-

lukasz-swiecicki

Pismo Święte jako praktyczny podręcznik medycyny czyli po co to całe uzdrawianie??

Pismo święte jako praktyczny podręcznik medycyny czyli po co to całe uzdrawianie?

 

Pismo święte nie jest podręcznikiem, książką historyczną, reportażem ani powieścią. Owszem jest także tym wszystkim, ale to jedynie przy okazji.

Taka jest perspektywa człowieka wierzącego (niekoniecznie chrześcijanina). Myślę jednak, że czasem ciekawie spojrzeć na Biblię na przykład jako podręcznik medycyny. Tak mnie ostatnio olśniło.

Stary Testament jest niezbyt pożyteczny.

Owszem jest Syryjczyk Naaman (który ma pretensje do proroka Elizeusza, że mu nawet „nie poruszył ręką nad miejscem chorym”), są też miedziane węże, które najwyraźniej stosują telemedycynę, ponieważ wystarczy na nie patrzeć na odległość – byle w odpowiednim momencie (to tak jak z telemedycyną obecnie – moment ma znaczenie!).

Były też niezłe sztuczki Tobiasza z kawałkami ryby i ptasim guanem, choć to chyba pogranicze medycyny i jakiejś demonologii.

Ale poza tym to Stary Testament jest głównie opowieścią o bitwie, seksie, współzawodnictwie, no i oczywiście o Bogu, ale o tym tutaj nie mówimy. Przeczytałem Biblię w całości (zajęło mi to pięć lat..), a obecnie czytam drugi raz, więc mam, z pewnością bardzo powierzchowne!!, pojęcie o zawartości.

Wszystko się zmienia w Ewangelii. Bitew nie ma wcale, a przemoc jeśli jest wspomniana to tylko jako bezużyteczna, zwieńczeniem jest to groteskowe (można chyba tak powiedzieć?) ucho, odcięte przez Piotra, które nie doleciało nawet do ziemi, a już zostało przyklejone przez Mistrza.

No właśnie – przyklejone ucho, ostatnia uzdrowicielska akcja Chrystusa. Ale wszystkie Ewangelie to jedna wielka opowieść o medycynie i opiece społecznej. O tym jak leczyć i jak pomagać biednym. A te przykłady leczenia są bardzo ciekawe i dla mnie pouczające.

Teściowa Piotra – miała gorączkę. Ale nic nie wiadomo, żeby ktoś prosił Chrystusa o pomoc. Sama teściowa w ogóle się nie odzywa. Piotr też nic nie mówi. Spotkałem się z opinią, że gorączka teściowej to był raczej głęboki foch spowodowany postawą Piotra, który włóczył się z jakimś gościem, zamiast łowić ryby…

Nie wiem czy tak było, ale w każdym razie Piotr o nic nie prosił.

A co zrobił Jezus? „Podszedł do niej, wziął ją za rękę i podniósł”. Czyli nawiązał bliski kontakt i poprawił pozycję… Coś mi się wydaje, że to jednak nie była gorączka.. Ale ilu lekarzy zaniedbuje te trzy podstawowe przecież rzeczy.

Nie wiesz co się dzieje z pacjentem? A podszedłeś przynajmniej do niego? Byłeś naprawdę blisko? A jeśli już to wyciągnąłeś rękę? Wyszedłeś ze swojej pozycji? A jak już wyciągnąłeś to podniosłeś? No to zrób to. Zobaczymy czy będzie potrzebny dodatkowo antybiotyk, może nie.

Do paralityka, który ręką ani nogą nie ruszył nawet wtedy, gdy koledzy mało nie zabili do reszty wpuszczając przez dach, Jezus powiedział „odpuszczają ci się twoje grzechy”. A paralityk o żadne tam odpuszczania grzechów nie prosił. A poza tym co on tam mógł nagrzeszyć, jak ani ręką ani nogą?

Zdarza się, że choroba nie jest w oczywistej płaszczyźnie, nie tam gdzie ją widać najbardziej, ale tam, gdzie byśmy jej nie szukali. Nie mam na myśli tego, że lekarze mają odpuszczać grzechy. Byłoby dobrze, ale do tego nie mają po prostu wystarczających kwalifikacji. Jednak czasem jest dobrze, jeśli umiemy wyjść poza tę prostą płaszczyznę, którą narzuca nam ta choroba, którą widać najbardziej, a nie ta, która jest najważniejsza.

Chory człowiek przy sadzawce Betesda, niedaleko Owczej Bramy, to szczególnie wyraźny przypadek diagnostycznych umiejętności Jezusa. Chrystus zadaje mu elementarne dla lekarza pytanie „Czy chcesz wyzdrowieć?”.

Nie wiem jak inni lekarze, ale regularnie zapominam właśnie o tym pytaniu!! Bo robię sobie jakieś założenia – skoro przyszedł do mnie i o coś prosi, to znaczy, że jest chory i chce wyzdrowieć. O co prosi – tego już nie muszę słuchać, bo szkoda na to czasu.

I jedziemy z procesem leczenia, a pacjent akurat szukał człowieka. Może tak być? Może i bywa.

A żeby wyleczyć wcale nie trzeba świadomie brać w tym udziału. Kobieta cierpiąca na upływ krwi dotknęła szaty Chrystusa, który nie był tego świadomy, aż do momentu „kiedy moc z niego wyszła”. A przecież była to słynna kobieta, która „wiele wycierpiała od różnych lekarzy” (nie mówiąc już o tym, że „całe swe mienie wydała”..)!!

Pisze o tym jedynie Marek, ale on często ma pamięć do detali (gołego faceta w prześcieradle też można znaleźć tylko u Marka).

Może i my czasem możemy leczyć nawet tylko przez to, że damy do siebie dostęp, pozwolimy rzeczom się dziać? Choć oczywiście żadne z nas Chrystusy i o tym musimy też pamiętać. No i niekoniecznie żeby pacjenci cierpieli i jeszcze wydawali na to całe swoje mienie, do tego lepiej nie dopuszczać.

Uzdrowień niewidomych jest chyba w Ewangeliach najwięcej (chyba że trędowatych? Nie liczyłem) – czyli okulistyka (i może dermatologia??).

W jednym przypadku mamy chyba nawet do czynienia z leczeniem zupełnie typowym – błoto pomieszane ze śliną ma pewnie prawo zadziałać (z naszego prostackiego medycznego punktu widzenia), wszystko zależy od tego jakie błoto i jaka ślina, no i na jaką chorobę... Ale kiedy indziej nie potrzeba błota, tylko wystarczy powiedzieć „przejrzyj”.

Więc może są różne możliwości, a nawet modalności, leczenia? Chociaż choroba wygląda na taką samą – czasem lepiej będzie leczyć depresję lekami, a czasem psychoterapią.

Co tu jest błotem a co nie jest, to już sobie Czytelnik sam musi odpowiedzieć, bo ja, jako osoba zaangażowana, nie powinienem się wypowiadać..

Ale te wszystkie rozważania na temat możliwości leczenia to tylko powierzchnia zjawisk. Zresztą wcale nie uważam, że od Chrystusa mamy się uczyć akurat medycyny, choć byłoby dobrze, żebyśmy uwzględnili pewne rzeczy ważne zanim przejdziemy do szczegółów. Jednak w ostatecznym rozrachunku nie o to chodzi.

Kiedy Chrystus uzdrawia ludzi, to wydaje się to po prostu takim radosnym wydarzeniem. Taka fajna sprawa jak lajki na fb. Zrobiłeś coś dobrego – hura!

Ale kiedy ich wskrzesza – tak z pamięci to będą trzy osoby (dziewczynka, młodzieniec i Łazarz, pasowałoby zresztą żeby trzy, i do tego trzy grupy wiekowe!) – to już coś zaczyna świtać..

No przecież nie dostali wiecznego życia (w sensie życia ziemskiego) prawda? Czyli umrą jeszcze raz, niektórzy pewnie niedługo.. Czyli po co to?

I to jest to głębokie pytanie o sens działań Jezusa, ale także o sens działań medycyny w tym Jezusowym zakresie. Nie leczymy dla samego leczenia, nie wskrzeszamy dla samego wskrzeszania (bo lekarze oczywiście teraz też wskrzeszają – tak by to z pewnością wyglądało dla Starożytnych Żydów czy Rzymian).

Celem nie jest ponowne poruszanie ręką, ani ponowne widzenie, ani ponowne życie. Celem jest poprawa relacji z Bogiem, czyli to co nam z tego zostaje. W zdaniu „idź i nie grzesz” chodzenie jest mniej ważną częścią.

Ale w ogóle to fajnie jest kogoś wyleczyć. To jest bardzo fajnie. Dla mnie jest to źródłem wielkiego szczęścia, jeśli tylko się uda.



tagi: pismo święte  cuda  uzdrawianie 

lukasz-swiecicki
9 października 2023 19:58
19     941    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @lukasz-swiecicki
10 października 2023 18:59

jeszcze troche pomarudze. Jesli moje marudzenie jest "ni pricziom", prosze dać znać, to wiecej nioe będe.

 

Otóz wskrzeszenie w sensie "medycznym" dotyczy tylko przypadku Łazarza, który został pochowany, a jego ciało zawiniete w płotna i opaski, spoczywało w grobie (czyli pieczarze wydłubanej w piaskowcu, jak wiekszosc grobów w tamtym rejonie swiata. To prefiguracja złożenia do grobu Jezusa Mesjasza.

Natomiast młodzieniec z Nain oraz córka Jaira nie byli jeszcze pochowani, czyli przeświadczenie o ich śmierci musiało być "świeżej daty", czyli w tym samym dniu, poniewaz wg Prawa, zmarły musiał byc pochowany przed zapadnięciem nocy. Wówczas nie mieli współczesnego doświadczenia ze stanem śmierci pozornej, czyli bardzo słabym pulsem lub bardzo płytkim oddechem. Np. zataczali kamioeń (zamykali ) grób po trzech dobach na wypadek gdyby ktos uznany za zmarłego jednak ożył.

przypadku Jezusa Mesjasza grób zamknięto od razu (zatoczono kamień), gdyz po przebiciu serca włócznią legionisty, stwierdzenie o zgonie było pewne.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @lukasz-swiecicki
10 października 2023 20:05

Mądrze opisane. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki
10 października 2023 21:21

@stanisław-orda

 

Śmierć Kliniczna ?

Wuj Władysław po zawale wspominał: obudziłem się, a oni mnie pytają, jak jest po drugiej stronie.

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @stanislaw-orda 10 października 2023 18:59
10 października 2023 22:50

Nie. Za każdym razem to było identyczne wskrzeszenie, ponieważ tak jest napisane. Nie jest istotne co my na ten temat wiemy lub myślimy. Zresztą dla mojego toku myślenia to nie ma żadnego znaczenia czy jedno czy 100 wskrzeszeń - każde jest bez sensu! z ludzkiego punktu widzenia. Ja też byłem "nieżywy" po wypadku i potem odzyskałem przytomność i pierwsza rzecz, która mi przyszła do głowy była - po co?? Po co to zrobiłeś Boże? Nie miałeś już nic innego do roboty? Teraz będę umierał jeszcze raz. I na to pytanie trzeba sobie odpowiedzieć - po co?? A nie - ile razy...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @lukasz-swiecicki 10 października 2023 22:50
11 października 2023 15:53

Po pierewsze, nie jest tak napisane.

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @lukasz-swiecicki 11 października 2023 16:16
11 października 2023 16:37

Dziewczynka nie umarła , tylko śpi.

Tu nie ma mowy o wskrzeszeniu.

zaloguj się by móc komentować

Michal-z-Goleniowa @lukasz-swiecicki
11 października 2023 19:24

Dobry tekst. Niestety, zdarzają się lekarze i to wcale nie "starej daty", którzy po zadaniu kilku pytań wpatrują się w komputer, wypisuja receptę, a nie popatrzą z bliska, nie porozmawiają. Żona miała takiego ortopedę, który na wizycie kontrolnej nawet nie zerknął, czy zeszła opuchlizna po złamaniu kości stopy. Normalnie prorok, albo wszystko wypatrzył na zdjęciu rtg, bo coś tam wpisał do komputera i "to wszystko, do widzenia, następny proszę".

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Michal-z-Goleniowa 11 października 2023 19:24
11 października 2023 20:38

Dzieci u lekarza

Lekarz młody, z tych patrzących w komputer. Coś tam wypisuje, aż tu trzynastoletnia Ania wypatrzła w kącie kask motocyklowy - Pan jeździ na motorze?! - Facet się ocknął - Tak, jestem motocyklistą. - Już jestem pana fanką!! Na to lekarz zaprowadził fankę do okna i pokazał jej swój motocykl. Ania była zachwycona, lekarz chyba też.

Sześcioletni Józio myśli, czym by tu zabłysnąć.

- Jaką pan ma świetną grzywę... i zarost!

Facet był rozbrojony.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @lukasz-swiecicki 10 października 2023 22:50
11 października 2023 22:16

Cieszy mnie, że tak pan odpowiedział, koledze nawigatorowi stanisław-orda.  Kolega w swojej zgrabnej wypowiedzi, oczywiście według mnie, wszedł w protestanckie rozumienie bibli sola scriptura.

Dla mnie to protestanckie rozumienie, to tłumaczenie działań Jezusa w sposób -> WIEMY LEPIEJ O CO JEZUSOWI CHODZIŁO, CZYTAMY MU W GŁOWIE ... I tu myślę, jaka by nie była idealna protestancka teologia, może pan doktor powiedzieć SPRAWDZAM, mam więcej kompetencji i bagaż własnych doświadczeń.

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @stanislaw-orda 11 października 2023 16:37
11 października 2023 23:13

Eeee. Sam Pan w to nie wierzy. Przecież ja mówię o tym, że ONI myślą, że umarła. Ja nie wiem co On myśli. Chyba, że Pan wie...

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @lukasz-swiecicki 11 października 2023 23:13
12 października 2023 09:25

Ja myśle, że On wie co mówi.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ArGut 11 października 2023 22:16
12 października 2023 09:44

"Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich: "Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi". I wyśmiewali Go."

Mk 5, 21-43

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @stanislaw-orda 12 października 2023 09:44
12 października 2023 22:57

Tak, przecież znam ten cytat. Nie mówimy o tym co On wiedział. Jego zdaniem nikt nie umarł i nie umrze. Mówimy o tym co oni myśleli.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @stanislaw-orda 12 października 2023 09:44
13 października 2023 15:18

A KJV opisuje sytuację identycznie czy może inaczej ?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ArGut 13 października 2023 15:18
13 października 2023 17:13

Cieniutkie te twoje prowokacje. Musisz się lepiej postarać. No i, oczywiście, poduczyć.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @stanislaw-orda 13 października 2023 17:13
14 października 2023 10:55

O ! Robię za prowokatora ... a czyjego ? Uczę się czas cały, prawie jak AI.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ArGut 14 października 2023 10:55
14 października 2023 13:29

A co za różnica, czyjego.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować