-

lukasz-swiecicki

Widmo wolności

Widmo wolności

Tytuł tego felietonu to po prostu tytuł filmu Luisa Bunuela. Dla nieuważnych – film ma tytuł „Widmo wolności”. Czemu tak łopatologicznie tłumaczę? Otóż ostatnio w jednym z felietonów pytałem uważnych Czytelników o imiona swoich wnuków, wymienione w tekście. Po publikacji zgłosiła się do mnie Czytelniczka, która chciała udzielić odpowiedzi na moje pytanie. Jej odpowiedź brzmiała „domyśliłam się, że jest pan dziadkiem, czy dobrze zgadłam?”. Co tu dużo mówić – zgadła. Wygrała nagrodę. A ja zacząłem bardziej tłumaczyć. Widać tak trzeba.

Wracając do filmu – w scenie końcowej bohaterowie wyrzucają zwierzęta z klatek w ZOO, po to żeby się w nich schronić. Krzyczą przy tym „Precz z wolnością”. Zawsze bardzo lubiłem tę scenę, choć tak naprawdę nie miałem pojęcia o co tu może chodzić. Teraz nadal nie mam, ale znalazłem swoje wytłumaczenie.

Jest proste – całodobowy oddział psychiatryczny! Takie jest wytłumaczenie – całodobowy oddział psychiatryczny. To miał być koniec tego felietonu, ale zostało jeszcze sporo miejsca, a Redaktor Naczelny mówi mi, że niedobrze jest jak mamy za dużo pustego miejsca, bo ktoś może pomyśleć, że nasze pismo jest pustawe. Choć oczywiście z drugiej strony możemy tam wstawiać reklamy, dostać pieniądze i (wreszcie!) zacząć płacić ludziom za teksty… Ale to trochę inna sprawa.

W tej sytuacji spróbuję może wyjaśnić, czemu odpowiedź brzmi „całodobowy oddział psychiatryczny”. Całodobowy oddział psychiatryczny (tak, powtarzam to z lubością!) jest to pojęcie (instytucja? Konstrukcja?), od dawna i przez wszystkich atakowane. Już sam ten fakt wystarcza, żeby każdy porządny człowiek opowiedział się za takim oddziałem. Skoro go atakują i mówią, że jest całkowicie niemodny, to popieranie go z pewnością jest hipsterskie. Mam jednak lepsze (?) argumenty.

Czemu oddział psychiatryczny jest niedobry? Krytycy takich oddziałów słusznie twierdzą, że nie przyzwyczajają one do życia na wolności. Nie uczą lecz oduczają. Nie prowadzą do samodzielności, ale do uległości. Powodują instytucjonalizację. Krytycy – macie rację! Rzeczywiście ani ja, ani wy (wy – krytycy) nie powinniśmy się kłaść w oddziale psychiatrycznym. Jeszcze nie w każdym razie.

Ale też nie są one dla nas i tu jest pies pogrzebany. Oddziały psychiatryczne (klasyczne, całodobowe, bez klamek itd.) są przeznaczone dla osób, które naprawdę, naprawdę, naprawdę są ciężko chore. Nie, że sobie nie radzą, nie, że „zostały wyznaczone do roli”, nie, że „są najsłabszym ogniwem”. Nie! Nic z tych pseudonowoczesnych bredni.

Wśród nas żyje całkiem pokaźna grupa osób bardzo ciężko chorych psychicznie, po prostu bardzo ciężko chorych. Po prostu psychicznie. Nie wiem jak mam to wytłumaczyć, bo mam wrażenie, że nie jestem dobrze rozumiany. Są ludzie, którzy w czasie trwania depresji chudną 20 kg. Są tacy, którzy chudną 30. A znam takich, którzy schudli 60!! 60 kg żywego ciała. Są chorzy na schizofrenię, bo taka choroba niewątpliwie istnieje, choć zgadzam się, że można ją inaczej nazwać, którzy żyją wyłącznie w swoim świecie, niemal bez kontaktu z naszym światem. W okresach zaostrzeń chorobowych osoby te muszą być pod bardzo ścisłą ochroną. Muszą się znaleźć w rezerwatach, żeby silni zdrowi ludzie ich nie zniszczyli, nie zadeptali, nie pourywali im głów samym swoim oddechem.

Nie wierzycie w to? Dla mnie to nie jest kwestia wiary tylko codziennego doświadczenia. Wiem, że na piśmie to wygląda bardzo ładnie – oddziały dzienne, rehabilitacyjne, środowiskowe itp. Ludzi nie są stygmatyzowani, wracają na łono społeczeństwa, nie tracą samodzielności.

Ale ja nie tych ludzi mam na myśli. Osoby, o które naprawdę się martwię nie mogą wrócić na żadne łono, ponieważ ledwie żyją, nie mogą się usamodzielniać ponieważ walczą o następny oddech. Nie w przenośni, nie metaforycznie tylko po prostu zwyczajnie naprawdę. Wyobraźmy sobie przeciętny OIOM – pacjenci pod respiratorami, w ręku jedna rurka, w nosie druga, w cewce moczowej trzecia. I wyobraźmy sobie, że na oddział wpadają zwolennicy „destygmatyzacji chorych anestezjologicznych” – wyrywają cewniki, odłączają respiratory i wołają gromkim chórem – „chłopcy jesteście wolni !”. Świetnie – nie?

Moim zdaniem wyznawcy różnych psychiatrycznych destygmatyzacji, w dobrej wierze i zupełnie szczerze, często zachowują się mniej więcej w taki sposób. Proponowana przez nich wolność niesie śmierć.

Bo do wolności trzeba mieć niezwykle dużo siły. A jeśli siły nie ma, to mam prawo zamknąć się w klatce i zawołać „precz z wolnością!”. Bo ta klatka nie mnie więzi, nie mnie męczy, ta klatka uniemożliwia wam, zdrowym, podeptanie mnie. Więc jest dla mnie wolnością prawdziwą, bo pozwala mi żyć.

Precz z wolnością, niech żyją oddziały psychiatryczne!



tagi: wolność  oddział psychiatryczny 

lukasz-swiecicki
14 grudnia 2021 16:12
18     1003    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

betacool @lukasz-swiecicki
14 grudnia 2021 16:53

Zawsze (mimo zauroczenia) miałem przeczucie , że w "Lot nad kukułczym gniazdem" nie opowiada nam całej prawdy...

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @betacool 14 grudnia 2021 16:53
14 grudnia 2021 17:10

Tak, to jest dobra książka i świetny film. Ale to nie jest przecież prawda o psychiatrii. Może o społeczeństwie, ale nie o psychiatrii. A ludzie traktują ten film jakby był jakąś psychiatryczną instrukcją obsługi. Przykre nieporozumienie.

zaloguj się by móc komentować

betacool @lukasz-swiecicki 14 grudnia 2021 17:10
14 grudnia 2021 17:30

Ta książka (bo film Formana - reżysera z "bloku wschodniego" chyba można odbierać dużo bardziej metaforycznie) jest już (moim zdaniem trafnie) opisywana jako sztandarowy produkt antypsychiatrii.

Ja miałem okazję studiować w samym oku cyklonu tego szamanizmu, którą na tak zwaną Humanę Uniwersytetu Gdańskiego wniosła z całym inwentarzem profesor Janion. Był taki cykl "Transgresje" a w nim całe tomy, które się do tego nurtu odwoływały. Przede wszystkim "Galernicy wrażliwości", ale także "Odmieńcy". Proszę uwierzyć - wielka porcja materiałów dla psychiatry.

zaloguj się by móc komentować

Arte @betacool 14 grudnia 2021 17:30
14 grudnia 2021 18:09

Współczuję, szczególnie z dzielenia przestrzeni i konieczności słuchania prof. Janion. Szczerze jej nie znosiłam. Choć też współczułam na koniec. Jej koniec dla mnie symbolizowany Jej pobytem „honorowym” podczas wernisażu w Zamku Ujazdowskim. Kobieca/feministyczna wystawa z przesłaniem. Wystawiała również Zosia DeInez, która mnie tam zaciągnęła. Jej kostiumy jak zwykle piękne. Ale dużo niezbyt pięknych „dzieł”. Lub celowo zbrzydzanych w celu zniechęcenia odbiorcy :) W środku tego zamieszania w pierwszej sali wystawowej na środku pustej przestrzeni posadzono leciwą już i niezbyt zdrową Panią Prof Janion. Na krzesełku niewygodnym, z którego, miałam wrażenie zsuwała się. Opływały ją dwa przeciwstawne nurty przepychających się, jak to na wernisażach modnych bywało, widzów. Niektórzy usiłowali się zatrzymać i przywitać. Popatrzyłam trochę z dogodnie sytuowanego kąta poza nurtem ale z dobrą perspektywą. Opiekunki pani prof., przyboczne, dwie, bardzo w końcu sfrustrowane były. Nikt jednak nie wpadł na pomysł dostarczenia wygodniejszego siedziska i przesunięcia ekspozycji - profesorki Janion w inne miejsce:) I nawet wytrawna scenografka – z wyuczonego zawodu architektka- nic dziwnego w tej organizacji przestrzeni nie dostrzegła.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Arte 14 grudnia 2021 18:09
14 grudnia 2021 18:18

Ciekawa historia. I w swoim rodzaju ładna, choć może to niezbyt fortunne określenie. Ale uruchomiająca wyobraźnię. Też miałem okazję poznać panią profesor. Rzeczywiście nie była specjalnie miła, świeć Panie nad jej duszą.

zaloguj się by móc komentować

Arte @lukasz-swiecicki 14 grudnia 2021 18:18
14 grudnia 2021 18:50

Dziękuję. Kobietą jestem kobiecą, polską, wiec jak najbardziej feministką :) A historia bardzo mi pasowała do Pana wpisu. Każdy powinien mieć, czy móc się usadowić w miejcu konfortowym dla siebie.

zaloguj się by móc komentować

chlor @lukasz-swiecicki
14 grudnia 2021 19:08

Takiego widuję niestety w autobusie. Męczy ludzi chaotycznym, natarczywym gadulstwem, więc kto może to ucieka w przeciwny koniec. Chwilami się jakby reflektuje i mówi "przepraszam, przepraszam" z mocno wschodnim akcentem, i dalej szuka kumpla do rozmowy. Czasem modli się bardzo głośno. To się źle skończy, bo trafi na kogoś "asertywnego" i zdrowo oberwie.

Inna grupa to tacy, którzy są śmiertelnie niebezpieczni dla każdej osoby w ich zasięgu.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Arte 14 grudnia 2021 18:09
14 grudnia 2021 19:21

A ja mam pewne zabawne wspomnienie. Poszedłem na jej seminarium bo miałem napisaną bardzo dobrą pracę semestralną o Zygmuncie Krasińskim, która mogłaby stanowić mniej więcej 1/3 pracy magisterskiej, a to dla osoby niezwykle praktycznej, za którą się wówczas uważałem, wydawało się dużą oszczędnością energii.

Niestety seminarium wypadło na rok 1990, więc pani profesor stwierdziła, że z romantyzmem należy w tak ważnym momencie dziejowym dać sobie spokój i zaproponowała, by zająć się czymś bardzie współczesnym. Na pisanie pracy u niej zdecydowało się raptem kilka osób. Jedna z koleżanek zaproponowała jako temat prozę Marqueza, dwaj koledzy chcieli pisać o Gombrowiczu (tematy też szybko zostały klepnięte), a ja w swej prostoduszności zaproponawałem napisanie pracy o prozie Józefa Mackiewicza.

Z ręką na sercu powiem, że tak szybko purpurowiejącego oblicza Janionki nie widziałem nigdy przedtem, ani nigdy potem. Miałem wrażenia, że nie przeżyje takiego skoku ciśnienia. Przy dużym stopniu zapowietrzenia stwierdziła, że nowe okoliczności dziejowe nie upoważniają nas jednak do sięgania do prozy patologicznych antykomunistów.

Stanęło na prozie Herlinga-Grudzińskiego.

 

zaloguj się by móc komentować


Arte @lukasz-swiecicki 14 grudnia 2021 19:36
14 grudnia 2021 19:41

Tylko tematy niepiękne według profesorresy wybierał, niestety.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Arte 14 grudnia 2021 19:41
14 grudnia 2021 20:19

Same go wybierały. Ale jakość prozy była niezwykła. Jeden z moich ulubionych pisarzy.

zaloguj się by móc komentować

betacool @lukasz-swiecicki 14 grudnia 2021 19:36
14 grudnia 2021 20:33

Arystokrata stylu i języka, narracja jak w najlepszym kryminale, a w sumie wiadomo kto zabił, bo to wszystko przecież historia; logika i precyzja chirurga. Ja w polskiej prozie lepszego nie znalazłem do dziś.

zaloguj się by móc komentować

Ogrodnik @lukasz-swiecicki
14 grudnia 2021 22:28

"Precz z wolnością, niech żyją oddziały psychiatryczne!"

Kilkadziesiąt lat temu, zaraz przy krakoskich plantach, w filharmonii, byłem wraz z małżonką uczestnikiem występu Edyty Geppert. Śpiewała całą sobą: 'A ty Idź, idź swoją drogą..." 

Pozostaje tylko kwestia długości tej drogi. Każdy oddział ma swoje techniczne ograniczenia.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @lukasz-swiecicki
14 grudnia 2021 22:51

Brzmi to trochę jak deifikacja życia doczesnego.

No, ale co to za życie.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @lukasz-swiecicki
14 grudnia 2021 22:56

A jakie "widmo wolności" mają bliscy tych ludzi, czyli najbliższą rodzina?

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @lukasz-swiecicki
15 grudnia 2021 14:53

A ja panu profesorze absolutnie wierzę.Precz z wolnością w wypadku tak ciężkiej choroby jak " Schizofrenia paranoidalna " Znam tego chłopca od urodzenia,wyrósł na młodego mężczyznę 2 metry wzrostu i niezwykle zdrowy fizycznie.Już w liceum zaczął mieć problemy psychiczne.Nie pomagały różnie stosowane leki.Do czasu gdy wsadził w brzuch nóż ukochanej matce.Po zastrzyku jak przyjechało pogotowie czołgał się szlochając,co ja zrobiłem mamo.? Straszne. Na szczęście matka przeżyła ,szybko wychodząc ze szpitala,aby go nie zamknęli  w "ostrzejszym "rygorze. Leczenie w szpitalu było ciężkie,bo organizm był odporny na leki...Długo tam przebywał,teraz jest w domu,bierze leki ,które są wreszcie utrafione. Lekarze psychiatrzy dużo czasu mu poświęcali i poświęcają.

U.roku zapadł na chłoniaka (HL) ,przyczyna nieznana,może ta ilośc leków?... wyszedł z tego i znów masa leków...ludzie ,którzy nie wiedzą co oznacza tak straszna choroba -nie wiedzą co to jest widmo wolności....

Tytuł notki bardzo trafny...wyrazy szacunku !

zaloguj się by móc komentować



zaloguj się by móc komentować