dniu Bożego Ciała.

 

Boże Ciało to szczególny dzień.

Nawet w czasach całkiem komunistycznych był to dzień wolny od pracy, a że zawsze przypadał w czwartek, więc, choć nie było wówczas pojęcia długiego weekendu, to jednak jakaś obietnica tego, czym długi weekend obecnie jest, jednak w tym była.

Ma to Boże Ciało poza tym dość dziwną nazwę, jeśli już się nad tym zastanowić, bo jednak Bóg kojarzy nam się z różnymi rzeczami, ale z Ciałem to już najmniej. Niesłusznie, ale trzeba przyznać, że tak jest.

Dla mnie Boże Ciało to jednak oczywiście zawsze jakaś procesja.

Najwcześniejsze skojarzenia to procesja w Laskach. Bardzo długa i bardzo piękna, w sensie czysto przyrodniczym. Z Kaplicy Matki Boskiej Anielskiej szło się tak zwaną aleją li ...

lukasz-swiecicki
18 czerwca 2025 22:08

2     382    7

Skończenie Świata

Skończenie Świata

 

Na pewno kiedyś już pisałem o automatycznym odkurzaczu mojej Żony. Czy jak tam on się nazywa… Moja Żona zresztą mówi na niego „ona”, to znaczy mówi „moja Ksiajomi”. Ale to jest pewnie seksizm, więc trudno mi to propagować. Choć to żeński seksizm, ale jednak nieładnie. Chyba nieładnie… No nie wiem sam.

Może wyjaśnię czemu tak sądzę - Anita mówi na nią ona, bo uważa, że „ona” dobrze sprząta. Jakby sprzątała źle… No, to już sami musicie się domyślić.

Przypuszczam, że pisałem już o Ksiajomi, bo Anita bardzo ją lubi. Powiedziała kiedyś, że Ksiajomi potrafi sprzątać, oczywiście tylko w pewnym wąskim aspekcie, równie dobrze jak sama Anita. Jesteśmy małżeństwem od ponad 42 lat i ja jeszcze czegoś takiego o nikim i niczym nie słyszałem z ust Żony.

Od tego dnia, kiedy to usły ...

lukasz-swiecicki
17 czerwca 2025 15:26

8     579    5

Paraskewidekatriafobia czyli wreszcie coś nudnego

Paraskewidekatriafobia czyli wreszcie coś nudnego. Na cześć Jakuba de Molay.

 

Dziś jest piątek 13. Wszyscy się niby z tego śmieją, ale w głębi serca…

Nie mam fobii wymienionej w tytule czyli nie obawiam się „jakoś tak szczególnie” dzisiejszego dnia. No, ale tak nieszczególnie to się obawiam.

Miałem wyjść z dziećmi (tak dokładnie z wnukami) na spacer, ale już przy wyjściu o mało nie uszkodziłem Jurka drążkiem od flagi przyczepianej do wózka. Pociągnąłem za flagę, rzeczona wyskoczyła jak żywa z rowerowego wózka, no i całe szczęście, że nic się nie stało.

Ale ja więcej ryzykował nie będę. Na spacer idzie Babcia. A ja wracam do nudnego tekstu o charakterze naukowym. W związku z tym nie będzie felietonu, bo jeszcze bym coś uszkodził i, na cześć wielkiego mistrza templariuszy Jakuba de Mola ...

lukasz-swiecicki
13 czerwca 2025 13:41

5     369    3

Zostałem inwestorem

Zostałem inwestorem

Część pierwsza czyli kłopoty Pana Złomiarza..

 

Wiem, że tradycja sięgająca z pewnością czasów Marka Twaina, ale może i wcześniejsza znacznie (mam jakieś średniowieczne skojarzenia, ale nie mam czasu teraz szukać tego tropu), nakazywałaby nazwanie tego felietonu „JAK zostałem inwestorem?”.

Byłby to tytuł bardzo tradycyjny, ale od razu bym wiedział, że nakłamię, ponieważ nie wiem JAK nim zostałem.

To znaczy wiem w pewnym sensie - zapłaciłem pieniądze. To wiem, ale dlaczego?

To już nie jest takie proste i dlatego tytuł jest, taki jaki jest. Przemyślałem go. W przeciwieństwie do wielu innych rzeczy… Czyli w zasadzie tak jak to u mnie bywa..

Zacznijmy od początku. Jak wiadomo, jeśli ktoś czyta uważnie moje felietony, NIE jestem właścicielem działki nad Zalewem Zegrzyńsk ...

lukasz-swiecicki
10 czerwca 2025 22:28

1     338    5

Nadal inwestuję

Nadal inwestuję

 

W zeszłym roku, pewnie gdzieś tak o tej porze, pisałem o swoich problemach ze złomiarzem Zbyszkiem (pewnie nikt już nie pamięta, więc zaraz przypomnę ten tekst). A potem już nic na ten temat nie pisałem. Tak jakby się wszystko skończyło.

Oczywiście gdybym to ja za to wszystko odpowiadał, to może by się i skończyło. Szczerze mówiąc gdyby to ode mnie zależało, to w ogóle by się nic nie zaczęło. Ale to przecież Żona…

Więc prędzej piekło zamarznie niż my odpuścimy sprawę budowy w Izbicy nad Zalewem Zegrzyńskim.

Cały czas się coś działo i to działy się rzeczy bardzo, bardzo epickie oraz wymagające wręcz homeryckiego pióra, albo co najmniej twainowskiego. Ja się czuję za słaby do tych niezwykłych wydarzeń.

Tak w skrócie to właśnie mamy wylane fundamenty.

Ale żeby tak rozsze ...

lukasz-swiecicki
8 czerwca 2025 13:03

1     337    3

Optymistyczni pesymiści

Optymistyczni pesymiści

 

Z pewnością kiedyś już pisałem o podziale na pesymistycznych optymistów i optymistycznych pesymistów. Nie pamiętam co pisałem (często mi się tak zdarza), ale przypuszczam, że pisałem, bo lubię ten temat.

Zasadniczo ludzie uważają, że społeczeństwo dzieli się na pesymistów i optymistów. Optymiści myślą, że będzie dobrze. Pesymiści myślą, że było dobrze.

Moje wieloletnie doświadczenie psychiatryczne wskazuje, że czystych optymistów i czystych pesymistów nie jest znowu tak wielu.

Zasadniczo myślę wręcz, że większość optymistycznych optymistów to osoby z chorobą afektywną dwubiegunową typu maniakalnego (nie mylić z typem 1 !!!), a pesymistyczni pesymiści to osoby z chorobą dwubiegunową typu depresyjnego (również nie mylić z typem 2 !!).

Większość zdrowych ludzi to ...

lukasz-swiecicki
7 czerwca 2025 09:32

6     442    5

Dlaczego (uważam że) jestem atrakcyjniejszy niż Świnka Pepa

Dlaczego (uważam że) jestem bardziej atrakcyjny niż Świnka Pepa.

 

Otóż ja tak wcale nie uważam. Tak tylko napisał jeden z Czytelników. To znaczy nie jestem pewien czy On napisał, że jestem, czy też napisał, że „ja napisałem, że jestem”. No, ale to już bzdurne detale.

Niby nie uważam i tak nie pisałem, ale jednak mam silną pokusę, żeby to uzasadnić i chyba mnie nic od tego nie odwiedzie.

Kontekst pytania jest taki, że na Majorce wszystkie dzieci oglądały na tabletach wspomnianą Świnkę, która oczywiście nazywała się Pepa, a nie tak jak by chciał mój komputer Papa, a moje wnuki nie oglądały, bo rozmawiały ze mną. Stąd może wypływać wniosek, że jestem od Świnki lepszy.

A może też wynikać taki wniosek, że moje wnuki nie miały tabletów….

Prawda jest taka, że miały, ale ani ja, ani tym bardz ...

lukasz-swiecicki
1 czerwca 2025 17:13

6     464    8

Czy podróże kształcą?

Czy podróże kształcą?

 

A spróbowałyby nie!! Przecież sporo kosztują, to niech przynajmniej kształcą.

Ale tak serio. Warto się nad tym zastanowić, w końcu można jeszcze odwołać…

Kiedyś, a wcale nie było to dawno, podróże niewątpliwie bardzo kształciły. Chodziło o samą drogę. Tak trudno było się gdziekolwiek dostać. Właściwie jest to wręcz niewyobrażalne jakie odległości pokonywali ludzie.

Gdzieś czytałem, nie pamiętam źródła, że taki święty Wojciech (tak, wiem to było całkiem dawno) w dwa tygodnie przemierzał całą Europę. I wcale jeszcze w tym czasie nie był święty, a jedyne cuda, do których się uciekał to były, jak się wydaje, cuda wytrwałości (choć może też i zręczności).

Z pewnością nie każdy mógł podróżować. Większość ludzi, tak jak Kant, którego zawsze bardzo lubiłem z tego powodu ...

lukasz-swiecicki
30 maja 2025 18:26

6     477    13

Czy ja jestem zabawny czyli o podobieństwie między Łukaszem Święcickim a europarlamentem.

Czy jestem zabawny czyli o podobieństwie Łukasza Święcickiego i europarlamentu.

 

W sympatycznym komentarzu do jednego z moich felietonów nieznany mi Czytelnik stwierdził, że mój blog jest równie zabawny jak europarlament.

To bardzo duży i niezasłużony komplement i myślę, że niektórzy mogliby doszukiwać się w nim lizusostwa. Jednak moim zdaniem „Honi soit qui mal y pense”. Oczywiście, że taka pochwała jest nieco na wyrost, ale postaram się wykazać, że różnice między moim blogiem a europarlamentem nie są aż tak wielkie, choć z góry przyznaję, że ja nigdy nie prostowałem bananów (a oni jednak tak, choć się wykręcają, że nie do końca tak było)..

Może jednak najpierw zastanówmy się co to właściwie znaczy „być zabawnym”? Zapewne zgodzimy się, że to nie to samo co:

  1. Być śmiesznym – bycie śmi ...
lukasz-swiecicki
19 maja 2025 17:19

8     446    3

Jeszcze 5 błędów

Jeszcze pięć błędów

 

To jest druga część felietonu, który nazywał się (mylnie!!) „10 błędów, które można popełnić rozpoznając CHAD”. Tamten felieton nie mówił jednak o 10, a tylko o pięciu błędach. Po prostu źle obliczyłem. Dlatego też obecny odcinek nazwałem skromnie. A w każdym razie skromniej.

Przyszło mi do głowy jeszcze kilka sprawa, które w zasadzie należało omówić w poprzednim odcinku, tylko wtedy o tym nie pomyślałem. To postaram się teraz.

Jest kilka niewypowiedzianych założeń, które towarzysza temu tekstowi i towarzyszyły także poprzedniemu. Pomyślałem, że trzeba spróbować jednak te założenia nazwać.

Założenie pierwsze jest takie, że mówiąc o błędach w rozpoznawaniu mówimy tylko i wyłącznie o praktyce.

Nie odnoszę się w swoim tekście do żadnej teorii. Nie przedstawiam także ...

lukasz-swiecicki
10 maja 2025 16:44

4     491    2

Dziesięć błędów najczęściej popełnianych przy rozpoznawaniu CHAD

Dziesięć błędów najczęściej popełnianych przy rozpoznawaniu i leczeniu choroby afektywnej dwubiegunowej (CHAD).

 

Zostałem poproszony, i zaproszenie to sprawiło mi dużą przyjemność, o wygłoszenie wykładu na ten właśnie temat. Od razu miałem sporo wątpliwości dotyczących tytułu, ale nie mam zwyczaju grymasić w takich sytuacjach. Wręcz przeciwnie. Lubię sobie zadać trochę trudu, żeby zmieścić się w zadanych ramach. Tak po prostu mam.

Ale oczywiście, między nami mówiąc, myślę, że zamawiający padli jednak ofiarą myślenia symbolicznego. Ludzie z jakichś powodów uważają, że takich błędów to musi być koniecznie trzy, siedem, dziesięć, dwanaście. Bo (na przykład) Trójca Święta, dziesięć przykazań i dwunastu apostołów (siedem też z pewnością czegoś tylko teraz nie pamiętam). Owszem, starożytni ...

lukasz-swiecicki
4 maja 2025 20:11

3     449    3

Zostałem krową. Na szczęście świętą.

Zostałem krową. Na szczęście świętą.

 

Osobom młodszego pokolenia bardzo trudno w to uwierzyć, może nawet w ogóle nie mogą tego zrozumieć, ale sześćdziesiąt czy też może pięćdziesiąt lat temu rower był po prostu środkiem komunikacji, a ludzie jeżdżący rowerami byli tylko jednostkami przemieszczającymi się w czasoprzestrzeni przy pomocy jednośladowego środka komunikacji, a nie nośnikami jedynie słusznej ideologii.

Moim pierwszym jednośladem poruszanym siłą ludzkich mięśni był rowerek Bobas (chyba nie mylę nazwy). Całkiem dobra konstrukcja z dokręcanymi kółkami bocznymi i opcjonalnym kijem z lasu wetkniętym za siodełko.

Kijek z lasu był nota bene całkowicie bio! Naprawdę pochodził z lasu i nie był wyprodukowany przez człowieka. Leżał w lesie i można go było podnieść. Nie było to w ogóle ...

lukasz-swiecicki
2 maja 2025 18:19

10     624    8

Informacja o działaniach niepożądanych zabiegów elektrowstrząsowych

Informacja o działaniach niepożądanych zabiegów elektrowstrząsowych

 

Myślę, że to niezły tytuł jak na felieton.

Właściwie to nawet świetny. Powinni mi dać nagrodę w tym konkursie na tytuły felietonów.

A w którym?

No, w tym znanym konkursie. A, że nie ma takiego? Może i nie ma, ale powinni (oni) taki konkurs zrobić. I przyznać mi nagrodę. Nawet może być pieniężna, nie będę wybrzydzał. Ale puchar też powinien być. I dywan czerwony.

Trzeba tylko jeszcze napisać o co chodzi.

Więc (nie zaczynamy zdania od „więc”, wiele razy już o to prosiłem; tylko że wielu zdań nie można inaczej zacząć..), razem z kolegami (ale może nie napiszę z którymi, bo nie pytałem czy mogę o nich pisać dziwne felietony) postanowiliśmy się zająć sprawą informacji, którą ludzie dostają przed zabiegami elektrowstrząsow ...

lukasz-swiecicki
1 maja 2025 16:48

8     598    2

Borys stracił apetyt

Borys stracił apetyt

 

Niektóre zdania wydają się nie mieć sensu. Po prostu myślisz sobie, że to się nie może wydarzyć. To przeczy istocie rzeczy. Do takich zdań można zapewne zaliczyć twierdzenie „Polityk nie skłamał”, albo „Złodziej nie ukradł”. To akurat takie pierwsze lepsze zdania, które przyszły mi do głowy…

Nawiasem mówiąc codziennie rano, kiedy jadę do pracy, słucham w radiu reklamy, w której jakaś pani przekonuje mnie, że nie kupuje pierwszego lepszego leku. Zawsze się wtedy zastanawiam, nie mogę się przed tym powstrzymać, czy to oznacza, że wspomniana pani kupuje „drugi gorszy”????

No bo jeśli „pierwszy lepszy” jej nie odpowiada, to chyba znaczy, że chce kupić „drugi gorszy”??

Życzę pani wszystkiego dobrego. A w każdym razie ten drugi, żeby był niezły..

Do niedawna wydawało m ...

lukasz-swiecicki
26 kwietnia 2025 17:09

6     554    6

Spotkania kościelne

Spotkania kościelne czyli czwarta część Wnuczyliady

 

Dziś Wielki Czwratek czyli Dzień Kapłański. To jest stary feleiton, ale bardzo pasuje na dziś właśnie.

Tosiek służył dziś pierwszy raz do mszy świętej. Bardzo mnie to poruszyło i poczułem, tak do głębi, że o to właśnie chodzi z tym Kościołem i w ogóle w relacjach z Bogiem.

Co prawda siostra Zdzisława mówi, że to wcale nie był pierwszy raz, tylko drugi. Ja jednak nie widziałem tego pierwszego, więc jakoś go nie liczę. Tak wiem, że Tomaszowi Didymosowi nie uznano takiego tłumaczenia, ale ponieważ ostatecznie sprawa z Tomaszem skończyła się dla niego dobrze (bo został pobłogosławiony), więc jest tu jakiś margines błędu także dla mnie.

Po mszy poleciałem do zakrystii, żeby Tośkowi zrobić zdjęcie w albie (bo w czasie mszy nie chciałem pr ...

lukasz-swiecicki
17 kwietnia 2025 22:38

1     371    4

Paradoks Prestidigitatora

Paradoks Prestidigitatora

(To już kiedyś było, ale poprawiłem).

 

Wstałem dziś wcześnie z rana, jak to zwykle w Święta, po Świętach i we wszystkie inne dni – bo i tak trzeba wyjść z Borysiem, to nie ma się co wylegiwać.

No więc wstałem, postanowiłem nie zaczynać zdań od „no więc”, a potem - wymyśliłem Paradoks Prestidigitatora….

Może dla uproszczenia, bo palce mnie bolą, będę dalej już pisał Paradoks P.

Nie konsultowałem swojego wynalazku (a może to jednak odkrycie??) ze Stefanem Sawickim (nie chodzi tu o Stefana Sawickiego kardiologa i męża mojej kuzynki, tylko o tego Stefana Sawickiego, który jest psychologiem, mistrzem Polski w Jiu-Jitsu i chyba nie zna żadnej mojej kuzynki, choć to akurat trochę dziwne, bo ja mam mnóstwo kuzynek, a Warszawa duża nie jest, więc może i zna..).

Gdybym ...

lukasz-swiecicki
16 kwietnia 2025 22:30

4     430    5

Strona 1 na 26.    Następna