-

lukasz-swiecicki

Wizyta z Heniem w Muzeum

Wizyta w muzeum z Heniem czyli Rozmowy z Ekspertem

 

Tak się jakoś złożyło, że na wizytę w muzeum zgłosił się tylko Henio.

Wiadomo, że wszystkie dzieci Anieli są w Beskidach i one nie mogły. Frania nie interesuje się muzeum Wojska (nawet Polskiego), a z kolei Leon miał mecz. No, a mecz też był polski i w ogóle taki mecz to jest bardzo ważna sprawa i każdy to wie.

Ja z Heniem wiemy to na pewno.

Ale za to Heniuś bardzo chciał. Chciałby też zabrać psa, bo Henio wszędzie chce zabierać psa, ale ostatnio wyrzucili nas z Borysiem, nawet nie zdążyliśmy dojść. Zagadkowa sprawa, tak myślimy z Heniem, że GRZECZNEGO psa nie chcą wpuścić do muzeum??? Bo gdyby jakiegoś „rozrabialskiego”, tak myśli głośno Henio, no to pewnie, bo by im mógł porozwalać.. Ale grzecznego?? W każdym razie - nie wpuszczą. Próbowaliśmy…

Czyli, jak się już rzekło, we dwójkę idziemy. Ja i Henio. Rzadko akurat w tym składzie gdzieś chodzimy, więc swoją drogą fajnie, bo „porozmawiamy”!!!

No właśnie. Rozmowa z Heniem to rzadkość, bo Henio tak za bardzo nie mówi. Nie żeby nie umiał i chyba raczej nie, żeby nie chciał. Ale Henio ma starszego brata, który jest skończonym Geniuszem i wszystko wie lepiej.

To jest oczywiście opinia samego Henryka! Leon, tenże brat, jest tu naprawdę bez winy. Leon naprawdę jest wybitnie inteligentny i, jak to się mówi, wyszczekany, ale jest przy tym osobą niezwykle delikatną i zostawia Heniowi miejsce. Co poradzić, skoro Henio tego miejsca wcale nie chce?!

„Bo” - jak mawia Henry - „co ja tu będę mówił, jak Leon to lepiej zrobi?”.

Czyli jeśli się chce pogadać z samym Heniem, a nie z jego wyobrażeniem o Leonie, to trzeba też z samym Heniem na spacer. Na przykład do muzeum. No to idziemy.

  • Dziadziu, a są tam czołgi?
  • Powinny być, nie wiem, jeszcze nie byłem.
  • Bo ja się zastanawiam. Taki czołg i zbroja ze złota… To co będzie więcej warte?

O! I to takie pytanie typowe dla Heniusia. Obliczamy wartości.

  • Nie, no wiesz, tak to się nie da. Jaka zbroja, ile na niej złota - bo przecież ona tylko pozłacana, inaczej będzie do niczego - no i z drugiej strony jaki czołg?
  • Acha - dla Henia to nie jest czerstwe przynudzanie tylko prawdziwy problem - no to zbroja to nie wiem, taka zwykła, a czołgi to mogą być T34 i Abrams…

Czyli o czołgach coś łobuz wie…

  • No to nie wiem. Ale bym tak celował, że najtańszy T34, potem zbroja, jak przyzwoita, a potem Abrams.
  • To Abrams najdroższy? Kurczeeeee… No to tak myślałem. Ale że droższy niż ta zbroja, chociaż nie ze złota…
  • No wiesz, myśl techniczna..
  • No tak. Myśl…

W międzyczasie doszliśmy do muzeum, bo ono teraz na Cytadeli, to główną bramą pewnie z 500m.

Oglądamy miecze, zbroje, pistolety, karabiny, figury żołnierzy.

Henio ma różne pytania…

  • Dziadku, a ty w której wojnie walczyłeś?
  • ????
  • No w tej pierwszej czy w drugiej, bo nie wiem jaki miałeś typ karabinu?
  • Heniu, ja w zasadzie nie walczyłem na wojnie, pamiętam wojnę polsko-jaruzelską, ale trudno powiedzieć, żebym tam walczył.
  • A czemu nie?
  • Bo mnie wtedy na świecie nie było…

Henio jest rozczarowany, ale nie daje po sobie poznać. Aż tak bardzo… Ma jednak dalsze pytania.

  • A jak to się nazywało Dziadku, jak Rosja sobie wszystko zabierała? No, Ukrainę i Litwę, i Polskę. To jak się to nazywało?
  • Chodzi ci o rozbiory?
  • Nie, inna taka nazwa. Wszystko zabierała Rosja…
  • No nie wiem, po Drugiej Wojnie?
  • Ale jak to się nazywało??
  • Nie wiem o co ci chodzi… Związek Radziecki??
  • Ooo!! Ten! Radziecki. Czyli jak wszystko zabierali to Radziecki. Dziwna nazwa..

Oglądamy jeszcze czołgi, w sumie o nie chyba nam najbardziej chodziło. Jesteśmy trochę rozczarowani. Chcieliśmy zobaczyć Abramsy, a nie jakieś starocie, no, ale rozumiemy, że nowe potrzebne gdzie indziej..

Wychodzimy. Przy bramie wyjściowej są takie strome schody. Jakby tak po nich wejść…

  • To co Dziadku?
  • Nie wiem, chyba nie wolno…
  • A to nie mówiłeś, że jak coś nie jest zabronione to jest dozwolone? Bo mi się zdaje, że to żadnego zabronienia nie ma. A schody są!!
  • Masz rację Henry, ostatecznie muszą być jakieś zasady!

Pakujemy się na schody. Pan ochroniarz nas ściągnął…

- Trudno, pewnie on nie zna tych samych zasad co ty. Nie, Dziadku??

Właśnie Heniu. Tego się trzymajmy.

Wracamy więc na plac zabaw, bo tam wolno. Chociaż to nie to co brama, ale co zrobisz?

Ludzie są jacy są, trzeba to akceptować, no bo co??

I tak się kończy zwiedzanie Muzeum Wojska Polskiego w towarzystwie eksperta od opłacalności i złotych monet czyli Henia. Dziękujemy za oprowadzanie!!!



tagi: czołgi  henio  muzeum wojska polskiego  związek radziecki 

lukasz-swiecicki
21 października 2023 12:08
5     522    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zenekkw @lukasz-swiecicki
21 października 2023 14:43

Henio jest w porządzielu.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki
21 października 2023 23:58

Jak można, to poproszę o inne muzea.

 

Chyba też są warte obejrzenia.

 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @MarekBielany 21 października 2023 23:58
22 października 2023 09:59

A może sam pofatyguj się i coś o tym napisz

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @MarekBielany 21 października 2023 23:58
22 października 2023 11:43

Oczywiście, jesteśmy w drodze.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @stanislaw-orda 22 października 2023 09:59
22 października 2023 21:52

Wiesz, ja już miałemdoczynieniaz/pracowałemw muzeum, które nawet potrafiło zarobić.

To często jest nazywane niszą (nawet po angielsku brzmi podobnie).

Taki tam biotop. Nie przetrwa przy tych cenach energii tu i prawie.

 

Demon t.zw. domiaru jest czynny, ale według prawa jest w koleinach i ma lżej.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować