-

lukasz-swiecicki

Magia i głowologia czyli poważne zaburzenia poczucia humoru

Magia i głowologia czyli poważne zaburzenia poczucia humoru

Albo Trzecie Prawo Święcickiego

 

Jestem wielkim fanem Terry’ego Pratchetta (kurczaki! Napisałem nazwisko z pamięci i nie pomyliłem się; naprawdę fanem jestem), może trzeba napisać byłem, bo Pratchett nie żyje już jakiś czas, ale zdaje się, że to się patrzy od mojej strony, nie od jego, więc jednak jestem. Nieważne.

Jednym z moich ulubionych bohaterów (czyli „jedną z moich ulubionych bohaterkiń” w nowomowie..) Pratchetta jest Babcia Weatherwax (ona za to pewnie żyje, bo sprawiała mi wrażenie nieśmiertelnej..).

Babcia Weatherwax (Esmeralda, ale nie ośmieliłbym się… - „i słusznie” mówi we mnie Babcia) była czarownicą, a więc zajmowała się magią, tak mogłoby się wydawać. Jednak sama Babcia tak nie uważała. Jej zdaniem o wiele sensowniej było się zajmować „głowologią”. Babcia rozumiała przez to znalezienie odpowiedniego dystansu myślowego do różnych spraw. Uporządkowanie tych spraw w sobie i odpowiednie ich poprzestawianie, tak, aby dały się, koniec końców, opanować.

Podstawowe odkrycie Esme (tak nazywali ją najbliżsi, więc nieco ryzykuję), polegało na tym, że w znacznej, znacznej większości przypadków niepotrzebna jest magia, bo głowologia wystarczy. Ale może nawet więcej – magia nie zawsze ma dostęp do tego, do czego ma dostęp głowologia, choć i odwrotne zdanie jest prawdziwe.

Te myśli Babci W. wydawały mi się ciekawe i zabawne, ale zupełnie, zupełnie niedawno (bądźmy szczerzy – wczoraj z rana!!) zrozumiałem, że podział na głowologię i magię ma charakter całkowicie uniwersalny.

Wygłoszę teraz prawo Babci Weatherwax sformułowane niewprawnie przez Święcickiego (będzie to zatem Trzecie Prawo Święcickiego – kto pamięta poprzednie?).

Otóż:

Wszystkie elementy zbioru, które składają się na pojęcie Wszechświata mogą być porządkowane tylko na dwa sposoby – albo magią, albo głowologią!

O tym czym jest głowologia już pisałem. A czym jest magia?

Magia to oddziaływania rzeczywiste. Nie zmiany w naszym podejściu do rzeczy, ale zmiany dotyczące istoty tych rzeczy. Czemu nazywam je magią czy też dlaczego sądzę, że Babcia nazywała to magią? To zupełnie proste. Wykonując realne działania na rzeczywistości nigdy, absolutnie nigdy, nie wiemy co właściwie zrobiliśmy, jak to zrobiliśmy i jakie będą tego następstwa.

Jest to absolutna magia, a mówiąc bardziej uczenie – jest to przypadek Czarnej Skrzynki. Bohater Wiecha, pan Teoś Piecyk, mawiał „tu wlata tam wylata – akwa destilata!”.

Czyli widzimy jakie podjęliśmy działania, do pewnego stopnia obserwujemy skutki – ale pojęcia nie mamy, pojęcia zielonego, co tam w środku było (i czy nie gryzło..). To właśnie jest magia.

Żeby Państwu przybliżyć następstwa takiego punktu widzenia, czyli pokazać pewne zastosowanie Trzeciego Prawa: farmakologiczne leczenie osoby chorej na depresję to po prostu magia (Tak! Tak właśnie – to magia!), poddanie tej osoby psychoterapii – to głowologia!

Tak! Nie odwrotnie, tylko tak.

Ktoś może powiedzieć, że w tym rozumowaniu jest błąd, bo magia jest skomplikowana, a głowologia prosta, a przecież łatwiej połknąć tabletkę niż przejść trudny proces psychoterapii.

To nieprawda. Tabletka nie bierze się przecież znikąd. Jest jedynie zwieńczeniem, wąziutkim wierzchołkiem lodowej górki, za którym stoją lata badań, fabryki, procesy technologiczne, zanieczyszczone rzeki, zużyte surowce itp., itd.

A głowologia to „tylko” podróż do własnego wnętrza.

Zresztą tu w ogóle nie chodzi o żadne wyścigi. Nie chcę nikogo, nawet siebie samego, przekonywać, że lepsza jest magia, albo lepsza jest głowologia. Chcę tylko powiedzieć ludziom, niezwykle, i zupełnie niepotrzebnie, dumnym z tego, że „mają światopogląd naukowy”, „opierają się na zdobyczach nauki”, „mogą naukowo udowodnić” – chcę im powiedzieć, że są zabawni i wierzą w magię, bo tylko tym jest ich nauka.

Owszem czasem udaje się przy jej pomocy przemieścić kilka atomów, przesunąć szafkę na miejsce łóżka czy coś w tym rodzaju, zwykle z wielkim wysiłkiem, ale wielu z tych rzeczy, jak nie większości, można dokonać bez takich zniszczeń przy pomocy zwykłej głowologii!!

Ostatnio zdarzyło mi się, na dwóch różnych forach (na moim blogu i na portalu Szkoła Nawigatorów, gdzie gościnnie występuję) spotkać z krytycznymi opiniami Czytelników. Główną przyczyna krytyki było „mieszanie teologii z psychiatrią”, „niepotrzebne cytowanie Biblii”, czy też niegodne rozumnego człowieka zajmowanie się sprawami wiary, albo zbytnie poruszanie emocji, zamiast wyjawiania „naukowo wykazanych treści”.

Uważam, że autorzy tych głosów krytycznych nie wiedzą o czym mówią, krytykując coś co można nazwać podejściem religijnym, lub teologicznym (to już bardzo na siłę, ale używano tego określenia) lub też „mieszaniem do wszystkiego Boga”.

Podeprę się cytatem z Roberta Barrona, nie dlatego, że lubię się podpierać, ale dlatego, że to po prostu świetnie wyrażona myśl:

„Przekonałem się, że praktycznie za każdym razem naukowcy, deklarujący niewiarę w Boga, nie mają pojęcia, co poważni ludzie wierzący rozumieją pod słowem „Bóg”. Prawie bez wyjątku myślą o Bogu jak o kimś obdarzonym wybitną światową naturą… Zaprzeczałbym takiej rzeczywistości z równym wigorem, co oni. Jeśli oni tak rozumieją „Boga”, to ja też jestem ateistą i był nim Tomasz z Akwinu. To, co mają na myśli osoby religijne, gdy mówią o Bogu, NIE JEST CZYMŚ WE WSZECHŚWIECIE, A RACZEJ WARUNKIEM MOŻLIWOŚCI ISTNIENIA WSZECHŚWIATA. A o takiej rzeczywistości nauki ścisłe, ściśle mówiąc, nie mają nic do powiedzenia”.

Trudno coś dodać. Na gruncie mojej/ Babcinej metafory oznacza to tyle – modlitwa to głowologia, nauka to magia.

Jesteśmy jak najbardziej rozumni i rozsądni, jeśli próbujemy nawiązać kontakt z Bogiem. Czyli najbardziej racjonalna jest modlitwa.

Jesteśmy dalecy od racjonalności, rozmarzeni i odjechani, jeśli pokładamy całą nadzieję w magii, tylko dlatego, że sobie ją nazywamy nauką… I ona wtedy jest taką naukową magią?? Nie??

To wydaje się wcale nie takie trudne, ale niestety zakłada pewien warunek wstępny, bez którego jest już naprawdę trudno – trzeba mieć poczucie humoru.

Co tu ma do rzeczy poczucie humoru?

Trzeba zrozumieć czym ono jest. Poczucie humoru nie polega na tym, gdy ktoś śmieje się widząc gościa, który przewrócił się na skórce od banana. Poczucie humoru w ogóle nie polega na śmiechu, choć na uśmiechu – może trochę. Poczucie humoru to, niestety chyba instynktowne, znajdowanie dystansu w zasadzie do wszystkiego i wszystkich, ale już z całą pewnością do siebie.

I dlatego ten pan, który napisał do mnie „internet oczekuje od pana, że będzie pan robił to, czy tamto” – albo ma poczucie humoru tak wyrafinowane, że nie jestem w stanie go zrozumieć (i podpuszcza mnie niecnie), albo, co niestety bardziej prawdopodobne, nie ma poczucia humoru wcale i wytoczy wielkie działa w obronie nauki, która przecież „nie jest żadną magią”!

Tacy goście zachowują się jak facet, który poszedł do cyrku i przerwał numer prestidigitatora (magika) domagając się wykładu o strukturze cylindra, zamiast głupkowatego wyciągania zeń króliczków.

Albo, równie dobrze, ochrony biednych króliczków, zamiast ich wyciągania.

Albo likwidacji cyrku – bo „jest głupi i mnie nie bawi”.

Chesterton zwrócił uwagę na to, że przeciwieństwem do bycia zabawnym nie jest wcale „bycie poważnym”, tylko bycie niezabawnym. Ludzie bez poczucia humoru są bardzo biedni, bo nie wiedzą gdzie są, nie wiedzą co się dzieje i nie mają pojęcia o co tu chodzi.

 

Ja na przykład mam poczucie humoru i też nie wiem co się dzieje i o co chodzi – ale ja z tego nie robię problemu! Ja się z tego śmieję i idę się pomodlić.

A wy – jak sobie chcecie.



tagi: magia  głowologia 

lukasz-swiecicki
12 października 2023 22:56
10     812    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @lukasz-swiecicki
12 października 2023 23:39

Dobrze jest, że Pan profesor jest.

Nie wiem jaki jest wynik konteneru z owcami.

 

Nic nie obstawiałem.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

tomciob @lukasz-swiecicki
13 października 2023 01:18

Plusik za tabletkę vis psychoterapię. A w dodatku jak lekarz który nie wierzy w Boga może skutecznie leczyć pacjenta wierzącego? Tu tylko tabletka wchodzi w grę, bo co taki lekarz może wiedzieć o " bezpieczeństwie eschatologicznym" pacjenta. Dobra notka.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @lukasz-swiecicki
13 października 2023 06:31

Ktoś Panu tak napisał - internet oczekuje od pana, że będzie pan robił to, czy tamto - i nie wyrzucił go Pan śmiejąc się przy tym diabolicznie? Ja bym tak zrobił od razu...no, ale są różne rodzaje poczucia humoru...

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @lukasz-swiecicki
13 października 2023 09:41

Ja jako nastolatek odbiłem się od polskich tłumaczeń Pratchetta i czytając nieco później wersje angielskie zrozumiałem dlaczego - z połowa jego humoru to żarty językowe i przekładanie takich rzeczy to wyższa szkoła jazdy. Ale "głowologia" w obu wersjach brzmi dobrze i cieszy mnie, że przemawia i do roundworldowych (światokulowych?) w niej ekspertów.

Cykl o czarownicach był świetny, może poza tymi paroma ostatnimi książkami z Tiffany Aching.

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @lukasz-swiecicki
13 października 2023 10:21

Ja na przykład mam poczucie humoru i też nie wiem co się dzieje i o co chodzi – ale ja z tego nie robię problemu!

Wtrącę nieśmiało: ta sama osoba - i z poczuciem humoru - w wieku tzw. średnim i pod osiemdziesiatkę, to są dwie mocno różne osoby. Bo przecież móc i wiedzieć to są dwie zupełnie różne rzeczy. Pan Profesor,  jako w miarę młody człowiek,  jeszcze tego nie wie, że za trzydzieści lat nie będzie miał żadnych problemów poznawczych. Oj! - wtedy dopiero poczucie humoru się przyda...

zaloguj się by móc komentować

ArGut @lukasz-swiecicki
13 października 2023 11:29

Ja przypomnę jeden pański żart, doktorze, klinicisto Łukaszu ... -> Gabriel Maciejewski i prof. Łukasz Święcicki - Choroba afektywna dwubiegunowa. Rozmowa o książkach (żart).

Także, może to jakiś psycholog do pana napisał ...

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @gabriel-maciejewski 13 października 2023 06:31
13 października 2023 22:05

Napisał. Może nie umiem się śmiać diabolicznie. Jest wiele rzeczy, których nie umiem robić tak ładnie jak Pan..

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Maginiu 13 października 2023 10:21
13 października 2023 22:06

Nie będę żył za 30 lat, więc oczywiście nie będę miał problemów poznawczych.

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @lukasz-swiecicki 13 października 2023 22:06
13 października 2023 23:51

Oj nie, cóż za pesymizm u tak młodego człowieka... Mam nadzieję, że to proroctwo się nie spełni.

A ja pisałem, że z wiekiem problemy poznawcze znikają. W końcu nawet całkowicie...

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Maginiu 13 października 2023 23:51
22 października 2023 11:44

No właśnie, dobrze Pana zrozumiałem.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować