-

lukasz-swiecicki

Tajemnica spowiedzi

Tajemnica spowiedzi

 

Nie sprawdzałem jak to dokładnie jest w przepisach, ale zakładam, przypuszczam, że tak jak większość osób, które w ogóle kiedyś o tym myślały, że tajemnica spowiedzi obowiązuje spowiednika. Chodzi mi o to, że chyba nie obowiązuje spowiadającego się? Może on sobie chodzić i opowiadać o swoich grzechach komu tylko chce. Ale czy powinien? I czy powinien opowiadać o tym, co powiedział mu spowiednik?

Analogia między spowiedzią a psychoterapią nasuwa się zwykle sama i to tak silnie, że zapewne jest analogia fałszywą (!!), bo najsilniej zazwyczaj nasuwają się podobieństwa pozorne i trywialne. Psychoterapia jest jakimś późnym odpryskiem spowiedzi, ale rzeczywiście nie ma tu prawdziwego podobieństwa.

Mam jednak poczucie, że w sprawie wspomnianej już obustronnej tajemnicy analogia może być prawdziwa. Podczas psychoterapii nie jest dobrze omawiać swoje problemy ze wszystkimi znajomymi, a powtarzanie im tego, co nam mówił psychoterapeuta z pewnością nie będzie dobrym pomysłem.

Napisałem to wszystko po to, żeby wyjaśnić, czemu nigdy nie piszę o swoich spowiedziach. Otóż nie dlatego wcale, że nie mam nic do napisania. Chodzę do spowiedzi regularnie przez całe swoje życie, nigdy nie miałem dłuższej przerwy. Uważam ten sakrament za bardzo ważny (wszystkie sakramenty są bardzo ważne – to inna sprawa), ale tez bardzo pomocny w moim życiu.

Jednak na ogół nie mogę nic na ten temat pisać – bo obowiązuje mnie, w moim przekonaniu, rodzaj tajemnicy spowiedzi. Myślę, że takie poczucie ma wielu katolików, którzy piszą o swoim życiu religijnym i stąd może być jakieś poczucie, że mało kto teraz do spowiedzi chodzi i na pewno nie robią tego ludzie wykształceni, czy wręcz takie asiory jak ja, co to potrafią napisać nawet i dwa zdania bez błędu gramatycznego!! Nie, no oni to już nie! Stare babki chodzą do spowiedzi i księdza męczą…

To nieprawda. Do spowiedzi chodzi bardzo wiele osób, które po prostu o tym nie piszą. Ja też nie napiszę o swojej spowiedzi, ale o tym, jak to pewnego dnia jechałem do spowiedzi.

Było to kilka lat temu. Byłem umówiony z moim Spowiednikiem (naprawdę znacznie lepiej jest mieć stałego spowiednika, jeśli się chce dobrze wykorzystać ten sakrament!) na ósmą rano w sobotę. Dobry czas, spokój na ulicach. Ale nie doceniłem aktywności porannej warszawiaków (ich gorączkowa czy wręcz hektyczna aktywność jest powszechnie znana, ale często i tak niedoszacowana; kręcą się nerwowo bez przerwy!).

W każdym razie na Miodowej było już nieco tłoczno. Skręciłem w Długą (to znaczy nie od razu w lewo, bo tak nie można, tylko w prawo, zawróciłem i wtedy już prosto!). Przejechałem spory kawałek z narastającym niepokojem – jest miejsce do parkowania po drugiej stronie!

Skręciłem, zaparkowałem, wysiadłem, zbieram się do szybkiego marszu, jeśli nie truchtu. Nie znoszę się spóźniać, a do spowiedzi zwłaszcza. Cały czas jestem już w stanie kompletnego skupienia, już jakbym zaczął spowiedź… I wtedy:

- Przejechałeś k..wa przez podwójną ciągłą!

Zwalisty i ponury mężczyzna stojący przy moim samochodzie najwyraźniej mówił do siebie. Przecież nie znam go, nie mówimy sobie na ty i żadnych ciągłych tu nie ma. W miastach takie rzeczy ciągle się zdarzają. Ignorujemy je. Idę.

Zastąpił mi drogę.

- Do ciebie k..wa mówię…

Czyli jednak on do mnie. Trzeba wysłuchać z szacunkiem. To człowiek i brat. Zakładamy.

- Tak? Przepraszam, nie zauważyłem. A co pan do mnie mówił, bo się nie skupiłem?

- No żesz k…wa żeś przejechał przez podwójną ciągłą!!!

- Nie wiem, to możliwe, jeśli pan tak sądzi. Ale akurat się spieszę i nie będziemy mogli o tym porozmawiać.

- Nie, no jaja sobie robisz! Jestem tajniakiem. Pójdziesz ze mną na komisariat na Jezuicką, będziesz się tłumaczył!

W tym momencie, ja tak miewam, uświadomiłem sobie, że dopiero co, w ramach przygotowywania do spowiedzi, medytowałem tekst o tym, że jak ktoś mnie zmusza żebym z nim szedł tysiąc kroków to powinienem i dwa tysiące. Z właściwą sobie głupotą, a może to prostoduszność??, zacząłem się zastanawiać ile to będzie kroków na Jezuicką…

- Oczywiście proszę pana, chętnie będę panu towarzyszył, ale w tej chwili sytuacja wygląda tak, że jestem umówiony do spowiedzi. Nie mogę się spóźnić. To po drodze – kościół św. Marcina. Może pan pójść ze mną, trochę pan poczeka, a potem wyjdę i jestem do pańskiej dyspozycji.

Gościa trafił szlag. Zrobił się czerwony i zielony. Zakrztusił się. Wybałuszył gały.

- Do spowiedzi k…wa jesteś umówiony??? To wypier… w podskokach!!

I odszedł. Zostawił mnie z myślą, że choć chciałem dobrze i miałem poranek cichy, medytacyjny i religijny, to i tak udało mi się rozgniewać człowieka, który chyba chciał tylko bronić przede mną prawa… Czy jak?

Nie przesadzajmy, że miałem wyrzuty sumienia, te sobie zostawię na lepszą okazję, ale poczułem się niezręcznie. Już byłem taki uświęcony, taki pogodzony ze sobą i Światem – a tu proszę! Zgorszyłem swoja spowiedzią człowieka prostego.

Ja pierniczę. Jak żyć? I o tym grzechu postanowiłem jednak opowiedzieć Czytelnikom moich felietonów. A dla Spowiednika zostawię te inne, mniej malownicze…

 

PS. Bo już dostałem takie pytanie... Na Długiej po lewej jest bruk. Nie ma tam namalowanych linii.

PPS. Tak, zgadliście, podwójnych też nie ma.



tagi: tajemnica  spowiedź  podwójna linia 

lukasz-swiecicki
2 listopada 2022 21:48
20     931    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @lukasz-swiecicki
2 listopada 2022 22:10

chyba chciał tylko bronić przede mną prawa… 

Ćwierć wieku temu na skrzyżowaniu Długiej i Miodowej pan policjant zwrócił mi uwagę, że nie można jeżdzić chodnikiem. Na rowerze byłem z dziesięcioletnim synem.

Po dwudziestu pięciu latach i mas rowerowych to nie jest dziwne.

 

P.S.

panu policjantowi odpowiedziałem - syknięciem.

 

zaloguj się by móc komentować

SilentiumUniversi @lukasz-swiecicki
3 listopada 2022 04:42

W sposób nieco pośredni powiedział mu Pan "W imię Jezusa Chrystusa odejdź" i gościu grzecznie poszedł sobie rezygnując z wymuszenia rozbójniczego. Nie jest to pierwsza taka sytuacja, o której slyszalem.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @MarekBielany 2 listopada 2022 22:10
3 listopada 2022 06:45

Ten zakaz jeżdżenia chodnikiem jest tak kuriozalny, że dla mnie to pomnik narodowego nabożeństwa do pielęgnowania fikcji prawnej. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @lukasz-swiecicki
3 listopada 2022 06:48

Myślę, że o ile psychoterapeutę trzeba mieć swojego, nie da się inaczej, to jednak spowiedników warto mieć co najmniej kilku różnych, przynajmniej o ile nie jest się osobą konsekrowaną. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @lukasz-swiecicki
3 listopada 2022 11:23

Nigdy nie sprawdzałem jak to jest przepisowo, ale wydawało mi się naturalne, że tajemnica spowiedzi obowiązuje również penitenta, oczywiście nie pod groźbą ekskomuniki w razie zdradzenia tajemnicy tak jak to dotyczy spowiedników, ale jak tajemnica to tajemnica. Dlatego z przykrością słucham jak ktoś komentuje wszędzie, co tam ksiądz mu powiedział w konfesjonale, tym bardziej, że jak wierzymy ksiądz w konfesjonale jest narzędziem Pana Boga i jego pouczenia często są dla nas indywidualną nauką od samego Boga.

 

zaloguj się by móc komentować

malwina @SilentiumUniversi 3 listopada 2022 04:42
3 listopada 2022 12:25

genialnie pan to podsumowal!

historia jest bowiem nieziemska:)

zaloguj się by móc komentować

malwina @lukasz-swiecicki
3 listopada 2022 12:35

Spowiedź to sakrament, a więc świętość

jetsem wierną słuchaczką podkastów True Crime i jakiś rok temu ku swemu przerażeniu odkryłam, że wielu katolików, wraz z autorką dało wyraz  (w komentarzach) swojemu oburzeniu, że oto w przypadku pewnego zabójstwa, ksiądz, o którym "się mówi, że WIE" bo podejrzany na łożu śmierci miał wyznać, że już "lata temu wyznał księdzu na spowiedzi", no więc, że ten ksiądz "NIC nie powiedział" i przez to "nie pomógł służbom".

nie wytoczyłam argumentu, że spowiedź to świętość, bo towarzystwo raczej to cznia, ale zauważyłam uprzejmie, że sprawa była ewidentna, i że skoro "służby" tak zawaliły to winny się wstydzić. poza tym chcieliście separacji Kościoła z państwem, więć się odczepcie.

a w ogóle, to z czasów komuszych wiemy, że niejeden niejedno księdzu powiedział, co potem okazało się nieprawdą.

Nie wiem jakbym mówiła, gdybym była rodziną zmordowanego, ale faktem jest, że obwarowanie spowiedzi tajemnicą to genialny wynalazek.

ale żyjemy w czasach, gdzie ludzie permanentnie spowiadają się ... dziennikarzom, więc w sumie czego i od kogo wymagać...

 

historia Pańska, cymesik!:)))

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Grzeralts 3 listopada 2022 06:45
3 listopada 2022 21:54

No właśnie. Był zakaz. Teraz chyba jest zakaz chodzenia chodnikiem. Już kilka razy oberwałem od rowerzysty.

Powinni wznowić to angielskie prawo o dzwonku poprzedzającym pojazd, lub szwajcarski zwyczaj krowiego dzwonka.

Normalnie strach chodzić po chodniku.

A na koniec zakaz jazdy w kasku !

To nie jest F1 czy takie tam Superbike...

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @MarekBielany 3 listopada 2022 21:54
4 listopada 2022 10:41

No tak, też mi się czasem wydaje, że jest zakaz chodzenia po chodnikach. Czyli trzeba chyba po jezdni? No bo gdzie? Ja na Żoliborzu Oficerskim zacząłem chodzić po jezdni. Ale bez kasku. Może źle?

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @MarekBielany 3 listopada 2022 21:54
4 listopada 2022 16:52

W tej chwili jest z lekka absurdalnie. Ale generalnie na chodniku pierwszeństwo ma pieszy. I nic by nie przeszkadzało, gdyby rowerzysta czy inny hulajnogowiec też mógł się nim poruszać, poda warunkiem ustępowania pieszym i zachowania bezpiecznej dla pieszych prędkości (czyli bardzo niskiej). A jest tak, że poruszający się różnymi jeździdłami po owym chodniku za..lają, czy mają do tego prawo, czy nie.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Grzeralts 4 listopada 2022 16:52
4 listopada 2022 22:05

Chyba mają.

Jak wracałem z pracy masa rowerowa zablokowała skrzyżowanie. Światła działały normalnie. Spytałem policjanta czy mogę przejść na zielonym. Odpowiedź była twierdząca, ale ... jak się nie boję.

Mało nie zrzuciłem takiego z masy.

:)

Pocieszające jest, że tramwaj ma pierwszeństwo.

Nawet wymalowane, ale nie dla tych co w obłokach.

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki 4 listopada 2022 10:41
4 listopada 2022 22:07

Jeszcze doczekamy kursu - obowiązkowego - chodzenia.

:)

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @MarekBielany 4 listopada 2022 22:05
4 listopada 2022 22:36

Sam sporo jeżdżę rowerem po mieście. Ale tych oszołomów to mam ochotę pompką tłuc po plecach ;) 

zaloguj się by móc komentować



lukasz-swiecicki @Grzeralts 4 listopada 2022 22:36
5 listopada 2022 10:03

Teraz są bardzo małe i nieporęczne pompki... A takim stanowiskiem naprawy to się nie da tłuc, bo jest przyśrubowane.. Sprawdzałem. Czuwaj!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @lukasz-swiecicki
5 listopada 2022 11:56

"jestem tajniakiem

Ja na takie dictum odparłbym, że jestem generałem policji (milicji  - niepotrzebne skreślić)

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @lukasz-swiecicki 5 listopada 2022 10:03
5 listopada 2022 14:01

To dobrze, nie będę musiał sam sprawdzać. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki 5 listopada 2022 10:03
5 listopada 2022 21:37

Kto i za ile przyśrubował ?

To tak jak ze znakami i takie tam prawo i przepisy...

ruchu drogowego.

 

P.S.

Czy to nie jest dziwne, że od wielu lat inspektorem jest ktoś z kosmosu ?

Szlaki !

:)

Jak ma na imię ?

 

zaloguj się by móc komentować

xMarek @lukasz-swiecicki
5 listopada 2022 22:15

https://www.ekai.pl/tajemnica-spowiedzi-w-prawie-kanonicznym/

Przestępstwem jest także umieszczenie treści spowiedzi w prasie, książce, radiu, telewizji, internecie. Przestępstwa te zagrożone są karą ekskomuniki latae sententiae. Popełniającym przestępstwo może być każda osoba dokonująca tych czynów, w tym również penitent i spowiednik.

Gratuluję podejścia do tematu spowiedzi. To dobra praktyka, mało albo i wręcz nic nie mówić o swoich spowiedziach.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować