-

lukasz-swiecicki

Wybór zupy a sprawa polska

Wybór zupy a sprawa polska

 

Nasz wyjazd z wnukami był tak ekscytujący i pełen przygód (niewielką część z nich już opisałem w poprzednich felietonach), że ani się z Żoną (przez Leona zwaną babeczką) nie spostrzegliśmy, kiedy było już po wszystkim. Nagle znaleźliśmy się, jak kurczaki pana Józka z dawnego skeczu Halamy (wtedy, kiedy wypadły z wirującej pralki), w centrum naszego mieszkania.

Początkowo mieliśmy problem w zorientowaniu się gdzie jesteśmy, ponieważ wygląd mieszkania był niezwykły. Na blacie kuchennym stał stół, a na stole piramida krzeseł sięgająca sufitu. Na łóżku leżało biurko, na biurku fotel, na fotelu taboret a na nim stara maszyna do szycia marki Singer. W innych miejscach nie było lepiej. Myśleliśmy, że to efekt wizyty bardzo zaburzonych psychicznie włamywaczy, ale okazało się, że to efekt nadgorliwej działalności pana parkieciarza, który, nie mówiąc nam o tym, zaolejował podłogę w całym mieszkaniu, gromadząc przy tym meble w efektowne kupy.

Tak więc wyrwani bezpośrednio znad morza, prosto z objęć uroczych, acz nieco pobudzonych, wnuczków znaleźliśmy się sami pośrodku dziwnie skonfigurowanej przestrzeni, aktualnie nie nadającej się do zamieszkania. Niezwykłe przeżycie. Moja Żona często śmieje się ze mnie, że mam same niezwykłe przeżycia. No, ale co ja na to poradzę???

Co to ma wspólnego z tytułową zupą? Po prostu siedząc na podłodze i zastanawiając się nad tym, co ja tu właściwie robię, przypomniałem sobie ostatni obiad na wyjeździe, a właściwie wydarzenia dnia poprzedniego…

W ramach narastającej demokracji Babcia (babeczka) zarządziła wieczorem wybór zupy na jutro. Początkowo wyglądało to bardzo prosto. Każdy mógł zgłosić dwie zupy, a następnie mieliśmy dokonać wyboru tej, która będzie najbardziej popularna.

Problemy pojawiły się już na etapie kandydatury: bo Tytus powiedział, że może być jakakolwiek, ale nie może mieć nic wspólnego z mięsem, Bronek powiedział, że może być rosół, a jako drugą kandydaturę podał „zdecydowanie rosół”, ale Antek powiedział, że nie może być rosół i jako możliwości podał barszcz i zacierkową. Leon stwierdził, że zacierkowa to jest to samo co rosół, plus są dodane zacierki i w obu przypadkach ma to związek z mięsem, co bardzo zdenerwowało Tytusa, który poprzedniego dnia zjadł zacierkową, więc zakwestionował kompetencje Leona. Henio jednak wsparł Leona, ponieważ zawsze go wspiera, i zażądał głosowania nad kremem z topinambura. Większość zgromadzonych wyśmiała Henia, ponieważ, jak wiadomo, nie ma czegoś takiego jak topinambur, a nawet jak by było to się z tego nie da zrobić zupy! Henio dostał lekkiego szału, a następnie zmienił zdanie na krem z cukinii, jednak zdaniem Antka krem to zły wybór, bo krem może być na deser, a mieliśmy głosować na zupę.

W celu wyjścia z impasu Antek stwierdził, że może się przychylić do propozycji Bronka i poprzeć rosół. Na co Bronek powiedział, że mu się pomyliło i w żadnym wypadku nie zje rosołu, bo chciał powiedzieć barszcz, na co Tytus powiedział, że Antek mówił, że chce barszcz, na co jednak Antek powiedział, że nie chodziło mu o taki barszcz, o jakim mówi Bronek…

W tej sytuacji dziadek nie wytrzymał i powiedział „krupnik”. Babcia się ucieszyła, bo miała wszystkie składniki do krupniku. Natomiast pozostali zebrani osłupieli, ponieważ, ich zdaniem, nigdy nie jedli krupniku (mało prawdopodobne, ale w ferworze dyskusji nie takie się rzeczy mówi..). „To jutro dostaniecie” – zakończyła stanowczo Babcia.

Następnego dnia był krupnik. Leon i Henio odmówili jedzenia, więc Babcia wzięła krupnik z powrotem do kuchni, zmiksowała i krupnik wrócił jako krem z topinambura. Leon i Henio jedli. Ale Antek i Bronek powiedzieli, że oni z topinambura nie zjedzą, bo to nie jest jadalne. W tej sytuacji Babcia wkroiła im do zupy marchewkę i powiedziała, że to zacierkowa. Zostało to zaakceptowane. Tytus w międzyczasie namyślił się i orzekł, że krupnik może być. Ponieważ zostało jeszcze trochę krupniku, dziadek z Tytusem zjedli krupnik. Babcia zjadła barszcz z poprzedniego dnia, bo nie miała ochoty na krupnik.

Jeśli cała ta historia z niczym się Wam nie kojarzy, to powinniście koniecznie wziąć swoje dzieci lub wnuki, siostrzeńców lub bratanków, albo przynajmniej dzieci sąsiadów i wyjechać z nimi na urlop. Jeśli jednak się Wam kojarzy, i to wcale nie z urlopem, to powinniście poprosić swojego psychiatrę o zmianę leczenia. Bo kojarzenie wszystkiego z polityką jest chore….

Na zdjęciach: tylko ludzie małej wiary nie wierzą, że w każdym talerzu jest inna zupa. I że krem z cukinii nie nadaje się na deser. Nie rozśmieszajcie mnie!



tagi: zupa  wnuki  sprawa polska 

lukasz-swiecicki
1 listopada 2021 08:41
19     1387    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

kms @lukasz-swiecicki
1 listopada 2021 09:25

Wszelkie podbieństwa są rzecz jasna przypadkowe. 

A gdzie zdjęcia zup?

zaloguj się by móc komentować

klon @lukasz-swiecicki
1 listopada 2021 09:27

Czy powinienem "strzelić focha" za ustawienie przez autora w tekście pułapki na czytelnika?  Jednak z drugiej strony powinienem podziękować za test sprawdzający rzetelność wykonywanej pracy wskazanego lekarza. Dylemat zbliżony do wyboru zupy.

Zrobię unik. W milczeniu dam Plusa. 

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @lukasz-swiecicki
1 listopada 2021 11:02

Tak to jest gdy do instytucji hierarchicznej (rodzina wielopokoleniowa) próbuje się wprowadzać elementy demokracji.

 

zaloguj się by móc komentować


atelin @lukasz-swiecicki
1 listopada 2021 11:50

Dobre. Plus. 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @kms 1 listopada 2021 09:25
1 listopada 2021 14:06

Mam zdjęcia, tylko nie umiem ich tu wprowadzić.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @lukasz-swiecicki 1 listopada 2021 14:06
2 listopada 2021 08:02

Poprosic informatyka z pana kliniki zeby dal te zdjecia do Internetu np na stronę kliniki. Spastowac adresy tych zdjęć. Wkleić pod tekstem. Ja tak robię  w swojej klinice. Potem proszę kolegę  który zajmuje się strona naszej kliniki żeby usunął te zdjęcia.

Betacool znać sposób na wklejanie zdjęć z własnego pc ale nie miałem smialosci zapytać to.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Magazynier 2 listopada 2021 08:02
2 listopada 2021 10:40

Spastować adresy??? Mówi Pan... A, to nie będę wiedział jaką pastą... Nie, dzięki. Na fejsie jest taka ikonka - to tam umiem.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Magazynier 2 listopada 2021 08:02
2 listopada 2021 11:03

:-) nie trzeba prosić o zapisanie zdjęć, a potem skasowanie. Są darmowe miejsca do przechowywania obrazków - np - https://imgur.com/upload

wgrać zdjęcje tam, skopiować linka do tego wgranego obrazka i na SzkoleNawigatorów, która mądrze nie przechowuje u siebie zdjęć, wkleić tylko tego linka - i "już" na SN pojawia się zdjęcię.

zaloguj się by móc komentować








Brzoza @lukasz-swiecicki
2 listopada 2021 11:27

Czyli:

1.upuścić obrazek na "drop images here"
2.kliknąć "garb link"
3. kliknąć "copy link"
4. wkleić ten link w pole adresu w swojej przeglądarki internetowej - (przeglądarka internetowa - np firefox, chrome, internet explorer)
5. prawym klawiszem myszy na wyświetlonym naszym obrazku kliknąć "kopiuj odnosnik do obrazu" - i to jest ten właściwy link teraz skopiwoany

6. w SzkoleNawigatorów w oknie odpowiedzi kliknąć ikonkę "obrazek"
7. wkleić ten link z punkt 5.

zaloguj się by móc komentować

Michal-z-Goleniowa @lukasz-swiecicki
2 listopada 2021 11:49

Uśmiałem się. Mam tak z dziećmi. Jedno kocha mięso, drugie nie, trzeciemu obojętne. Inne kocha marakon, drugiemu obojętne, trzecie woli nie. Podobnie z rybami, pierogami (jak można ich nie kochać?), serem. Dobrze, że wszyscy lubią naleśniki. Żona się ze mnie śmieje, że w sprawie ładnego zjadania obiadu tylko na mnie może liczyć. Przypomniał mi się jeszcze bardzo śmieszny tekst dziecka z serii wywiadów w przedszkolu. Chłopiec zapytany za co kocha tatę odpowiedział: "kocham mojego tatę, bo wszystko po mnie zjada".

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @lukasz-swiecicki 2 listopada 2021 10:40
3 listopada 2021 11:42

I @Brzoza

Spastwać adres znaczy skopiować linka. Zabrakło mi słówek. Z fejsa nie korzystam.

@Brzoza dzięki. Spróbuję. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować