-

lukasz-swiecicki

Iga Świątek? Uwielbiam Ją!

Iga Świątek? – Uwielbiam Ją!

 

Uważni, a może również nieco podejrzliwi, Czytelnicy moich felietonów mogą przypuszczać, że tytuł miał brzmieć „Uwielbiam Igę!”. To słuszne podejrzenie. Tak miało być, ale przyszło mi do głowy, że tytuły na „u” już były, a na „i” to jednak chyba nie. No i tak wyszło.

Na podwórzu kamienicy w której się urodziłem (dokładniej urodziłem się w szpitalu na Karowej, ale zaraz potem mnie tu przywieźli) i w której nadal mieszkam, był przed wojna kort tenisowy. W przewodniku po Żoliborzu napisali, że trenował tu ówczesny mistrz Polski (!) – nie podali jednak nazwiska tego mistrza. Wydawało by się, że urodziłem się w tenisowej kamienicy.

Ale w okresie średniego Gomułki (początek lat 60-tych), w Polsce nie istniały żadne tenisowe kamienice. Wszystko było wówczas tak upodlone i tak sowieckie, że bardzo trudno sobie to nawet wyobrazić. Towarzysz Wiesław był co prawda ganiony za odchylenie narodowe, ale było to odchylenie bardzo specyficzne i miało zapach dzielonych scyzorykiem sportów palnych w pożółkłej zaplutej fifce. Patrząc z dzisiejsze perspektywy podejrzewam, że byłem nie tyle okuty co raczej opluty w powiciu.

Nie miałem pojęcia o istnieniu takiego sportu jak tenis. W miejscu przedwojennych kortów tenisowych na naszym zapuszczonym podwórku był kompletnie wyleniały trawnik z pordzewiałą ohydną tabliczką „Szanuj zieleń”. Nikt jednak nie szanował niczego, ani nikogo. Trudno było szanować nawet siebie.

Jedynym sportem, który w jakiś, odległy, sposób był podobny do tenisa, a z którym się zetknąłem był tak przez nas nazywany „babington”. Nie znaliśmy nazwy „bedminton”. Komuniści kazali nazywać tę grę „kometką” i nie znam nikogo, kto kiedykolwiek wypowiedziałby to słowo. Chyba, że w sklepie przy kupnie rakietki. W sklepie obowiązywała nazwa oficjalna. Ale między sobą zawsze mówiliśmy „babington”.

Dokładnie pamiętam wiosenny dzień, chyba w 1972 lub 1973 roku, kiedy na boisku szkolnym szkoły podstawowej im. Antoniego Makarenki, przy ulicy Staffa (Staff o dziwo nie nazywał się Stafow…), zobaczyłem chłopaka ze strasznie przerośniętą rakietą do babingtona…

- Chłopaki, jak on będzie tym grał w babingtona? Ręka mu odpadnie!

- Święty, ty idioto, przecież to jest do tenisa!

- Do kogo?

- Do grania w tenisa cymbale. Tylko nie pomyl – zarechotali koledzy.

Chyba nie pojąłem głębi żartu, ale oczywiście to dziś pamiętam, jak było mi wstyd. Moim zdaniem niezbyt często robię z siebie idiotę (choć wiem, że zdania na ten temat są podzielone), ale tych kilka sytuacji pamiętam przez całe życie. Tak to już jest z pamięcią niestety…

Był właśnie wczesno-środkowy Gierek i mogliśmy już obejrzeć w telewizji Wojciecha Fibaka. Jeśli ktoś miał telewizor. Moi rodzice nie mieli. Niewiele osób wówczas miało, ale koledzy opowiadali w szkole. To były historie jak o rycerzach Okrągłego Stołu. Vilas, Okker, Nastase, Tanner, Borg, Orantes – nigdy nie widziałem żadnego z tych gości, ale o każdym z nich miałem bardzo wyrobione zdanie. Po pierwszej kompromitacji zwykle dbałem, żeby wiedzieć co powiedzieć.

Tenis był dla mnie, dla nas wszystkich, elegancką odtrutką na sowieckość otaczającego nas świata. Eleganccy faceci, jakoś nie myśleliśmy, że także kobiety, obowiązkowo na biało i obowiązkowo na kortach ziemnych! Żadnych innych – tylko na cegle!

W Zakładzie dla Niewidomych w Laskach było coś w rodzaju kortu tenisowego, ale nawierzchnia była asfaltowa. Graliśmy tam w każdej wolnej chwili, ale mieliśmy silne poczucie, że gramy na korcie „nieprawdziwym”. Nie mieliśmy pojęcia, że coś takiego jak „nawierzchnia twarda” w ogóle w tenisie funkcjonuje.

Co ciekawe – graliśmy w zasadzie wyłącznie w debla. Bo wszyscy chcieli grać, a kort był jeden. Zresztą Fibak był deblistą, więc to było dopuszczalne, choć oczywiście mniej szanowane.

Po Fibaku zapadła w Polsce kompletna tenisowa noc. W tym czasie zmieniła się sytuacja polityczna i Polska przestała być sowiecka. Na naszym podwórku nie ma co prawda kortu, ale jest piękna granitowa kostka i rajskie ogrody. Zmieniło się wszystko.

Dlatego też erę Agnieszki Radwańskiej odbierałem już głównie jako wydarzenie sportowe, a nie filozoficzno-światopoglądowe, choć nie należy zapominać, że byli tacy, którzy nazywali tę tenisistkę Isią-pisią (czyli dla mnie to tak czy owak dobrze!).

Pani Agnieszka była świetna. Grała technicznie, często zadziwiała. Jednak nie da się ukryc, że grała wbrew swoim możliwościom fizycznym. Była po prostu słaba fizycznie. Miała pewnie jeden z najwolniejszych drugich serwisów w historii tenisa kobiecego. Wygrane przychodziły jej z wielkim trudem. To nie było to, na co naprawdę czekaliśmy. Po prostu Agnieszka nie rozwalała!! A my, polscy kibice boleśnie przyzwyczajeni do tego, że nasza reprezentacja piłki nożnej wygrywa wyłącznie mecze o honor (ale za to wszystkie o honor wygrywa…), chcieliśmy, żeby ktoś rozwalał – jak Adam Małysz!

No tak, Małysz rozwalał – ale na skoczni. Znakomita większość kibiców sportowych na Świecie w ogóle nie wie, że jest taka dyscyplina jak skoki narciarskie… A tenis to zupełnie co innego.

Jerzy Janowicz błysnął na krótko i zupełnie nie dał się lubić. Zrobił co mógł, żeby ktoś go przypadkiem nie polubił.

I wtedy pojawiła się Iga. I rozwala. Ale czy tylko dlatego ja ją uwielbiam? Otóż nie do końca. W moim przypadku przyczyna jest ciut innej natury.

Na samym początku wielkiej kariery Igi, czyli w sumie dopiero co, kiedy jeszcze niczego ważnego nie wygrała, oglądałem Jej mecz w gronie znajomych, a może raczej znajomych znajomych. Jakoś było nas sporo przed telewizorem.

Patrzałem na ten cudowny krok, ten wspaniały ruch po korcie, to widzenie sytuacji i, co tu dużo mówić, ogarnął mnie zachwyt i jasnowidzenie. Zapominając o moim blamażu w okresie podstawówki, ośmieliłem się zabrać głos

– To jest przyszła mistrzyni, jest cudowna!

Wszyscy spojrzeli na mnie z pogardą, a główny mistrz ceremonii, bardzo niesympatyczny mundek, który znał się na wszystkim, wycedził przez zęby

– Nie sądzę. To się znać trochę trzeba. Trzeciorzędna dziewczynka z paletkom…

Obecni spojrzeli na mnie z politowaniem. Nie śmiałem się odezwać.

I teraz za każdym razem kiedy Iga idzie do siatki, wali forhendem w sam róg, mija po linii i bezlitośnie wygrywa raz za razem – to właśnie ja odnoszę zwycięstwo, rozwalam i niszczę całą tą sowieckość w której byłem zanurzony tak długo. Bo ja przewidziałem, że tak będzie więc nabyłem w tym swój udział!

I dlatego właśnie uwielbiam Igę Świątek i jestem Jej niezmiernie wdzięczny.

Trzymaj się Iga!!! To co robisz ma sens, choć to niby tylko tenis.

 



tagi: iga swiatek  tenis 

lukasz-swiecicki
23 października 2022 17:20
49     1929    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

cbrengland @lukasz-swiecicki
23 października 2022 20:55

To dobrze. Jest nas już tutaj przynajmniej dwóch fanów tej wyjątkowej dziewczyny, sportowca ale też, człowieka.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @lukasz-swiecicki
23 października 2022 21:08

Jestem marnym kibicem (czyli pewnie pseudokibicem), bo interesuje mnie nie sam sport, ale to czy nasi wygrywają. Czyli ma być hymn, orzełek, werbalne nawiązywanie wygrywaczy do polskości. Tego u Igi nie ma. Tenis jest całkowicie internacjonalistyczny. Nazwiska bez związku z krajem. W czasach Fibaka to inaczej wyglądało, bo żyliśmy w tresowanym od końca wojny poczuciu niższości wobec Zachodu, i czepialiśmy się każdego sukcesu typu: "w Radomiu uruchomiono fabrykę wiórów z dorsza, polskie wióry z dorsza nie tylko dorównują wiórom zagranicznym, ale nawe je przewyższają".

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @chlor 23 października 2022 21:08
23 października 2022 21:46

Nieprawda, jest nawiązanie do polskości. Ja je widzę.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @lukasz-swiecicki 23 października 2022 21:46
23 października 2022 22:17

Jezty Janowucz to jak Gabriel Maciejewski....:)...Coryllus robi doslownie wszystko aby nikt go nie lubił...:)...choc ja wiem, że jadę z nim na tym samym wózku, w tym samym kierunku i w tym samym celu...ale on chyba tego nie wie...:)

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @lukasz-swiecicki
23 października 2022 23:35

Tenis jest poza moim zainteresowaniem /przepraszam :)/. Sport musi nieść w sobie męstwo i wyczyn - wówczas ma sens. Takim sportem są na przykład skoki na koniu przez przeszkody. Wymaga inteligencji i precyzji, wymaga odwagi. Dobry jeździec to wojownik. Owszem, to jest sport także i śmiertelny, lub unieruchomiający na całe życie. A w pykaniu piłeczką? Co najwyżej można nabawić się tzw. łokcia tenisisty. 

Potwierdzam - dzieciaki mówiły "babington" :) 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @lukasz-swiecicki
23 października 2022 23:53

A tu prezent dla PT Profesora - przejazdy genialnego jeźdźca na fenomenalnym koniu w Moskwie, IO, w 1980 r. - śp. Jan Kowalczyk na Artemorze.

https://www.youtube.com/watch?v=Y-cA7Zwx1zo

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @chlor 23 października 2022 21:08
24 października 2022 00:00

Ostatnio przestał być całkowicie internacjonalistyczny, gdyz wykluczone zostały z rozgrywek zawodniczki z Federacji Rosyjskiej i z Białorusi. To pewnie jakaś jedna trzecia czołowych tenisistek. Cyzli pozostałym, w tym p.Swiatek, jest duzo latwiej.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @KOSSOBOR 23 października 2022 23:35
24 października 2022 10:02

Skoki przez przeszkody wymagają przede wszystkim dobrego konia ;) I to on tam głównie trenuje w sensie fizycznym. Dodatkowo jeździec pownien być postury kurczaka. Cóż się dziwić, że współcześni mężczyźni ani się obejrzą w tym kierunku? Nisza i to wymierająca, odkąd nie ma kawalerii jako formacji bojowej. Nawet dziadek ułan chyba by mnie za tą wypowiedź nie zganił, choć pewnie popadłby w pewną melancholię.  

Za to za Igą się mężczyźni obejrzą ;) 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @lukasz-swiecicki
24 października 2022 10:05

Nie jestem fanem tenisa. Kompletnie. Ale Iga to sportowy fenomen, który w akcji podziwać musi każdy miłośnik dowolnego sportu. I faktycznie, to strasznie widać, więc to obruszenie na opinię o Igi przyszłości mogło wyjść wyłącznie z ust ludzi, którzy żadnego sportu sami nie uprawiają (jogging czy siłownia to nie sport w tym rozumieniu). 

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @cbrengland 23 października 2022 20:55
24 października 2022 10:42

Ja miałem podobnie jak Autor, na sporcie trochę się znam i od pierwszego zobaczenia Panny Igi wszystko było wiadomo. Wtedy obawiałem się tylko o jej głowę - i czy udźwignie walkę o jej duszę tych wszystkich demonów, które się zbiegły jak hieny. Ale wtedy bardzo przytomnie blisko Igi był Ojciec - były wioślarz. Demonom dał sygnał, s........ć !

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @OjciecDyrektor 23 października 2022 22:17
24 października 2022 13:25

Corrylus raczej nie jest dyplomatą. Ale od kiedy dyplomaci mówią prawdę (jak w tym starym dowcipie, gdzie w pamięci utkwiło tylko zakończenie: Co z niego za dyplomata?)? 

zaloguj się by móc komentować

MZ @lukasz-swiecicki
24 października 2022 15:30

Dziwne z tymi kortami  w W_-wie,u mnie w prowincjonalnym miasteczku-także rodzinnym Gomułki-na ogólnie dostepnym stadionie były korty tenisowe ,boisko do siatkówki,koszykówki,biezna lekkoatletyczna i tafla hokejowa w lecie jako boisko do piłki ręcznej.Ciężko było się dopchać ,przed południem szkoły,po południu jak się udało, korty tenisowe cały czas zajęte,w zimie hala sportowa też oblężona-bezpłatnie,lata 60-70 te.Dzisiaj stadion nie funkconuje jako publiczny i ogólnie dostepny obiekt.,został zdominowany i niestety zdewastowany przez zużel,jako widowisko za ogromne pieniądze-np Doyle za 1mln zł.Niestety to funcjonuje w całej Polsce,jak mówimy o sporcie w Polsce to chyba idzie o tych kilkanaście programów sportowych w TV 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @stanislaw-orda 24 października 2022 00:00
24 października 2022 16:27

To absolutna nieprawda. Nie grały jedynie na Wimbledonie. normalnie sobie grają i wszystkie przegrywaja z Igą. Choćby Sabalenka czy Kasatkina. Zresztą obie są w WTA masters i obie tam z Iga przegrają, jeśli na nia wpadną. Szerzy Pan dezinformację.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @lukasz-swiecicki 24 października 2022 16:27
24 października 2022 18:35

Bo to i prawda . W innych dyscyplinach rosyjscy i białoruscy sportowcy zostali z międzynarodowej rywalizacji wyproszeni. Ale nie w tenisie. Wimbledon,to suwerenna decyzja. Iga  Rosjankę Kasatkinę rozbiła już w tym roku po raz czwarty.

https://sport.se.pl/tenis/swiatek-kasatkina-relacja-na-zywo-online-polfinal-roland-garros-swiatek-kasatkina-na-zywo-relacja-live-iga-swiatek-wynik-meczu-dzisiaj-w-paryzu-2-06-aa-Dz1G-wJ6n-rRCb.html

zaloguj się by móc komentować

stachu @stanislaw-orda 24 października 2022 00:00
24 października 2022 22:03

To nie tak. Rosjanki i Białorusinki nie grały tylko w Wimbledonie, a w pierwszej 50-tce jest ich 8. Czyli w pozostałych turniejach nikomu nie jest łatwiej.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Zdzislaw 24 października 2022 13:25
24 października 2022 22:43

Pardon,...

...  ale  jak  najbardziej  ON  jest  dyplomata  !!!

Dzisiejsza,  tepa  i  zaprzedana  zgraja  -  to  zwyczajnie  -  dyploMATOLY...  i  nic  nad  to,

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @BTWSelena 24 października 2022 18:35
24 października 2022 22:45

A pod jaką flagą występowała Kasatkina?

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @stanislaw-orda 24 października 2022 22:45
24 października 2022 23:10

Nie chce mi się nawet sprawdzać. Nikt nie zabronił występowac Rosjankom. A szkoda nawiasem mówiąc.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @stanislaw-orda 24 października 2022 22:45
24 października 2022 23:34

Wydaje mi się,że pod neutralną flagą - tak ogłosiła  tamtejsza federacja (USTA). W eliminacjach do turnieju WTA Cincinnati, mecz rosyjskich tenisistek został przerwany – sędzia kazała jednej z kibicek zdjąć flagę ukraińską, w którą była owinięta, lub opuścić trybuny..
Tak w ogólności to na dobry sport nakłada się polityka szurniętych wodzów i nie oznacza to tego,że "pozostałym jest łatwiej"

zaloguj się by móc komentować


Autobus117 @lukasz-swiecicki
25 października 2022 02:46

Rozumiem, że Pan musi napisać notkę codziennie. To Pański wybór, ale widać , że są problemy z tematem. Opisał Pan jakąś nieistniejącą rzeczywistość. Gomółka to była beznadziejna szarówa, ale myśmy sobie tę szarówę barwili na milion sposobów. W Polsce o tenisie wiedzieli wszyscy, ale był jeden warunek, musieli interesować się sportem, czytać gazety. Pan sportu nie lubił. 

3 może 4  przystanki od Pana podstawówki były i chyba są, korty Polonii. Każdy, podkreślam każdy, mógł grać i trenować. Dzisiaj za to trzeba płacić i to dużo. Moja siostra rocznik 1952 w podstawówce jeździła na Warszawiankę też 3 może 4 przystanki. Jeździła na rowerze, Pan też mógł czas dojazdu 10 minut /powrót pod górę - dłużej/. Byle jakie rakiety były w sklepach. Beznadziejne piłki też. Pan widać  w nich nie bywał. Początek lat 70-tych to era Fibaka. Co tam era, to był szał. Nie miał Pan telewizora? 

Warszawa bez tenisa? O pływalni Legii też Pan nie słyszał? Obok były korty. 

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @KOSSOBOR 23 października 2022 23:35
25 października 2022 03:00

Proszę wybaczyć, ale wpis na temat pykania piłeczką i skokach to delikatnie pisząc nieporozumienie. Rozumiem miłość do hippiki, ale trochę spokoju zawsze się przyda. Skoki wymagają inteligencji i precyzji. Jak każdy sport. Boks, rzut oszczepem cokolwiek. Odwaga? No chyba że chodzi o lęk wysokości. Jeżdziec to wojownik. Chwali się studiowanie tekstów Coryllusa. Ten Dżyngis Chan zapadł w pamięć! Śmierć czy kalectwo w sporcie to ryzyko zawodowe, żużel, motocross, WKKW /próba terenowa/.

W ramach poznania tajemnic tenisa proponuję zapytać tenisistę o ....... stopy, szczególnie o palce. Pykanie ... 

Teks uzmysłowił mi niespodziewanie , że wszystkie cechy przypisywane skakaniu na koniku tak naprawdę spełnia boks! Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Drzazga 24 października 2022 10:42
25 października 2022 08:16

To jest nas już trzech fanow Igi ☺

Rozczulaja mnie te dywagacje o sporcie wszelkiej maści. A jeszcze wplatając do tego politykę. Pisałem u siebie nie raz o tym, że sport, a przede wszystkim indywidualny sport, to poza kapłanami, co się samo przez się rozumie, to ostatnia prawdziwa prawdziwość w naszym życiu. Nie mówiąc o jego stymulacji na naszą własną kondycję fizyczną. Jak ktoś tego nie czuje, biedak to jest.

Ale zawsze sie tego może nauczyć. Zresztą, czego się tutaj uczyć. Wystarczy wziąść kąpielówki i iść na basen. Jak się nie umie pływać, to właśnie tam można się zaprzyjaźnić z wodą. Pływanie przyjdzie samo. Wystarczy wsiąść na rower i jechać w siną dal. Wystarczy wziąść rakietę tenisowa i odbijać na początek piłką o ścianę, jak to robiłem też często na kortach w Krakowie w czasach Fibaka właśnie. Wystarczy wziąść plecak i iść w góry. Wystarczy po prostu wstać od tego komputera i zobaczyć, że jest inny świat. Potem doceni się to, co osiągają sportowcy. Swoim charakterem właśnie, przede wszystkim. A nie siedzeniem z piwem w pubie. Ok, robię to też. Ale nie przede wszystkim ☺

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @Autobus117 25 października 2022 02:46
25 października 2022 09:22

No właśnie, wydaje mi się, że z tenisem nie było tak beznadziejnie. Ja w 1964 roku zapisałam się do szkółki tenisowej na Warszawiance, by z rakietą spędzić następnych  15 lat. Na Warszawiance był trener, packi, ściana i korty za darmo dostępne dla nas cały czas. Z kortów musiałyśmy schodzić, gdy pojawiali się tzw. goście płatni, ale oni pojawiali się rzadko.

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @lukasz-swiecicki
25 października 2022 09:24

Fibak był singlistą grającym w debla. W nalepszym okresie w singlu był 10, a w debla 1 w światowym rankingu.

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @stanislaw-orda 24 października 2022 00:00
25 października 2022 09:33

Wykluczenie miało miejsce jedynie w tegorocznym Wimbledonie. To raptem 1 turniej w całym sezonie:-)

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @ewa-rembikowska 25 października 2022 09:22
25 października 2022 09:37

tak w ogóle to ze sportem było nieźle. Trenowałem piłkę - Gwardia /dostałem strój, buty/, tenis - Warszawianka /darmo wszystko/ - tam też 'odkryłem" moją chorobę która mnie zmiotła z kortu. Być może grała Pani z moją siostrą /choć u niej to był raczej słomiany zapał/. Pozdrawiam. 

Aha, oczywiście łyżwy Warszawianka Syrenka itp do upadłego za darmo.

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @cbrengland 25 października 2022 08:16
25 października 2022 09:45

Fibak właśnie polecał trening na ścianie. Obecnie nie budują ścianek przy kortach. Pewnie chodzi o to, że ściana nie zarabia:-)

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @KOSSOBOR 23 października 2022 23:35
25 października 2022 09:53

"Wymaga inteligencji i precyzji"

Wypisz, wymaluj atrybuty dobrego tenisisty.  

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @stanislaw-orda 24 października 2022 23:49
25 października 2022 10:19

Nie trzeba panie Stanisławie  tej "woli" szukać na siłę. I jeszcze jedno:kiedyś pan stwierdził,że SN,to najlepszy portal jaki pan pisał.I niech tak zostanie,bo jestem czytelniczką.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Klasyk 25 października 2022 09:33
25 października 2022 11:58

A co to ma do rzeczy?

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @cbrengland 23 października 2022 20:55
25 października 2022 12:59

Dlaczego zaraz dwóch? Conajmniej trzech!

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @chlor 23 października 2022 21:08
25 października 2022 13:05

Przy nazwiskach tenisistów są zawsze flagi i nazwa kraju. Po wygraniu finału Rolland Garros był hymn Polski. No i jest jeszcze Billy Jean Cup w której grają reprezentacje narodowe. 

zaloguj się by móc komentować

IanThomas @Klasyk 25 października 2022 09:45
25 października 2022 13:09

Borg jako chłopiec trenował odbijając piłkę o ściane swojego domu lub garażu.

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @stanislaw-orda 25 października 2022 11:58
25 października 2022 15:28

"Cyzli pozostałym, w tym p.Swiatek, jest duzo latwiej."

To ma, że wcale pozostałym nie jest dużo łatwiej, bo niby dlaczego? Za grę na Wembledonie nie przyznawano punktów do rankingo WTA. 

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @stanislaw-orda 25 października 2022 11:58
25 października 2022 15:35

"gdyz wykluczone zostały z rozgrywek zawodniczki z Federacji Rosyjskiej i z Białorusi."

 Tak pan napisał. To sugeruje, że zostały wykluczone z więcej niż jednego turnieju. A tak nie jest.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Klasyk 25 października 2022 15:35
25 października 2022 15:51

Tenisistki i tenisiści z Federacji Rosyjskiej  nie mogły startować w tzw. barwach  narodowych w US Open 2022.
Czego nie rozumiesz? Czyli zostały wykluczone jako reprezentanci konkretnego kraju.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Autobus117 25 października 2022 02:46
25 października 2022 15:58

Za czasów Gomółki to nie wiem, grywał wtedy zapewne Kochanowski. Ja natomiast pamiętam jedynie czasy Gomułki, więc stąd pewnie różnica.. I nie musze pisac codziennie. Wcale tego nie robię. Łatwo sprawdzić.

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @lukasz-swiecicki 25 października 2022 15:58
25 października 2022 17:37

No wygłupiłem sie z tow. Wiesławem, fakt, ale od Profesora oczekują dowcipów na wyższym poziomie. 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Autobus117 25 października 2022 17:37
25 października 2022 19:16

Jeszcze wyższym?? A niby czemu? Jestem profesorem psychiatrii, a nie aktorem komediowym.

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @lukasz-swiecicki 25 października 2022 19:16
25 października 2022 19:54

zamiast odpowiedzi czy jakiegoś komentarza dotyczącego wpisu , otrzymałem tylko "żartobliwy" przytyk. Co do aktorów, komedii i spraw ważnych życie pisze niewiarygodne scenariusze, tak, że należy się starać to łączyć.

Jako stały pacjent, weteran szpitalny /tenis pomógł odkryć chorobę/ wiem jak to się dalej potoczy. Nie ma sensu zabierać Panu cennego czasu. Pozdrawiam i daleko uciekam.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @lukasz-swiecicki
25 października 2022 22:19

Odpowiedź jest taka, że owszem były korty i był tenis za Gomułki. Przecież to jasne. to nie był o tym felieton. To w ogóle nie był felieton o tenisie.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Grzeralts 24 października 2022 10:02
25 października 2022 23:35

Myli się Pan bardzo. Trenuje para: jeździec i koń. W zalinkowanym przejeździe Jana Kowalczyka /169 cm. wzrostu/, na małym /sic!/ Artemorze, wyraźnie widać, że sposób najazdu i pokonania przeszkody sugeruje koniowi jeździec. Mistrzowscy nasi jeźdźcy sportowi, jak Jarosław Skrzyczyński, Krzysztof Ludwiczak, Piotr Morsztyn to panowie na schwał. "Kurczaki" dotyczą dżokejów i wyścigów konnych, a to jest inna dziedzina. 

Jeździectwo zawsze było elitarne, od kiedy wynaleziono samochody :)

No i za najlepszymi jeźdźcami kobitki się oglądają, zapewniam Pana :)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Autobus117 25 października 2022 03:00
25 października 2022 23:44

Wie Pan - co kto lubi. A wiedzę o hippice nie czerpię ze studiowania tekstów Coryllusa i rozprawianiu - skądinąd bardzo interesującego w aktualnych kontekstach - o Dżyngis Chanie. Fakt, troche spokoju zawsze się przyda - co polecam.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Klasyk 25 października 2022 09:53
25 października 2022 23:46

Nie przeczę, tylko w wypadku skoków jeszcze trzeba to przełożyć na zwierzę. 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Klasyk 25 października 2022 09:45
25 października 2022 23:53

Ściany są wszędzie. A rakietę tenisową się kupi w każdym sklepie sportowym. Piłki też. I już szafa gra, czyli ciało ☺

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @IanThomas 25 października 2022 12:59
25 października 2022 23:55

Źle liczysz. Z tobą teraz jest nas już czterech ☺

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @KOSSOBOR 25 października 2022 23:35
26 października 2022 06:44

Nie mylę się, a w każdym razie nie bardzo ;) Mam w rodzinie i wśród bliskich znajomych "koniarzy". Oczywiście, że jeździec trenuje. Ale bez dobrego i dobrze wytrenowanego konia nic nie zdziała. I raczej nie powinien być potężnej postury, choć ulubieniec warszawskiej publiczności Cavaliadowej, rosjanin Bielecki, jest wręcz korpulentny ;) Ale to już sport niszowy i raczej damski, oczywiście elitarny, bo po prostu drogi. I to bardzo, jeśli się chce go uprawiać na choć europejskim poziomie. Jednak serce mężczyzny gra już raczej do koni mechanicznych, i to od dosyć dawna. Stąd też i rodzaj kobitek, które oglądają się za jeźdźcami też jest dosyć swoisty - "koniarę" poznam w zasadzie z dowolnej odległości, nawet w stroju wieczorowym ;) 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować