-

lukasz-swiecicki

Jak wchodzić w spory, kiedy i z kim. Rozmowy z Ekspertem cz. 17

Rozmowa z Ekspertem - jak wchodzić w spory, kiedy i z kim.

Prawdopodobnie część 17.

 

Już dawno nie było Rozmowy z Ekspertem i mogło mi się coś pomylić, ale to jest chyba część 17. Jak 17 mgnień wiosny (jeśli ktoś nie pamięta był kiedyś taki wstrząsający film wojenno-kryminalny o tym tytule, bohaterem był słynny Stirlitz.. ). Bo wiosna jest i mgnienia też. A Strlitza bym nie żałował.

W każdym razie wychodzimy z Tośkiem na rower. Kontekst wygląda tak, że Tosiek obecnie rezyduje w Beskidach, gdzie Aniela, jego mama, uczy przyrody. Ale wpadł na chwilę do Warszawy. Bo miał jechać do Gdańska, ale do Gdańska nie pojechał, bo nie miał z kim. W Gdańsku jest właśnie jakiś turniej freesbee, a Tosiek jest natchnionym graczem. Moim zdaniem świetnym, ale jestem tylko Dziadkiem i mogę się nieco mylić.

Więc jak już nie pojechał, to miał iść w Warszawie na trening. No, ale nie miał z kim pójść.

Więc jak już nie szedł, to miał w internecie oglądać sprawozdanie z tego turnieju w Gdańsku. Ale okazało się, że sprawozdania po prostu nie ma (a ludzie mówią, że w internecie jest wszystko! Weźcie się zastanówcie!!!).

To wszystko nie ma nic do rzeczy, ale chciałem zaznaczyć, że sytuacja była dramatyczna przez duże D. Wszystko zresztą wyglądało, że jest właśnie przez d i do d. Pozostał ten rower z Dziadkiem.

Babcia towarzyszyła przy wyjściu i wpadła na pomysł, że trzeba koniecznie założyć taką kurtę grubą, prosto z samych Beskidów.

  • Nie, ta kurtka jest bez sensu! - próbował jakoś bronić Dziadek..
  • Nie, nie. Jest w porządku - zdradził mnie Tosiek.

W porządku, to w porządku. Nie będę go ratował na siłę. Wychodzimy, jedziemy.

Po kilku kilometrach Tosiek, nieśmiało - Dziadku, a nie wziąłbyś mi tej kurtki do plecaka?

  • A czemu? - postanowiłem grać idiotę.
  • Bo ten, w zasadzie… Hmmm gorąco mi…
  • A przepraszam cię, czemu Babci nie powiedziałeś??
  • Bo nie chciałem z Nią wchodzić w spór - odparł z godnością Tosiek.
  • Ale jakby to była Mama to byś się kłócił na całego! - postanowiłem być Dziadkiem dokuczliwym.
  • Nie. W tej sprawie nie kłóciłbym się, ani nie spierał, z Mamą wcale!
  • To dziwne, a czemu? - wiem, że Tosiek zasadniczo nigdy nie kłamie (zdaje się, że nawet Matka Boska czasem nieco mijała się z prawdą, ale co do zasady - nie!).
  • A bo Mama mnie zna, i by mnie w ogóle nie namawiała…

Tak to właśnie wygląda. Z niektórymi osobami nie powinniśmy się spierać uznając ich autorytet. Ale znowu inne, kochane!, osoby nie będą się spierać z nami - bo nas znają.

A w ostateczności Dziadek weźmie kurtkę do plecaka i jakoś życie płynie, i znowu jesteśmy za następnym zakrętem.



tagi: rower  babcia  rozmowy z ekspertem  kurtka 

lukasz-swiecicki
9 marca 2024 21:18
10     646    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @lukasz-swiecicki
9 marca 2024 22:23

Krótko i na temat.

To dobrze, że Borys się znalazł.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @lukasz-swiecicki
9 marca 2024 22:38

To się nazywa zdejmowanie z kogoś odpowiedzialności za jego własne czyny....:). To działa uzależniająco. No ale każdy z nas ma jakieś nałogi...:)

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @lukasz-swiecicki
10 marca 2024 10:32

Ile to zakrętów przeżywamy w swoim życiu . Oprócz pakowania swoich kurtek do swojego plecaka jeszcze inni próbuja nam wcisnąć swoje wbrew naszej woli.

W relacjach dziadków z wnuczkami wciskane przez wnuczęta kurtki to zwykle dla dziadków miód na serce ( a dla babć? !! ho,ho)

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @MarekBielany 9 marca 2024 22:23
10 marca 2024 16:28

Hmmm. O Borysie to właściwie tu nic nie ma. Ale owszem, nie zgubił się nawet.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @lukasz-swiecicki
10 marca 2024 20:53

To znany "rebus" Marka...:). Taki wyprzedzający, profetyczny....:)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki 10 marca 2024 16:28
10 marca 2024 21:32

Tu nie ma nic właściwie, ale od paru felietonów było nic.

Obawiam się o kotkę, która wabiona nawet laserem nie chce przekroczyć progu mieszkania do klatki (schodowej).

W bloku.

 

Co innego jest na balkonie.

 

Założona siatka, taka palec na palec. Zostawiliśmy kotkę na kilka godzin. Po powrocie wszystko wyglądało normalnie poza ilością pierza w pokoju. Poszukiwania nie dały odpowiedzi na pytanie: co tu się stało ?

Brak delictum.

Z za szerokiej nogi tapczanu, po paru tygodniach wymieciony został zaszuszony kadłubek sikorki bogatki.

 

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @OjciecDyrektor 10 marca 2024 20:53
10 marca 2024 23:16

Tak, wiem, już dawno się zorientowałem. Ale jakoś trzeba odpowiadać. Chyba.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @szarakomorka 10 marca 2024 10:32
11 marca 2024 09:34

Kurtka to pół biedy.

Wychodzimy na spacer. Wnuczka łapie hulajnogę.

- Będziesz na niej jeździła? Bo ja nie bębę ci jej niosła.

- Taak!

Kończy się tym, że babcia taszczy hulajnogę. Tak samo jest z koparkami, misiami, i co tam jeszcze.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @OjciecDyrektor 10 marca 2024 20:53
11 marca 2024 21:35

Też się uśmiechnąłem.

 

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @maria-ciszewska 11 marca 2024 09:34
12 marca 2024 22:44

To jest jasne. Trochę nie o to mi chodziło.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować