-

lukasz-swiecicki

Jańcia i piesy

Jańcia i piesy.

Kolejny odcinek Rozmów z Ekspertem

 

Po powrocie z wyspy Zakinthos zastaliśmy w domu moją córkę z mężem oraz pięciorgiem dzieci. Spodziewaliśmy się tego zresztą. Podczas naszej nieobecności po prostu mieszkali u nas i zajmowali się psem. Więc choć miła, to jednak nie do końca była to niespodzianka.

Relacje o opiece nad Borysem, były bardziej zaskakujące.

Antek prowadził z Borysem jakieś dziwne treningi. Nie wiem czego dotyczyły. Borys nie był w stanie mi dokładnie opowiedzieć, a Antek opowiadał, ale niezbyt dobrze zrozumiałem…

Próbował mi sprawę przybliżyć Jańcia, która z właściwym sobie, a więc bardzo dużym, zaangażowaniem mówiła (przerywając sama sobie, jak to ma zwyczaju):

  • Bo dziadku, bo dziadku, bo wszystkie piesy, wszystkie piesy…
  • Jańciu, ale raczej się nie mówi „piesy” - wiem, że czerstwo to brzmi, no ale chociaż trochę musiałem. Janka jest pełna niezwykłej gramatyki i trochę się boję, że tak jej już zostanie..
  • A nie, a nie, bo wcale nie - Janka oczywiście się nie zgadza. Ale po chwili zastanowienia…
  • W zasadzie masz rację. Bo piesy, piesy to są duże, tylko te duże, a Borys może nie jest taki duży. To może o nim rzeczywiście się tak nie mówi…

(Ja sobie zresztą myślę, że przecież są biesy, a nie jakieś bsy, więc może..)

Przez cały czas przysłuchuje się naszej rozmowie Józek. Józek myśli dokładnie. Co również oznacza, że czasem wolno. Ale za to solidnie. Więc widać, że Józek myśli.

  • Psi - to jest rezultat tego myślenia.
  • Ale co „psi” Józiu?
  • Że mówi się „psi”.

Na co do rozmowy włącza się Bronek. Bronek dotąd zupełnie nie uważał, bo miał myśli zaprzątnięte kwestią rozkładania dziadkowi leków na cały tydzień. No bo jak dziadek bierze dwa razy dziennie po 1 tabletce takiej różowej to na tydzień będzie ile? Dwanaście czy czternaście?

Nagle jednak przez jego zamyślenie przebiła się diagnoza Józia. Że „psi” mianowicie.

  • Nie, nie Józek - a psik to jak kichasz!! Jak kichasz Józek!
  • Ja nie kicham - oburzył się Józio.
  • Jednak to piesy - zakończyła Janeczka.

Czy to jest historia bez morału?

No nie wiem. A oglądali Państwo ostatnio jakąś dyskusję polityków w studiu telewizyjnym??

Żadnych skojarzeń?

Piesy, psi, a-psik. Czyli trzy punkty widzenia.

Tak jakby….

A prowadzący myśli „Boże, co ja tu w zasadzie robię??”.



tagi: ekspert  janka  piesy  biesy 

lukasz-swiecicki
20 maja 2024 22:20
2     337    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @lukasz-swiecicki
20 maja 2024 22:58

Politycy dyskutują w telewizji, dawniej w radio, jeszcze dawniej w prasie.

Jakbym był prowadzącym, też bym tak pomyślał.

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @lukasz-swiecicki
21 maja 2024 01:06

Zatem od dzisiaj bsy, a biesy tylko u tego całego Dostojewskiego. 

A co zrobić z kotełami???

Najważniejsze jednak, że Borys szczęśliwie przeżył opiekę pięciorga. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować