-

lukasz-swiecicki

Przyglądając się uważnie...

Przyglądając się uważnie

 

Zastanawiam się, bo przecież nie wiem tego, czy wiele problemów ze zrozumieniem otaczającej rzeczywistości nie wynika przypadkiem nie z tego, że nie wiemy, tylko właśnie z tego, że myślimy, że wiemy. Tyle tylko, że nie wiemy zbyt dokładnie.

Nie mam pojęcia czy to jest fenomen ogólnoludzki, bo nie znam się na fenomenach ogólnoludzkich. Staram się jednak patrzeć na siebie i u mnie chyba taka prawidłowość istnieje.

Całe życie miałem na przykład różne przekonania dotyczące tego, co jest napisane w Biblii. Czyli świetnie wiedziałem co tam jest napisane, choć nigdy nie czytałem Pisma Świętego. To znaczy bez przesady – czytałem całkiem dużo, ale w zasadzie czytałem jeszcze raz to, co i tak czyta się głośno w kościele podczas mszy. Tymczasem tak na oko ponad 90% tekstu Biblii nigdy nie czyta się w kościele.

Gdybym w ten sposób, czyli po 10% tekstu, przeczytał „W pustyni i w puszczy” to byłbym przekonany, że jest to reportaż o budowie tamy w Asuanie.

Gdybym był takim znawcą „Mistrza i Małgorzaty” to byłbym przekonany, że jest to dość nudna książka o trzech facetach, którzy siedzą w parku i rozmawiają nie wiadomo o czym. Gdybym tak „mocno” interesował się Trylogią Tolkiena, to byłbym przekonany, że filmik o Smerfach jest ekranizacją tej powieści. Nie przesadzam – przeczytajcie całą Biblię, to zobaczycie!

Zawsze myślałem na przykład, że największym występkiem Dawida było uwiedzenie żony najbliższego przyjaciela i wysłanie tegoż przyjaciela na śmierć. Był to rzeczywiście odrażający postępek, choć mocno podejrzewam, że dla wielu osób (mężczyzn??) uwiedzenie jakoś tam by przeszło, natomiast nielojalność wobec przyjaciela za nic! A może się mylę?

Zdaje się jednak, że Jahwe patrzał na te sprawę jeszcze inaczej, ponieważ z Jego punktu widzenia gorszym występkiem Dawida było zrobienie spisu powszechnego!

Jeśli nie wierzycie, to przeczytajcie Pierwszą Księgę Kronik – nic tam nie ma o Batszebie i Uriaszu (opisanych w 2 Ks. Salomona), ale wyraźnie napisano, że szatan nakłonił Dawida do zrobienia spisu powszechnego, czego nie zrobiłby nigdy ktoś, kto zawierzył Bogu.

Jasne, że można powiedzieć, że to tylko drobna niekonsekwencja wynikająca z tego, że w niektórych starych źródłach historycznych po prostu brakuje pewnych fragmentów, lub na pierwszy plan są wysunięte inne (nawiasem mówiąc – ja nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że wiele historii w Starym Testamencie jest opowiedzianych dwukrotnie i za każdym razem inaczej!). Ale można też zwrócić uwagę na to, że wcale nie zawsze to, co się wydaje najbardziej naganne z punktu widzenia człowieka (zwłaszcza współczesnego!!), wcale nie jest takie z punktu widzenia Boga.

Żeby powiedzieć to jeszcze dosadniej – a może wcale nie robimy tak mądrze robiąc różnego rodzaju „powszechne spisy”, w szerokim i metaforycznym znaczeniu tego określenia? Może warto przynajmniej mieć wątpliwości w tym względzie?

Nigdy nie myślałem także o tym, że Salomon budując Świątynię Boga, stawiał równocześnie swój pałac. To zresztą nie jest aż takie dziwne. Bardziej zastanowiło mnie to, że ten pałac był zdecydowanie większy niż Świątynia i to tez jest w Biblii dokładnie opisane. Ale za to się Jahwe nie gniewał. Sam Jahwe zresztą wcale się do tej Świątyni nie palił i za czasów Dawida mieszkał sobie w namiocie, dość wyraźnie sugerując, że Mu aż tak nie zależy. Czyli spis powszechny – ważna sprawa, a Świątynia – dość neutralna… Jeśli to dobrze rozumiem, bo to oczywiście Biblia okiem psychiatry jedynie.

Takich historii jest całe mnóstwo. Ale ten felieton w ogóle nie jest o tym!

Miło się dowiedzieć na trzeciej stronie, że nie o tym… - pomyśli pewnie Czytelnik. Co ja poradzę – czasem długich wstępów nie da się uniknąć. Tym razem tak było.

Bo cała historia jest krótsza niż wstęp i jest fragmentem „Wnuczyliady”, a nie Pisma Świętego.

Dziś były u nas same dziewczyny (to znaczy Wnuczki) – Franka, Jańcia i Mirka. Bronek ostatnio odmawia, bo „dziewczyny go nudzą”, a Dziulek nie ma jeszcze wyboru i z jakiegoś powodu nie był zgłoszony przez swoją mamę. No więc było bardzo dziewczęco.

Co do dziewczęcych zabaw, to miałem, podobnie jak w przypadku Biblii, przekonanie, że wiem jak wyglądają i o co w nich chodzi.

Byłem przekonany, że dziewczynki bawią się lalkami i robią jakąś inscenizację domu, życia rodzinnego, kuchni – słowem jakieś scenki rodzajowe.

I to jest w ogóle prawda. Bo to też robią (nie bawią się samochodami, klockami lego, pistoletami, czy czołgami – mogłyby, ale, niezależnie od tego co kto sobie na ten temat myśli, nie robią tego i już!). Ale najważniejsze jest co innego.

Otóż dziewczynki cały czas ustalają co będą robić albo nawet co by zrobiły gdyby ustalanie nie zajęło im całego czasu. Każda to robi na swój sposób – Frania zarządza i wymaga, Mira mądralizuje i racjonalizuje, Jańcia wprowadza emocje. Ale w jednym są zgodne – chcą znać szczegóły zanim zaczną, chcą doprowadzić do wspólnych ustaleń. Jeśli im się nie uda, to zasadniczo nie zaczną. Może się poobrażają, a może zmienią scenariusz, ale tamten niezgodny już raczej nie wejdzie.

Chłopcy zrobią inaczej. Wcale nie o to chodzi, że będą latać z pistoletami i krzyczeć „ratatatata”, może i będą tak robić, a może będą chodzić z lalkami na spacer – nie to jest najważniejsze. Chłopcy przede wszystkim najpierw podejmą działania, a potem ewentualnie omówią zasady. Już „podczas jazdy” będą szukać kierownicy.

No i to ma swoje oczywiste implikacje. Dziewczynki się raczej nie rozbiją, ale mogą w ogóle nie ruszyć, chłopcy szybko ruszą, ale mogą się rozbić. A może się jednym i drugim także udać, bo gdyby tak nie było to wszyscy bylibyśmy w głębokich powiedzmy sobie problemach.

Nie jestem teoretykiem od dzieci, bo praktykiem jestem całkiem zaawansowanym, ale ten schemat widzę, ostatnio to zrozumiałem, w przypadku bardzo wielu jeśli nie większości nieporozumień małżeńskich. Ile razy już słyszałem:

„Ja bym chciała z nim to omówić, ale on ciągle coś robi i nie można z nim porozmawiać”

„Ja bym chciał cos zrobić, ale ona będzie bez sensu planować, a tu czas ucieka”

Z takich powodów ludzie się rozwodzą. Bo żona mówi do dziewczynek, a mąż biega z chłopakami. Oboje jak najbardziej myślą, że wiedzą, ale nie wiedzą wystarczająco, bo nie przyglądali się uważnie.

Jeśli potraktujemy Biblię jako instrukcję obsługi (ja nigdy nie czytam instrukcji…), a można ją też tak traktować, to znajdziemy tam także wskazówki dotyczące tego jak czytać wszystkie inne instrukcje obsługi.

Jeśli komuś się bardzo nie chce to mogę coś podpowiedzieć – trzeba czytać bardzo uważnie i jednak trochę między wierszami. Bo tak kawę na ławę to się nie dowiemy tego, co tak naprawdę jest dla nas najważniejsze czyli jak to zrobić, żeby było (w miarę) dobrze.

 



tagi: biblia  chłopcy  dziewczynki 

lukasz-swiecicki
17 marca 2023 09:57
15     1197    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @lukasz-swiecicki
17 marca 2023 10:38

Spis powszechny? To musiało zaboleć poddanych Dawida, ponieważ nie lubimy podatków.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @atelin 17 marca 2023 10:38
17 marca 2023 14:49

Było jeszcze gorzej, jak sądzę, do wojska brali..

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @lukasz-swiecicki 17 marca 2023 14:49
17 marca 2023 14:49

No, ale nie dlatego Bóg się gniewał..

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @lukasz-swiecicki
17 marca 2023 15:19

A ja sądzę, pan się zastanowi, czy w ogóle należy do Kościoła Katolickiego, Mistycznego Ciała Chrystusa, jeżeli wie, co to w ogóle jest.  I piszę to zupelnie serio. Jeżeli ma to jakieś znaczenie.

Są inne miejsca takich pańskich rozważań  "dzieci w piaskownicy", np Świadkowie Jehowy albo Kościół Anglikański. Tak, to byłoby najlepsze. Tam sie tylko tak rozmawia. Nic innego się nie robi. Po co.

_______

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @cbrengland 17 marca 2023 15:19
17 marca 2023 17:25

Sorry Krzysztofie,a mnie się podobają rozważania profesora. Ja bardzo długo miałam problemy z córką zanim zrozumiała pacierz.Wcale nie mogła się pogodzić ,dlaczego musi odmawiać "między nami niewiastami "-- bo przecież powinno brzmieć "między nami kobietami"... Na lekcji religii wdała się w dyskusję z kapłanem i do dzisiaj nie jestem pewna,czy przypadkiem nie mruczała "między kobietami" po cichu. Mam nadzieję,że już nie,ale doprawdy długo miałam kłopoty...no i  wcale nie została  poganką....

zaloguj się by móc komentować


KOSSOBOR @lukasz-swiecicki
17 marca 2023 22:40

Spisom powszechnym nasze stanowcze i zdecydowane NIE! /Naprawdę!/

:)

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @BTWSelena 17 marca 2023 17:25
18 marca 2023 01:18

Pozostanę przy swoim i to zdecydowanie. I radzę, daleko od psychologów i psychiatrów. Jak najdalej

________

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @stanislaw-orda 17 marca 2023 17:38
18 marca 2023 01:27

Naprawdę? W którym miejscu? Napisz dokładnie, wszak potrafisz. Jesteś alfą i omegą wszelkiej wiedzy przecież. Masz odpowiedź na każdy temat. A może to właśnie za dużo jest? Tej wiedzy. Panu profesorowi też się tak wydaje. I właśnie tylko wydaje.

A poza tym, czy naprawdę masz już obsesję i musisz coś do mnie zawsze napisać? Przecież wiesz bardzo dobrze, że cię nie lubię i nie odezwiesz się u mnnie na blogu. Może pan profesor ci coś pomoże?  Od obsesji też jest zdaje się. To specjalista jest przecież. Dla takich jak ty, jak najbardziej.

__________

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @cbrengland 18 marca 2023 01:18
18 marca 2023 08:37

Oczywiście ,że zdecydowanie trzeba swojego bronić. Lecz jestem zdania,że świat byłby o wiele lepszy,gdyby ,zwłaszcza politycy,bez względu na sympatię ,którą ich obdarzamy przy wyborach--złożyli wizytę u psychologów i psychiatrów. Nie byłoby wtedy takiej zawieruchy w świecie --jaka jest. Pozwolę sobie zauważyć,że psycholodzy i psychiatrzy są nam coraz bardziej potrzebni...

I gdym miała wpływ na ordynację wyborczą,to w pierwszym rzędzie powienien być przepis jako oblig,by starający się polityk o władzę powinien przechodzić ścisłe badania psychiatryczne,czy przypadkiem nie ma zadatków na klasycznego wariata,który jest niebezpieczny dla wyborców.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @cbrengland 18 marca 2023 01:27
18 marca 2023 09:39

Ale co takiego rozumiesz pod określeniem "zawsze"?

Tzn. ile razy odniosłem się do Twoich wpisów np. w tym roku. Albo ile razy w roku minionym, nawet nie wspominając
o wcześniejszych latach ?

Najwyraźniej masz kłopot z rachunkami boć to dosyć powszechny syndrom szkolny. Czyli czym skorupka za młodu, etc.

 

zaloguj się by móc komentować


Magazynier @lukasz-swiecicki
18 marca 2023 21:58

Rozpozananie potrzeby bezpieczeństwa u dziewczyn bardzo ważne i uniwersalne. Wiedziałem że jest, ale nie wiedziałem że planowanie ma takie znaczenie. A niby jestem specjalistą od jednej przynajmniej dziewczyny od 3 dekad. Dzięki. Plus. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @lukasz-swiecicki
19 marca 2023 03:06

No, ładnie napisane, tak uważnie. Naukowo uważność dostała nawet amerykańską nazwę - mindfullnes. I ci uważni, są tak BARDZO uważni, że mają problem z dostrzeżeniem Boga. Potrafią zauważyć energię, fluidy, to że kolega zabrał żonę ale żeby szarpnąć się na dostrzeżenie osoby w transcendencji, to jakaś blokada. No i uważni potrafią zauważyć również magię, na ten przykład magię świąt.

zaloguj się by móc komentować

olo @ArGut 19 marca 2023 03:06
19 marca 2023 16:19

a moze uwazaja, ze pojsc za daleko to to samo co nie dojsc?

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować