Heniuś jest profanem. Wnuczyliady ciąg dalszy
Heniuś jest pro-fanem. Profesjonalnie. Kolejna część Wnuczyliady.
Zajmujemy się Dziećmi. Maja z Przemkiem wyjechali i zostaliśmy z Dziećmi.
Z tej okazji są spacery. Raczej dłuższe niż krótsze.
Ja, jak zwykle, idę sobie z Leonem. Leon, choć chętnie się śmieje i w ogóle ma duże poczucie humoru, jest jednak niezwykle poważny. I lubi kiedy z nim poważnie rozmawiam.
Pyta mnie o książki, które ostatnio czytałem, o ulubione filmy. Bardzo uważnie słucha. No a Heniuś…
No właśnie. Heniuś ma całkiem skomplikowany problem i chyba wcale nie taki częsty.
Bo Heniuś uwielbia Leona. Leon jest dla niego, bez przesady, światłem przewodnim i dobrym duchem. Miłość, szacunek, uwielbienie. Nie przesadzam. Tak jest od lat.
Z drugiej jednak strony Heniuś nie cierpi poważnych rozmów. Nie lubi opowieści o książkach i filmach. No w ogóle po prostu nie cierpi takich rzeczy. NIE CIERPI.
Mamy więc sytuację, gdy ktoś, kogo uwielbiamy, szalenie lubi robić rzeczy, których całkiem nie lubimy. To chyba nie jest takie częste. A jeszcze w tym stopniu!!!
Ostatecznie po pół godzinie Heniuś nie może wytrzymać i postanawia wziąć udział w rozmowie.
— A ja, a ja, a ja!!!
— Tak Heniu, co ty??
— Ja na przykład jestem profanem świnki Pepy…
— ????? Myślałem, że ją lubisz?
— No lubię, jestem profanem!!
Dziadek czuje się zagubiony. Wkracza Leon.
— A, bo Dziadku, on mówi, że jest pro-fanem a nie profanem!
— Tak mówię?? - Heniuś nie zauważył, że tak mówi.
— Tak - Leon jest zdecydowany - pro-fan to jest profesjonalny fan, a profan to ktoś, kto profanuje, czyli wcale nie lubi. Prosta sprawa.
— Prosta sprawa, tak właśnie jest - mówi z przekonaniem Henry. I patrzy z podziwem na brata. To jednak łeb!
Uważajcie na profanów. Kryją się wśród nich prawdziwi zawodowcy. A przecież tylu ich (profanów!!) wokół. Może niesłusznie nie doceniamy…
tagi: henio profesjonalny fan profan
![]() |
lukasz-swiecicki |
31 marca 2025 20:14 |