-

lukasz-swiecicki

Słowa i pomiędzy nimi

Słowa i pomiędzy nimi

 

Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta o pandemii Covid, mam wrażenie, że temat zupełnie zanikł. Uważam to zresztą za zadziwiające, ale mimo wszystko miłe. To nie było fajne.

W czasach kiedy jeszcze ktokolwiek interesował się tym tematem mówiło się o mgle covidowej. Myślę, że różni ludzie różnie rozumieli ten termin, ale chodziło mniej więcej o mylenie słów, albo być może o mylenie pojęć.

Być może wcale nie potrzebujemy żadnych wirusów, aby mylić słowa i pojęcia, ale wirus stał się dobrym pretekstem, aby o tym porozmawiać, a może nawet zastanowić się nad tym do czego potrzebne nam są słowa.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że sytuacja wygląda tak: jest jakaś rzeczywistość, czyli jest coś. To coś składa się z różnych elementów cosia. Jedne elementy są takie, a drugie są inne. Jak je odróżnić? Skąd wiedzieć które są które? Przecież można się w tym pogubić.

Właśnie dlatego, jak się wydaje, Bóg wezwał Adam i poprosił, żeby sobie tam Adam ponazywał. Samemu Bogu te nazwy nie były potrzebne, bo Bóg operuje w istocie rzeczy i nie musi sobie nazywać. Ale oczywiście Bóg orientował się, że Adam zaraz się pogubi i namówił go do nazwania.

Słowa więc były po to, żeby nazwać elementy rzeczywistości. Wkrótce okazało się, że to nie wystarczy, ponieważ elementy rzeczywistości chciały ze sobą wchodzić w interakcje i to też trzeba było nazwać. Adam (albo ktoś z jego współpracowników) dołożył więc słowa określające interakcje. Wyglądało na to, że to wystarczy.

Może by i wystarczyło, gdyby Ewie nie przyszło do głowy, aby dowiedzieć się, czy lepiej wygląda wówczas gdy ma na głowie jedno słowo czy raczej gdy włoży sobie drugie. Powstała więc potrzeba dokładniejszego określania cech różnych słów. Zaspokojono ją wymyślając jeszcze jedną grupę słów.

Mogłoby się wydawać, że to w zasadzie załatwia sprawę. Jednak okazało się, że nie do końca. Albo nawet całkiem nie.

Słowa okazały się tak dobrym wynalazkiem, że same zaczęły rządzić elementami rzeczywistości. Okazało się, że samo istnienie elementów rzeczywistości nie ma znaczenia, jeśli nie są one nazwane. Słowa zaczęły więc robić rzeczywistości łaskę. „Nie nazwę cię i będzie tak jakby cię nie było” – powiedziały słowa do rzeczywistości i dały jej mocno do myślenia.

- Czy to nie przeszkadza, że biorę teraz leki wodoszczelne? – zapytała mnie ostatnio pacjentka.

- Jakie leki???

- Wodoszczelne.

- A co one robią?

- Tak na ogół powodują, że dużo sikam.

- To może moczopędne?

- Możliwe. Wodoszczelne czy moczopędne, to chyba niewielka różnica?

No właśnie nie wiem czy to jest różnica czy nie? Gdybym wiedział, że po wodoszczelnych się sika to rzeczywiście wszystko mi jedno czy nazywać je tak czy inaczej. Tylko potem mógłbym mieć moczopędny zegarek, czyli jednak byłby kłopot…

I to nas jakoś prowadzi do feminatywów, które nawet słownik w komputerze na razie podkreśla, a sprawdziłem, że to prawidłowa odmiana.

Pisałem już chyba kiedyś o tym, jak moje ciotki dyskutowały po śmierci swojej mamy, a mojej Babci, jak powinien wyglądać nekrolog. I ciotki konserwatywne chciały Babci napisac, że była psychologiem, ale ciotki progresywne uważały, że wręcz przeciwnie – Babcia była psycholożką.

Jak z tego wynika pani psycholog i psycholożka to dwie różne osoby. Babcia mogła być tylko jedna z nich, a drugą już nie. Albo drugą, ale wtedy nie pierwszą.

Zastanowiłem się nad tym, jak to jest z psychiatrami. Bo jakoś się nie spotykam z tym, żeby moje koleżanki chciały się określać jako „psychiatrki”. Mój syn zwrócił mi jednak uwagę, że słowo psychiatra w języku polskim jest już samo w sobie słowem żeńskim, ponieważ kończy się na „a”. Syn jest nauczycielem w szkole podstawowej, więc zwraca uwagę na akie rzeczy.

Zdałem sobie sprawę z tego, że większość specjalności lekarskich jest męska – kardiolodzy, chirurdzy, dermatolodzy, urolodzy, reumatolodzy, rentgenolodzy, laryngolodzy, rehabilitanci, gastrolodzy a nawet patomorfolodzy nie mają żadnych problemów. Ale psychiatra, internista i pediatra – to przecież kobiety z samej istoty rzeczy!!

W tym momencie przypomniałem sobie czytany niedawno artykuł z medycznej pracy amerykańskiej dotyczący średnich zarobków w różnych zawodach medycznych.

Na samym szczycie są ortopedzi. W USA zarabia rocznie przeciętnie około 600 tysięcy dolarów (tak!!). Za nimi są kardiolodzy zabiegowi, neurochirurdzy, kardiolodzy niezabiegowi, laryngolodzy i tak dalej. Listę zamykają…

Zgadliście. Psychiatra, pediatra i internista… Płacą im o połowę mniej!! O połowę! Marne 300 tysięcy dolarów czyli po dzisiejszym kursie raptem półtora miliona złoty rocznie!! Jak żyć panie premierze? Jak godnie żyć za taką sumę??

Decyzja może być tylko jedna. Postanowiłem zostać psychiatrem. I tego się domagam. Jestem lekarzem psychiatrem i mówię to od dziś każdej gościni, którą spotkam. Niech o tym wie i ministra i prezydenta, i premiera (filmowa), że ja jestem psychiatrem i się domagam być przepłacanym jako mężczyzna. A nie żeby dostawać marne półtora melona jak jakaś psychiatra!

Wasz oddany specjalist psychiatr Łukasz Święcicki…



tagi: słowa  feminitywy  mgła covidowa  psychiatr 

lukasz-swiecicki
2 października 2022 18:54
9     895    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maginiu @lukasz-swiecicki
2 października 2022 19:25

Obawiam się, że jeżeli zacznie Pan przedstawiać się pacjentom jako psychiatr, ich liczba gwałtownie zmaleje...

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Maginiu 2 października 2022 19:25
2 października 2022 21:14

Nie przypuszczam. Znam swoich pacjentów. I oni mnie znają. Że tak powiem.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki
2 października 2022 21:25

Do wodoszczelności.

Każde szczelne połączenie cieknie.

Czy to tylko taka furtka ?

 

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @lukasz-swiecicki
2 października 2022 22:03

Niektóre z zakrętką twist się nie odkręcają i robią za szczelne.

 

P.S.

Słoiki. 

To tylko szklane - kruche - naczynie.

Wybuch wecka może powalić i zranić.

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @lukasz-swiecicki
3 października 2022 10:58

Patriarcha :-D

Jest Pan w dobrym towarzystwie.

zaloguj się by móc komentować

orjan @lukasz-swiecicki
3 października 2022 13:49

A ja podsunę taką hipotezę, że język polski będący przecież wytworem i nośnikiem naszej, oryginalnej kultury, zwiera tutaj "męsko-żeński kompromis". Ja na miejscu zdrowszej płci pięknej czułbym sie zadowolony.

Otóż według słownika W.Doroszewskiego, psychiatra, pediatra, same będąc rzeczownikami rodzaju męskiego, odmieniają się według deklinacji żeńskiej czwartej.

Co ciekawe, do tejże żeńskiej czwartej należy także, jakby już zdezaktualizowany w medycynie, rzeczownik bez wątpienia rodzaju żeńskiego: siostra z tą samą przecież końcówką ~tra. No to ja, w trybie rewanżu, oczekuję propozycji przystosowania słowa siostra dla określania mężczyzn wykonujących odpowiednie funkcje medyczne.

Gdy już wyjdziemy ze szpitala, zastanowimy nad geometrą. Dużo pracy przed nami. Wręcz homeryckiej.

 

zaloguj się by móc komentować



zaloguj się by móc komentować