-

lukasz-swiecicki

Próbuję zrozumieć i to wcale niekoniecznie świętego Pawła...

Próbuję zrozumieć i to wcale niekoniecznie świętego Pawła.

 

Dziś jest Pierwsza Komunia Tosia, drugiego syna Anieli i Kazika. Z tej okazji będę czytał Drugie Czytanie.

Między nami mówiąc lepiej jest czytać Drugie, po Drugie jest zawsze po Pierwszym. Ja wiem, że to niewielkie odkrycie jak na praktykującego (uważnie praktykującego) katolika, ale każdy (chyba) kto kiedyś czytał w kościele pamięta, że towarzyszy temu pewna trema, w największym stopniu związana z obawą przed tym, że człowiek wyskoczy przed ołtarz nie wtedy, kiedy trzeba. Nawet dla osób raczej śmiałych, jest to jednak koszmar. I z Pierwszym można się pomylić, a z Drugim to już trudno. Więc Drugie jest lepsze.

Ale z drugiej strony fajniejsze jest Pierwsze. Pierwsze Czytanie jest zwykle bardziej tajemnicze, zagadkowe, patetyczne, a nawet nieco złowrogie. Można je przeczytać z mocą. Tak jak Maja Komorowska od lat czyta czytania z Księgi Izajasza w kościele św. Marcina.

Kiedyś nawet się śmiałem, że w Wikipedii pod hasłem „Izajasz” powinno być napisane: „autor tekstów czytanych przez Maję Komorowską”. Nie wiedzieć czemu moja Żona uważa, że to nie jest śmieszne…

I o tym właśnie jest ten felieton. Że Ona nie uważa. A ja uważam.

Dzisiejsze Drugie Czytanie to List św. Pawła, a fragment, który mnie zaniepokoił mocno brzmi:

„…nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie.”

Myślę, że się domyślam o co tu chodzi świętemu Pawłowi, ale i tak trudne są to dla mnie słowa.

Jestem mężem jednej Żony od niemal 40 lat (a jako, że jestem także gościnny – spełniam kryteria zostania biskupem, co oddaje pod rozwagę odnośnym czynnikom, bo uważam, że w tym ubraniu byłoby mi całkiem do twarzy, ale to całkiem odrębny temat), a jeszcze przed ślubem chodziliśmy ze sobą przez lat sześć. Jesteśmy więc ze sobą od 46 lat. Czy to dużo, czy mało – niech sobie każdy odpowie.

Należy przy tym zwrócić uwagę, że jesteśmy akurat takim małżeństwem, które nigdy się ze sobą nie rozstawało dłużej niż na kilka dni. W dobrej i złej doli, w zdrowi i w chorobie – byliśmy zawsze razem. Tak się ułożyło. Taki też był nasz niezmienny wybór.

Ponieważ oboje jesteśmy osobami wierzącymi i, jeśli wolno mi tak ocenić, zaangażowanymi w praktyki religijne, można by sądzić, że właśnie bardzo spełniamy postulat (? Bo to postulat?) Pawłowy – czyli powinniśmy być bardziej braćmi w Chrystusie (albo może siostrami) niż „kobietą i mężczyzną”. Czy tak?

No więc nie. Jeśli macie mniejszy niż my staż małżeński i mówicie sobie – „to się ułoży, jeszcze 10, 20 lat i jakoś tam się uśrednimy”..

Dajcie sobie spokój. Tak nie będzie. I tyle.

Nie chodzi mi jednak o to, żeby tę prawdę, tak oczywistą, że aż banalną, jeszcze raz powtórzyć, tylko żeby spróbować znaleźć wyjaśnienie tego zjawiska. Czemu my się właściwie nie uśredniamy, nawet jeśli jesteśmy dla siebie braćmi w Chrystusie? Czy Chrystus cos pokręcił, czy my coś robimy nie tak?

Moja odpowiedź jest taka – mamy inny język, a zwłaszcza inny język miłości i niezbyt dobrze się rozumiemy. Poniżej przykłady – co mówi Żona, co z tego rozumie Mąż, co naprawdę mówi Żona.

Żona: Gdybyś podciągnął te spodnie z przodu, a nie z tyłu, to by przyzwoicie wyglądały.

Rozumienie Męża – „krytykuje mnie, mówi, że źle wyglądam. Czepia się.”

Rozumienie Żony – „kocham go, chciałabym, żeby naprawdę dobrze wyglądał. Ale on tego sam z siebie nie zrobi, trzeba go naprowadzić…”

Żona: Dokąd idziesz, kiedy wrócisz, co będziesz tam robił?

Rozumienie Męża – „inwigiluje mnie. Odbiera mi całą wolność. A jeszcze do tego mi nie wierzy!”.

Rozumienie Żony – „kocham go. Lubię kiedy jest ze mną. Chciałabym wiedzieć, kiedy do mnie wróci.”

Mąż: A może byśmy tak poszli na obiad do restauracji?

Rozumienie Żony – „Chce powiedzieć, że nie umiem gotować. A do tego sam chce uniknąć pomocy przy przygotowywaniu posiłku!”.

Rozumienie Męża – „Kocham ją. Nie chcę, żeby się męczyła przygotowywaniem posiłku. Mógłbym jej oczywiście pomóc, ale to ją tylko zdenerwuje, bo jednak ona jest dużo sprawniejsza w tym zakresie”.

Mąż: Ślicznie wyglądasz w tej sukience!

Rozumienie Żony – „To stara sukienka. Już ją nosiłam, no co najmniej trzy razy!!, szkoda, że wcześniej nie zauważył. Bo w ogóle nie patrzy na mnie. Może jeszcze zaraz spyta ile kosztowała??”.

Rozumienie Męża – „Tyle razy już widziałem tę sukienkę. Albo może jakąś podobną. I oczywiście, żeby tylko nie pomylić ze spódniczką… Acha i zasłonka to nie jest firanka… Trzeba o tym pamiętać… Ale najważniejsze – kocham ją”.

No i właśnie tak to wygląda. Tylko na co dzień zwykle nie ma czasu, żeby sobie te wszystkie znaczenia przepowiadać. Przecież podczas prowadzenia samochodu nie przypominamy sobie jego instrukcji obsługi!! Trzeba jechać i tyle. W małżeństwie tez trzeba jechać, a tu jeszcze należałoby myśleć. To jest trudne jak nie wiem.

I temu właśnie, choć być może „nie ma już mężczyzny i kobiety”, to jednak pewien problem komunikacyjny istnieje, drogi święty Pawle, choćby tam nie wiem co.

 



tagi: małżeństwo  komunikacja  święty paweł 

lukasz-swiecicki
19 czerwca 2022 10:45
28     1686    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

betacool @lukasz-swiecicki
19 czerwca 2022 23:33

"Bracia: Wszyscy dzięki wierze jesteście synami Bożymi w Chrystusie Jezusie".

Synami (a nie braćmi) i to synami Bożymi.

Nie wiem, czy to coś w tej pięknej małżeńskiej historii zmienia, ale ja zawsze byłem zdania, że słowom należy się przyglądać bardzo uważnie, bo inaczej łatwo o nieporozumienie.

 

 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @lukasz-swiecicki
20 czerwca 2022 00:44

Opowiadania pana zawsze czytam profesorze.To tez jest wzruszające  i trochę jednak zwyczajną normą kochających się małżonków.. Ale nie ! -jednak  istnieje  problem komunikacyjny,chociaz małżonkowie są razem ze sobą ponad i 50 lat .

Ustaje komunikacja mimo wysiłków i poświęcenia w przypadku choroby Alzheimera. I choćby nie wiem co...to przy utracie pamięci,gdzie skarpetki lądują w zmywarce,a koszula w lodówce ,jeszcze można ogarnąć..,ale już z resztą problem komunikacji jest wielki. I wtedy m-ce są równie długie jak lata... Może nawet fragment listu św.Pawła "nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie " bardziej pasuje ,bo ten krzyż trzeba dźwigać do końca

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @BTWSelena 20 czerwca 2022 00:44
20 czerwca 2022 07:16

Tak powiada ewangelia po tym czytaniu. 

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @lukasz-swiecicki
20 czerwca 2022 09:55

Jeszcze raz gratuluję lekkości stylu. Spróbuję odpowiedzieć ale lekko nie będzie.

Św. Paweł w Liście do Galatów rozdział trzeci pisze tak:

..."Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie." (Ga 3, 27-28)

Św. Paweł uczy nas, że jesteśmy po grzechu pierworodnym, który zaowocował realnymi skutkami dzielącymi ludzi boleśnie i stawiający ich na pozycjach przeciwników, wrogów.

Według św. Pawła są takie trzy podstawowe pęknięcia, linie demarkacyjne rozrywające ludzkość.
Pierwsze najgłębsze to między mężczyzną a kobietą, drugie między wolnymi i niewolnymi (dziś byśmy powiedzieli między naprawdę bogatym a biednym, który żyje od pierwszego do pierwszego) i trzecie religijne między Narodem Bożego Wybrania a gojami (do dziś Żydzi tak patrzą na świat, który dzieli się na ich wiernych i całą resztę gojów, czyli nas niewiernych).

Pan Jezus mocą swojego krzyża i zmartwychwstania unieważnia i likwiduje te podziały. Daje Ducha Świętego każdemu, kto w Niego wierzy, niezależnie od tego czy jest mężczyzną albo kobietą, bogatym czy biednym, Żydem czy Grekiem tzn. poganinem będącym przedmiotem gniewu Bożego.

Dzięki Duchowi Świętemu jesteśmy drugim Chrystusem i mamy tę możliwość, aby działać i kochać jak Chrystus. Czyli już jesteśmy Chrystusem ale nie do końca. Wszystko zależy od naszego posłuszeństwa Duchowi Świętemu.

Św. Paweł uczy  nas, że życie chrześcijanina jest rozpiętę między dwoma biegunami: już i jeszcze nie. Już jestem zbawiony ale jeszcze nie, bo muszę moje zbawienie dopełnić przez własne wybory i wierność Chrystusowi. Już działa we mnie Duch Święty ale nie w pełni, bo ciągle są obszary w moim sercu Jemu nie poddane, itd ...

Otóż w małżeństwo jest tajemnicą wielką w odniesieniu do Chrystusa i Kościoła. Tzn. małżonkowie starają się być dla drugiego tak jak Chrystus jest dla nas. Mają ten potencjał ale muszą go uruchomić, ciągle go wyzwalać. Czyli już ale jeszcze nie ...

A teraz najważniejsze... Chrystus kocha nas przede wszystkim obarczając się naszymi ograniczeniami, słabościami i grzechami. On poniósł to wszystko na drzewo krzyża i obmył to Krwią swoją.

Dlatego jedności w małżeństwie nie można zbudować tylko na samej komunikacji, na wysiłkach wzajemnego zrozumienia. Tak się nie da i to tak nie działa. Jedność w małżeństwie, czy gdziekolwiek indziej między chrześcijanami, buduje się przez branie krzyża drugiego, męża, żony, dzieci czy współbraci i dźwiganie go.

A krzyż ciąży, uganiata. Krzyż nie jest do zrozumienia. Krzyż jest do dźwigania, ciągle od nowa, dzień po dniu...

Świat krzyża nie rozumienie ale chrześcijanin ma moc Ducha Świętego, abo go objąć i go dźwigać, bo w krzyżu objętym z wiarą działa Pan Jezus, który obmywa, to co dzieli swoją Krwią.

Pan ładnie opisał te krzyże, które trzeba brać każdego dnia i dźwiagać.

A więc już i jeszcze nie ... Dlatego jesteśmy kimś jednym w Chrystusie ale poprzez krzyż, który burzy mur rozdzielający ludzkość a więc każdego z nas od drugiego.

Trochę pokrętnie to wyszło ... Ale mam nadzieję, że coś się ujaśniło ...

zaloguj się by móc komentować

atelin @lukasz-swiecicki
20 czerwca 2022 10:10

W pożyciu ten dialog ma odwrotny wektor.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @betacool 20 czerwca 2022 07:16
20 czerwca 2022 10:42

I tak chyba należy ją rozumieć.Dlatego trafia mi do zrozumienia komentarz ojca mniszyszko.< Dlatego jedności w małżeństwie nie można zbudować tylko na samej komunikacji - A krzyż ciąży, uganiata. Krzyż nie jest do zrozumienia. Krzyż jest do dźwigania, ciągle od nowa, dzień po dniu... >

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @mniszysko 20 czerwca 2022 09:55
20 czerwca 2022 10:44

Proszę więcej i częściej, a może i osobno w tekstach, dlaczego nie?

I proszę się nie tłumaczyć z jakichś niejasności. To niepotrzebne. Wiara jest prosta bardzo. Jak ktoś wierzy oczywiście. A jak nie zrozumie, to poszuka wyjaśnień. Znajdzie.

A dowiedziałem się nie tak dawno, że krzyż, jest prezentem ślubnym bodaj w Chorwacji ale nie pamiętam dokładnie, w każdym razie, na Bałkanach. Tak właśnie bowiem jest. Że każdy z osobna, czy razem, ten krzyż przez życie dźwigamy.

 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @atelin 20 czerwca 2022 10:10
20 czerwca 2022 10:58

Nie, atelinie.Profesor dał swój przykład i ja to też rozumiem. Nie napisał o tym,że w chorobach i ciężkich przypadkach komunikacja jest niemożliwa. Wektor pozostaje taki sam,bo trzyma nas nadzieja,tylko jest bardzo,bardzo trudny do udźwignięcia. Jak krzyż...Może przesadziłam dając taki przykład odbiegający od notki,ale tak jest w życiu i w małżeństwie.Na dobre i złe...

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @betacool 19 czerwca 2022 23:33
20 czerwca 2022 22:07

Przytoczyłem akurat dosłowny cytat z Listu do Galatów co łatwo sprawdzić.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @mniszysko 20 czerwca 2022 09:55
20 czerwca 2022 22:10

Ale ja przeciez o nic nie pytałem!! Napisałem, że rozumiem słowa św. Pawła i rozumiem je, tak jak w Pańskim wyjasnieniu, ale przeciez nie tak sie pisze felietony!! Ten nie był o św. Pawle, co jest zaznaczone w tytule. W ogóle nie był religijny, przecież..

zaloguj się by móc komentować

betacool @lukasz-swiecicki 20 czerwca 2022 22:07
21 czerwca 2022 07:38

Ja także.

Odniosłem się do tego fragmentu:

"można by sądzić, że właśnie bardzo spełniamy postulat (? Bo to postulat?) Pawłowy – czyli powinniśmy być bardziej braćmi w Chrystusie (albo może siostrami) niż „kobietą i mężczyzną”. Czy tak?"

Moim zdaniem list nie mówi o byciu braćmi i siostrami. On mówi o tym, że "wszyscy dzięki wierze jesteśmy synami Bożymi w Chrystusie Jezusie".

Bycie "synem Bożym w Jezusie Chrystusie" to najwyższy stopień zblizenia się / scalenia? z Bogiem, bo to bycie synem Bożym w Synu Bożym, co ma się trochę nijak do użytycy przez Pana słów (bracia i siostry).

Tak mi się wydaje.

 

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @lukasz-swiecicki
21 czerwca 2022 10:24

Wspaniały tekst Panie Profesorze. Lekkość stylu, połączona z ciekawą analizą i wbrew pozorom głęboką refleksją a i hasło o Izajaszu w Wikipedii bardzo zabawne.

Właśnie tego brakuje w tych naszych ułomnych komunikatach, żeby mąż, żona dopowiedzieli tą trzecią kwestię z tych mini dialogów. Zwykle „zacinamy się” na tym dwuwierszu. Żona nie dopowiada o co chodzi z tymi spodniami a i mąż nie zadaje sobie drugiego pytania czy jest inne wytłumaczenie na pytanie żony.

Proszę się nie przejmować komentarzami betacoola i mniszyska. Nie zrozumieli prostoty tego co Pan doskonale opisał.  Dodane 3 gr "lepszego" potrafi strolować "dobre".

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @betacool 21 czerwca 2022 07:38
21 czerwca 2022 10:34

Co Pan się przyczepił do tego „synostwa” Bożego i „braterstwa” w Chrystusie. Przecież Profesor wyraźnie zacytował do jakiego tekstu się odnosi w swoim wpisie. „…wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie ” Tu nawet nie chodzi ani o synostwo ani o braterstwo. Wyraźnie autor napisał o czym będzie felieton „Że Ona nie uważa. A ja uważam” i pięknie to rozwinął.

Dodaje Pan cytat nie przytoczony przez autora i snuje swoje teorie nie związane z treścią notki. Lepsze z pychy jest wrogiem dobrego, które nie prosiło się o ulepszenie

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @mniszysko 20 czerwca 2022 09:55
21 czerwca 2022 11:10

No właśnie Profesor nie pytał ale „Odpowiedź” pada. Ojcze Mniszysko kazanie do przytoczonego czytania (dobrze że tego samego co autor wskazał) bardzo ładne i pogłębione teologicznie ale daleko odjechane od sedna. Miało być o komunikacji „Że Ona nie uważa. A ja uważam” a wyszło o pęknięciach i biegunach.

Profesor nie określił kategorycznie że jedność w małżeństwie buduje się tylko na komunikacji. Tak, „ładnie opisał te krzyże, które trzeba brać każdego dnia i dźwigać” i jest ich wiele ale tu padł fokus na komunikację, która wydaje się tak prosta w przytoczonych mini dialogach a przysparza tak wiele problemów w codziennym zrozumieniu siebie nawzajem.

Być może Profesor ma skrzywienie zawodowe i stawia najpierw na komunikację lecz skoro „jesteśmy kimś jednym w Chrystusie poprzez krzyż, który burzy mur” błędnej komunikacji „rozdzielający” małżonków, to jak powinien brzmieć wg. Ojca, 4. i 5. wers tych dialogów wymyślonych przez autora? Bo do tego, tu się sprowadza to „dźwiganie, ciągle od nowa, dzień po dniu...”

Czy żona ma „dźwigać” beztroską nieuwagę męża o szczegóły jego wyglądu czy też mąż powinien dźwignąć wyobraźnie i poszukać między 0 a 1, nieskończonej liczby ułamkowych trosk żony, które nie są wymierzone przeciwko niemu ?

To był super felieton małżonka sięgającego głęboko do autopsji a nie komentarz religijny który trzeba strolować super kazaniem.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @BaZowy 21 czerwca 2022 10:34
21 czerwca 2022 11:15

Proszę nie przesadzać... z czepianiem się @betcoola do synostwa Bożego.Teksty profesora są znakomite ,jednakże jest to dyskusja.Nie zauważyłam aby profesor jej zabronił." Że Ona nie uważa. A ja uważam To wiemy .Ja też na początku nie zrozumiałam końcowego zdania i przytoczyłam kiedy komunikacja jest niemożliwa. I to nie jest pycha,ani treść niezgodna z notką...  Jak czytam teksty pana betacoola to nie czepia się nikogo ,a zwłaszcza profesora.

zaloguj się by móc komentować

betacool @BaZowy 21 czerwca 2022 10:34
21 czerwca 2022 11:26

Dzięki za lekcję pokory.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @BaZowy 21 czerwca 2022 11:10
21 czerwca 2022 11:26

Jednak wstał pan lewą nogą z łożka, krytykując ojca @mniszysko strolowaniem notki,przy okazji wygłoszającego kazanie.Jestem pewna ,że profesor nie potrzebuje adwokata. I nikt tutaj nie nastaje na profesora za notkę...

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @BTWSelena 21 czerwca 2022 11:26
21 czerwca 2022 11:46

Rozumiem że Starzy na SN gdy komentują, to dyskutują, natomiast ja jeżeli komentuję komentarz to jestem ogrodnikiem bez prawej nogi. Skoro profesor nie potrzebuje adwokata to tym bardziej betaccol a już z pewnością nie mniszysko. No i skoro profesor nie zabrania dyskusji to rozumie że Pani również mi jej nie odmówi. Rzadko komentuje, choć pokusa jest częsta i akurat tenn tekst profesora jest mi na swój sposób bliski, dlatego komentarze wywołały taki rezonans. W komentarzu do mniszyska zaproponowałem i zapytałem co uważam za konstruktywne rozwinięcie notki autora. Chyba mieszcze się z ramach dyskusji, nikomu jej nie zabraniając.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @BaZowy 21 czerwca 2022 11:46
21 czerwca 2022 12:08

Na SN jestem nieletnia i gdzie mi tam do "Starych",chociaz moje lata lepiej się czują w tajemnicy. A gdy wysuwa się komentarze o strollowaniu notki,to już inna inszość. Akurat ja sobie cenię notki tych co wymieniłam,a pan może mieć odmienne zdanie. Nie oznacza ,że  mamy rację i "nastaję" na pana. A ten tekst profesora też u mnie wywołał zamyślenie i to bardzo poważne...

zaloguj się by móc komentować

betacool @BaZowy 21 czerwca 2022 11:46
21 czerwca 2022 12:14

Myślę, że nie ma za bardzo o co kruszyć kopii. W swoim pierwszym komentarzu napisałem, że jest to piękny tekst. A cały mój wywód dotyczył siostrzeństwa i braterstwa, o których napisał Pan Profesor. Wydaje mi się, że św. Paweł w liście postulował, by wybić się nie tylko ponad bycie mężczyzną/kobietą, ale także i ponad owo siostrzeńtwo/braterstwo.

Co ciekawe ów wyższy poziom jest naznaczony formami męskoosobowymi, ale myślę, że mądre Panie nie powinny się czuć pokrzywdzone:

"Bracia: Wszyscy dzięki wierze jesteście synami Bożymi w Chrystusie Jezusie".

... synami Bożymi w Synu Bożym, czyż nie piękne?

P.S. ogrodników darzę estymą, więc ich w to nie mieszajmy.

 

zaloguj się by móc komentować

BaZowy @BTWSelena 21 czerwca 2022 12:08
21 czerwca 2022 12:34

Ja także bardzo cenię sobie  notki i komentarze obu wymienionych Nawigatorów, więc już mamy jedno wspólne zdanie, bez określania "racji". Inaczej bym nie komentował, gdybym Ich nie cenił. Pojęcie strolowanie notki to dość techniczne określenie, nie wysuwa na przód jakości komentarza ale podkreśla jego odrębność merytoryczną do sedna komentowanej treści. Dlatego powiedziałem że mniszysko powiedział piekne małe kazanie ale w mojej ocenie (niczyja racja nie ma tu nic do rzeczy) tylko powierzchownie i pozornie zbierzne z istotą notki profesora. Autor chyba nawet powiedział to mniszysku ale z wrodzonym sobie wdziękiem i kulturą. 

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @lukasz-swiecicki
21 czerwca 2022 12:43

"Lubię kiedy jest ze mną." To wystarcza za wszystko. I tutaj żaden podział nie istnieje, bo jest upodobanie w dobru. 15sierpnia mamy 40 tą rocznicę ślubu. Zmarli już nasi katecheci i Ojciec Maksymilian cysters co udzielał nam ślubu i my także coraz częściej do nich się zwracamy myślami i wspomnieniami. 

 

zaloguj się by móc komentować


BTWSelena @qwerty 21 czerwca 2022 12:43
21 czerwca 2022 13:34

Dobry i piękny komentarz  napisałeś qwerty...a nawet gdy komunikacja jest niemożliwa to dźwigamy ten krzyż na dobre i złe. I nie wyobrażam sobie inaczej.

zaloguj się by móc komentować


lukasz-swiecicki @BaZowy 21 czerwca 2022 11:10
21 czerwca 2022 18:52

Bardzo dziękuję!!! Bardzo ładnie i cierpiliwie wyjaśnił Pan o co mi chodziło, a na co jakoś mi cieprliwości może zabrakło. Tak. Jasne, że nie tylko komunikacja. To był tylko temat tego felietonu, który przecież nie jest Światem tylko felietonem.

zaloguj się by móc komentować

valser @lukasz-swiecicki
21 czerwca 2022 22:51

Wyglada na to, ze w malzenstwie jest jak z treningiem karate. Najtrudniejsze jest pierwsze piecdziesiat lat, potem to juz jakos leci.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @valser 21 czerwca 2022 22:51
22 czerwca 2022 22:41

Tego nie wiem. Mam dopiero 40...

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować