-

lukasz-swiecicki

Artykuły użytkownika

Co tam się komu śni albo i nie śni

Co tam się komu śni albo nawet i nie śni

 

Właściwie to nie wiem czy wartyo pisać czy taki (lub podobny) felieton już był. Jeśli ktoś to zauważył, to i tak wie, że był. A jak ktoś nie zauważył, to dla niego po prostu nie był. I tyle.

 

Czytałem kiedyś poważny naukowy artykuł, ale gdzie to było (w znaczeniu – w jakim piśmie?) i kiedy opublikowano – zabijcie mnie, nie powiem, praca była o tym, że zasadniczo ludzie mają sny kolorowe. To znaczy śni się im kolorystycznie w skali jeden do jednego ze światem rzeczywistym, a może i bardziej kolorowo, kto wie?

Jedynym wyjątkiem jeśli chodzi o kolor snu mieliby być ludzie, w tym wypadku byli to Chińczycy, którzy mieli biało-czarne telewizory. To musiało być bardzo dawno temu, bo obecnie Chińczycy mają super telewizory, no ale kiedyś tam mieli gł ...

lukasz-swiecicki
27 kwietnia 2024 21:59

2     291    4

Role człowieka czyli Jurek zaczął chodzić!

Role człowieka czyli Jurek zaczął chodzić!

 

Każda historia musi się od czegoś zaczynać. I oczywiście każda się zaczyna od Adama i Ewy, ale nie zawsze jest czas, żeby tak o tym pisać, a nigdy nie ma czasu, żeby to jeszcze potem czytać. No więc się od Adama nie zaczyna.

Zaczyna się od Jurka (Jeżego przez „ż”) czyli mojego najmłodszego wnuka. Ni mniej ni więcej tylko zaczął chodzić. Jurek mianowicie zaczął chodzić. Żeby było łatwiej zapamiętać (to naprawdę niezwykle akuratny i miło chłopiec z tego Jeża!) zaczął sobie chodzić w dniu swoich imienin czyli 23 kwietnia po południu.

Przeszedł od razu, za pierwszym absolutnie razem, ponad 10 kroków. Całkowicie w jednym kawałku. To znaczy, że nie przewracał się co drugi krok, nie łapał się mebli, nie skorzystał nawet z pomocnej dłoni starszej si ...

lukasz-swiecicki
26 kwietnia 2024 20:31

8     387    8

O pamięci autobiograficznej psów i ludzi

O pamięci autobiograficznej psów i ludzi

 

Jak to często bywa mam ochotę zacząć od dziwnej strony. Ciekawe, że zwykle mnie to jakoś prowadzi do celu. Może to w ogóle jest taka prawidłowość, że trzeba dowolną nitkę w dowolnym punkcie długo ciągnąć i sweterek się popruje??

W każdym razie - w zeszłym roku zrobiliśmy z kolegami (powstrzymam się i nie napiszę „i z koleżankami”, bo oczywiście zajmują się też tym dziewczyny, ale moim zdaniem w niczym im nie ubliża to, że są moimi kolegami, nie rozumiem na czym polega ewentualny problem…) około 1500 zabiegów elektrowstrząsowych. Nie znam ogólnopolskiej statystyki, ale mocno przypuszczam, że nikt w Polsce nie zrobił nawet w przybliżeniu tylu zabiegów co my.

Nic dziwnego, że bardzo zainteresowaliśmy się zagadnieniem pamięci i różnych z tym związ ...

lukasz-swiecicki
21 kwietnia 2024 10:32

9     613    8

Dużo się zmieniło - tylko dokładnie co??

Dużo się zmieniło - tylko dokładnie co?

 

Jestem psychiatrą od 1987. Powtarzam to trochę do znudzenia, ale to po prostu jedna z ważnych rzeczy w moim życiu. Tyle tylko, że dobrze byłoby sobie powiedzieć i napisać co to właściwie znaczy i czemu to w ogóle jest ważne. Próbuję.

Rozmawiam z ludźmi i próbuję zrozumieć o co im właściwie chodzi. To znaczy, że szukam jakiegoś wspólnego mianownika, który różni tych ludzi od innych na tyle, że właśnie oni cierpią albo w jakiś inny sposób źle funkcjonują, a szereg innych osób, sprawiających wrażenie podobnie zaburzonych (bo przecież często tak jest!) nie cierpi w żaden sposób i do niczego mnie nie potrzebuje!!

Bo trzeba sobie to od razu powiedzieć - większość ludzi do niczego mnie nie potrzebuje! Tak jak znaczna większość kierowców nie potrzebuje ...

lukasz-swiecicki
19 kwietnia 2024 21:29

14     689    6

BARF - rzecz o Borysie, apetycie i mojej sierści. I o miłości. Przede wszystkim.

BARF, rzecz o Borysie, apetycie i mojej sierści. I o miłości. Przede wszystkim.

 

To jest pierwszy tekst, który poświęciłem Borysiowi – małemu munsterlanderowi z którym się przyjaźnię od niemal ośmiu już lat. Ponieważ Boryś ma wielu fanów, więc postanowiłem, że przypomnę jak to się zaczęło między nami.

Szpulcia, której poświęciłem niejeden ze swoich felietonów (jeszcze się z nimi ujawnię), odeszła. Wytrzymała aż do Bożego Narodzenia (chodzi o rok 2016). A właściwie to ja ją wytrzymałem. Z powodu powiększającego się guza nowotworowego nie mogła jeść, ale z niezwykłym uporem trzymała się życia. Ostatecznie to ja musiałem podjąć decyzję.

Czemu o tym piszę? Nie dlatego, żeby koniecznie epatować Czytelników szczegółami z mojego życia (choć nie jestem jakimś wielkim przeciwnikiem takiego epa ...

lukasz-swiecicki
17 kwietnia 2024 16:29

5     402    8

Nosorożce i sztuka kończenia

Nosorożce i sztuka kończenia

 

Niemal 40 letnie doświadczenie psychiatryczne doprowadziło mnie do przekonania, że między wieloma różnymi podziałami, które można zastosować w stosunku do ludzi, całkiem ważny jest ten, który mówi, że ludzie dzielą się na tych, którzy lubią kończyć to co zaczęli i tych, dla których nie ma to aż takiego znaczenia. Bywa to jedna z motywacji w życiu, nie da się ukryć.

Ja sam mam poważne podejrzenia co do tego, czy w ogóle można ustalić czy i gdzie cokolwiek się kończy, więc chyba do tej pierwszej grupy nie należę. Ale to się oczywiście w życiu zmienia.

Był kiedyś taki czas, że musiałem skończyć czytać każdą książkę, którą czytałem. Nawet taką, która mi się zupełnie nie podobała, albo której zakończenie potrafiłem przewidzieć już w połowie. To nic - trzeba pr ...

lukasz-swiecicki
15 kwietnia 2024 17:18

1     256    4

Nosorożce mi się nie mieszczą

Nosorożce się nie mieszczą - problem nie został w pełni rozwiązany!

 

Pisałem kiedyś jak to się stało, że zacząłem zbierać nosorożce. Właściwie tak naprawdę nigdy nie zacząłem ich zbierać, tylko one zaczęły się zbierać u mnie. Mam po prostu taki punkt zbiórki samorzutnej nosorożców.

Że mógłbym mieć czegoś innego?? To jest akurat więcej niż oczywiste. Mógłbym mieć nawet jakiś praktyczny punkt zbiórki. Ale mam akurat nosorożców i tego się trzymam.

Moje wyjaśnienie w tej sprawie (pod tytułem „Nosorożce w moim życiu”) było dość popularne, ale czytają je prawdopodobnie zupełnie nie te osoby, które powinny, ponieważ najczęstsze pytanie (naprawdę!!), które zadają mi pacjenci brzmi: „Zauważyłem, że ma pan dużo nosorożców w gabinecie. Czy można spytać - czemu?”.

Jest to tym bardziej ciekawe, że ...

lukasz-swiecicki
14 kwietnia 2024 17:22

0     284    3

Z rodziną na zdjęciu i nie tylko

Z rodziną na zdjęciu i nie tylko

 

W naszych dekadenckich czasach co poniektórzy mędrcy zaczęli na serio atakować rodzinę. Podważyli jej sens, moim zdaniem błędnie; zaś obrońcy bronili jej, i też bronili błędnie. Pospolity argument na rzecz rodziny głosi, że pośród stresów i zmiennych kolei życia rodzina pozostaje miłą ostoją spokoju i zgodnego przymierza. Ale można też podnieść inny argument, dla mnie ewidentny, że główna zaleta rodziny polega na tym, że nie jest ani miła, ani spokojna, ani zgodna”.

C.K. Chesterton „Herezje”

Cytat z Chestertona długi, ale wydaje mi się konieczny, bo i temat trudny. Zacznę od pieca, bo to zwykle daje dobre wyniki (tak mi się zdaje przynajmniej..).

Nigdy nie byłem przekonany o słuszności powiedzeń ludowych. Chciałem nawet od razu napisać, że są głupie, ...

lukasz-swiecicki
12 kwietnia 2024 14:47

5     518    3

Asertywność i inne takie

Asertywność i w ogóle

 

Byłoby sensowniej, gdyby ten tekst nazywał się „o asertywności”, ale mam wrażenie, że felietonów „o tym i o tamtym” jest już dużo. To znaczy takich, które noszą tytuł „o tym”, a z kolei takich na „a” jest pewnie mało, bo nie ma zbyt wielu słów na „a” w języku polskim. I stąd zdecydowałem się na taki, a nie inny tytuł.

Trochę to pokazuje na mój stosunek do asertywności. Mimo wszystko - nie przepadam za nią.

A czemu mimo wszystko? Bo psychiatrzy, a już psychoterapeuci wręcz nałogowo, zachęcają pacjentów do większej asertywności. Ich zdaniem wiele problemów (no może nie większość, ale wiele z pewnością) współczesnego człowieka bierze się z braku asertywności.

W skrócie rzecz ujmując (jeśli w ogóle zrozumiałem o co chodzi, a że ćwiczę w sobie nieustannie umysłowość ...

lukasz-swiecicki
6 kwietnia 2024 21:13

6     637    8

Kochać za mocno

Kochać, ale nie za mocno… Rozmowy z Ekspertem część mniej więcej 22

 

Część 22 to trochę jak paragraf 22 Hellera. No i trochę tak to było.

W Święta byli wszyscy oprócz Majki, Przemka i ich dzieci, bo oni akurat byli w Końcewie, no ale poza tym byli wszyscy. I ze wszystkimi sporo rozmawiałem, będzie jeszcze pewnie o tym.

Ale chyba najbardziej zastanowiła mnie rozmowa z Jańcią.

Jańcia tłumaczyła mi na czym polega ta skomplikowana historia z ciążami. Nie zgadlibyście. Tam są takie różne rureczki, którymi ta Mama (Jańcia to mówi z dużej litery) jest połączona z tym Dzieckiem (to również z dużej).

  • I, i, i przez to, przez to, to Dziecko tam oddycha. Dziadku.
  • Acha. To dobrze działa?
  • Bardzo dobrze. Wszystko działa. I ja kiedyś, ale to na pewno, będę też miała takie dzieci, no i więc te rurki ...
lukasz-swiecicki
2 kwietnia 2024 22:41

4     416    6

Jak zostać ministrantem?

Jak zostać ministrantem czyli Rozmowy z Ekspertem część bodaj 21

 

To była nietypowa rozmowa z Ekspertem, bo nie tyle ją prowadziłem, ile raczej podsłuchałem.

To było tak:

Na Wielkanoc 2024 (lepiej numerować te lata, bo tak szybko lecą, że potem znaleźć nie można!!) Kazik i Aniela z dziećmi postanowili jednak ruszyć się spod Babiej Góry i przyjechać na Święta do Warszawy.

No bo Tytus chciał służyć do mszy podczas Triduum (to jest właściwie taka jedna długa msza, albo trzy nabożeństwa, różnie można liczyć). Mógłby służyć w Koszarawie, ale zdaniem Tytusa, wcale by nie mógł, bo Tytus w Koszarawie nie umie. Bo umie tylko u św. Marcina w Warszawie. Taką ma specjalizację. Ludzie mają tak i już.

Zaraz po przyjeździe odwiedzili nas. Ja zająłem się małymi dziećmi (akurat Bronkiem, który wcale n ...

lukasz-swiecicki
1 kwietnia 2024 17:29

6     500    8

Kto nas teraz weźmie w obronę?

Kto nas teraz weźmie w obronę i tak w ogóle to kogo bronić?

Rozmyślania z Borysiem w Wielką Sobotę

 

Po wczorajszych trudach Wielkiego Piątku (mam na myśli długie i w pewnym sensie mało widowiskowe nabożeństwo, a nie mękę Chrystusa, której nie nazywałbym trudem, bo to za mało..) wyszliśmy w piękny sobotni ranek na spacer z Borysiem.

Pięknie, ciepło, kwitnie, pachnie, coś w rodzaju raju. Nawet Boryś zadumał się nad jakąś trawką i tak nad nią dumał, aż ją w końcu, zapewne z roztargnienia zwykłego, spożył.

Ja tymczasem zacząłem myśleć o czymś zupełnie innym niż jedzenie trawy, choć głodny byłem, to nie powiem.

Pomyślałem najpierw o tym, że Wielka Sobota to dzień, w którym liturgicznie nic się nie dzieje, bo przecież wieczorno-nocna msza święta należy już do liturgii wielkanocnej.

I słuszn ...

lukasz-swiecicki
31 marca 2024 23:20

7     596    11

Epidemia chorób psychicznych??

Epidemia chorób psychicznych?? Nadprodukcją psychiatrów?? Co robić??

 

Jeśli wierzyć temu, co czytam, w zasadzie samo mi się to chyba wczytuje, bo świadomie tego nie czytam, no ale jakoś mi się tam w głowie znajduje.., no więc jeśli temu wierzyć, to wokół panuje istna epidemia chorób psychicznych. Ni mniej ni więcej tylko czarna śmierć XXI wieku. Czyli dżuma jakaś….

Być może rozwiązaniem jest szkolenie nowych psychiatrów. Potrzebujemy ich tak z kilku milionów lekko licząc (myślę w skali Polski; na Świecie to po prostu będą miliardy!!!). Oczywiście ci wszyscy psychiatrzy potrzebują kozetek, oddziałów, pielęgniarek, łóżek, i tych no jak im tam „różnych oddziaływań” - tych to już zwłaszcza..

Tylko, z drugiej strony, ci psychiatrzy to chyba powinni być zdrowi? Czy może się mylę? A skąd mam ...

lukasz-swiecicki
21 marca 2024 16:37

34     1377    9

Druh Marian

Druh Marian czyli zupełnie niecała prawda o Czarnych Stopach

 

Ja jak zwykle o sobie. Zasadniczo mam taki pogląd, że to jedyna rzecz (no, może bardziej sprawa niż rzecz, ale tak potocznie) o której piszą ci, którzy piszą. A także o której nie piszą ci, którzy tego nie robią (to znaczy, że nie piszą, bo nie chcą, albo nie mogą o sobie, a czymś innym się nie da)… Tyle tylko, że to jest często dość zakamuflowane. Albo poprzekręcane. Albo też to nie jest naprawdę przeżyte, ale wtedy to już jest mało warte i zostaje taka powiedzmy proza pana Mroza (mam na myśli Remigiusza, tak mi się do rymu nawinął) czyli w ogóle nie warto tego czytać.

Swoją drogą facet się chyba najlepiej w Polsce sprzedaje i daj Boże każdemu, ale to chyba już inny problem.

Jakby tam nie było - ja o sobie i staram się nie ...

lukasz-swiecicki
16 marca 2024 22:41

3     437    3

Zabawki nic nie kosztują (ale te do piaskownicy)

Rozmowy z Ekspertem część piąta – zabawki nic nie kosztują

Jańcia

 

Zaczyna się pomału sezon piaskownicowy. Pojawia się problem – czym się w takiej opuszczonej na zimę piaskownicy bawić? Nie dotyczy on jednak wszystkich dzieci. O problemach i sposobie ich rozwiązania wkrótce się dowiemy:

Dziś rozmawiamy z Jańcią, specjalistką ekonomii dziecięcej i piaskownicowej.

Dziadek: Jańciu, jeszcze dziś rano w tej piaskownicy nie było zabawek, a teraz jest pełno! Jak to się stało?

Jańcia: Aaa, bo wzięłyśmy sobie z Babcią ze sklepu.

D.: Musiały pewnie sporo kosztować??

J.: Raczej były za darmo. Tak mi się wydaje.

D.: Ale jak to w ogóle możliwe?

J.: A, tego to ja już nie wiem. Ale nie miałyśmy pieniążków, więc pewnie nic nie zapłaciłyśmy? Nie?

Po chwili zastanowienia, pojawiają się jednak pewne pod ...

lukasz-swiecicki
15 marca 2024 17:43

2     291    1

Najlepsza pizza w mieście

Pytania do Eksperta część 4 – Najlepsza pizza w mieście

Tosiek

Wszyscy Czytelnicy (a przynajmniej ci, którzy w ogóle mają zwyczaj się spodziewać) spodziewali się pewno, że Tosiek wystąpi jako pierwszy, ponieważ ma na imię Antoni. Jednak okazało się, że Tosiek to Tosiek i musi być na „T”. Dla mnie też było to pewnym zaskoczeniem. Ale cóż? Widać tak musiało być.

 

Naszym Ekspertem jest dziś Antoni czyli Tosiek, wybitny specjalista od pizzy. W celu wyrażenia swojej opinii Ekspert zażądał wizyty w restauracji.

Dziadek i Babcia wykonali odpowiedni risercz, przełożyli swoje zajęcia i w wyznaczonym dniu odebrali eksperta ze szkoły.

W restauracji Ekspert przestudiował kartę (z niewielką pomocą, gdyż były tam głupie słowa w obcych językach). Następnie wybrał pizzę skomplikowaną, a potem uprości ...

lukasz-swiecicki
14 marca 2024 16:13

4     440    5

Pytania do Eksperta część 3. Zasady zachowania na zakupionym polu.

Pytania do eksperta część 3 czyli zasady zachowania na zakupionym polu

Naszym ekspertem jest Leon, znany specjalista od tak zwanych „kwizolków”. Leon bardzo lubi quizy i świetnie odpowiada na pytania, na które nie zna odpowiedzi, a szczególnie dobrze wówczas, jeśli nie rozumie pytania. Prawdopodobnie zostanie więc politykiem, ale może się jednak uda i nie…

Dziś odpowiada na pytania Dziadeczka (Leon tak mnie nazywa).

Dziadeczek: Ponieważ nadchodzi wiosna w pełni, coraz większego znaczenia nabiera problem porządków, także sprzątanie po psie. Co mógłby nam pan w tej sprawie powiedzieć?

Leon: Wiele osób niesłusznie przypuszcza, że kupy po psach należy zbierać ręką.

D: No tak, ja też tak myślałem… Nogą się chyba nie da?

L: Nie w tym rzecz. Chodzi o to, że nie musimy używać gołej ręki. Można ...

lukasz-swiecicki
13 marca 2024 22:35

1     288    6

Rozmowy z Ekspertem część 1 czyli Dinozaur Pimpuś

Rozmowa z Ekspertem cz. 1

 

To oczywiście felieton, który już był (to jasne, bo dopiero co była część 17 - na bieżąco!). Jednak zdałem sobie po raz kolejny sprawę, że te rozmowy z moimi Wnukami dużo dla mnie znaczą, zarówno duchowo jak i intelektualnie. Nie chcę zresztą wcale sugerować, że to jakieś szczególne dzieci, tak jak ja nie jestem szczególnym dziadkiem, ale bardzo dobrze sie rozumiemy i fajnie nam się razem rozmawia. No i tyle.

 

Bronek czyli dinozaur Pimpuś albo Jańcia zdemaskowana

Obiecany przegląd sezonu zaczynamy od Bronka, bo Bronek jako taki jest na „B”

Występują: Jańcia, jako Obiekt badany, Bronek jako Ekspert i Dziadek jako człowiek słabo zorientowany (taki człowiek jest niezbędny, żeby Ekspert mógł go oświecić…)

Jańcia śpiewa już od trzech godzin, ale za to głośno "Di ...

lukasz-swiecicki
12 marca 2024 22:43

3     315    7

Jak wchodzić w spory, kiedy i z kim. Rozmowy z Ekspertem cz. 17

Rozmowa z Ekspertem - jak wchodzić w spory, kiedy i z kim.

Prawdopodobnie część 17.

 

Już dawno nie było Rozmowy z Ekspertem i mogło mi się coś pomylić, ale to jest chyba część 17. Jak 17 mgnień wiosny (jeśli ktoś nie pamięta był kiedyś taki wstrząsający film wojenno-kryminalny o tym tytule, bohaterem był słynny Stirlitz.. ). Bo wiosna jest i mgnienia też. A Strlitza bym nie żałował.

W każdym razie wychodzimy z Tośkiem na rower. Kontekst wygląda tak, że Tosiek obecnie rezyduje w Beskidach, gdzie Aniela, jego mama, uczy przyrody. Ale wpadł na chwilę do Warszawy. Bo miał jechać do Gdańska, ale do Gdańska nie pojechał, bo nie miał z kim. W Gdańsku jest właśnie jakiś turniej freesbee, a Tosiek jest natchnionym graczem. Moim zdaniem świetnym, ale jestem tylko Dziadkiem i mogę się nieco myli ...

lukasz-swiecicki
9 marca 2024 21:18

10     645    10

Pączki śnić czyli felieton na Dzień Kobiet

Pączki śnić czyli felieton na Dzień Kobiet

 

Nie jestem specjalistą od pączków. To znaczy oczywiście, że nie umiem upiec (chociaż pączki to się chyba smaży, czy jak?), ale nawet nie jestem specjalistą od ich jedzenia.

Jeśli mam wybierać ciastka, a teraz to raczej wybieram „nie-ciastka”, ale pamiętam oczywiście tamte czasy, to właściwie niemal każde przed pączkiem…

W serialu „Rojst” (pierwszy sezon naprawdę świetny, a drugi niestety nie i to zupełnie kiepski - jak w „Prawdziwym detektywie”) jeden z bohaterów mówi, że ludzie dzielą się na tych, którzy wybierają eklerki i tych, którzy raczej wuzetki. Co jest raczej wspomnieniem, bo chyba dziś już wuzetek nie ma wcale.

Tak czy owak - ja bardzo chętnie i eklerki i wuzetki. Żadnych problemów.

Pamiętam taki okres w życiu, kiedy żywiłem się re ...

lukasz-swiecicki
8 marca 2024 16:19

4     504    4

Strona 1 na 20.    Następna