-

lukasz-swiecicki

Czy historia Hioba jest za długa?

Czy historia Hioba jest za długa?

 

Czytam Biblię. W zasadzie czytam całość po kolei. To już drugi raz. Poprzednio przez 5 lat przeczytałem całą, a następnie zacząłem od początku. Jeśli ktoś nie próbował, to proszę uwierzyć na słowo - naprawdę warto, ale to trudna lektura.

Tym razem zaciąłem się dość mocno na Księdze Hioba, o ile pamiętam zeszłym razem po prostu ją przeczytałem, wychodząc z założenia, że „wiem o czym to jest”.
Tym razem nie zakładałem. I słusznie, bo jednak nie wiem, czy też nie wiedziałem.

Żeby sobie ułatwić wziąłem „Stare Przymierze” Tadeusza Żychiewicza (wydanie Znaku z 2000 roku). Czasem myślę, że gdybym był mądrzejszy, to pisałbym dość podobnie do Żychiewicza… Nie mam pojęcia czy to jest prawda, a w zasadzie to nawet nie może być prawda, bo nie mogę być mądrzejszy i z całą pewnością nie będąc mądrzejszy, nie mogę sobie też wyobrazić jak by to było, gdybym był. To znaczy owszem - wyobrazić sobie mogę, tylko zapewne źle sobie wyobrażam.

W każdym razie z pewnością ma Żychiewicz ten szczególny styl pisania (myślenia?), który bardzo mi odpowiada. Jest poważny w rzeczach poważnych, ale to mu w ogóle nie utrudnia bycia w pewien szczególny sposób śmiesznym czy też zabawnym. Bo (wiem, że za często o tym piszę, ale tez często myślę!), odwrotnością bycia zabawnym wcale nie jest bycie poważnym. Odwrotnością bycia zabawnym jest bycie niezabawnym (to Chesterton, o tym też już pisałem).

Mam o sobie takie zdanie, że jestem zabawny, ale poważny no i tak samo myślę o Żychiewiczu. Niech mi w razie czego wybaczy.

Żychiewicz porządkuje sprawę i dużo wyjaśnia (mam na myśli Hioba). Świadomie pomija wstęp do Księgi czyli całą tę historię zakładu między Bogiem a szatanem o to, czy Hiob zostanie wierny czy odejdzie od Boga. Żychiewicz uważa, że to kiepski wymysł tego, który Księgę spisywał. Nie ma to w zasadzie nic do rzeczy tak naprawdę, tak uważa Żychiewicz, tyle tylko, że ten, kto pisał próbuje jakoś ułatwić zrozumienie sprawy.

Odetchnąłem z ulgą. Bez sensu jest ten wstęp i bardzo mnie zawsze uwierał, ale nie miałbym sam śmiałości, żeby tak ostro powiedzieć - „to tylko czyjś wymysł, nie musimy się tym zajmować”. Jestem wdzięczny, że Żychiewicz zrobił to za mnie i nie muszę już o tym myśleć.

Bez żadnych zakładów z szatanem - Bóg odebrał Hiobowi majątek, potem rodzinę (wszystkie dzieci zginęły w wypadku, a żona odeszła nie mogąc na to wszystko patrzeć, szczerze mówiąc to nie mogła patrzeć na Hioba, bo wszystko to przyjmował od Boga!). Wtedy pojawili się trzej najlepsi przyjaciele - Elifaz z Tematu, Bildad z Szuach i Sofar z Naamy. Tacy najprawdziwsi przyjaciele Hioba. I wtedy właśnie zaczęła się ta cała historia, co do której mam wątpliwość czy aby nie za długa…

Przyjaciele w różnych słowach i różnie argumentując mówią właściwie cały czas jedno - „z pewnością zgrzeszyłeś!”. W jakiś sposób Hiob miał być winien grzechu czy raczej grzechów. Lekceważył je? Nie myślał? Ukrywał? Przyjaciele dopuszczają różne możliwości, ale co do zasady są pewni. Bo przecież Bóg nie karze sprawiedliwych! Sprawiedliwych Bóg nagradza! A ponieważ Bóg ani nie kłamie, ani się mylić nie może - więc ty Hiobie jesteś grzesznikiem i tyle. Musisz to tylko przyznać.

Przypomina mi to, bo nie może nie przypominać, psychiatryczne rozmowy z pacjentami, którzy mają urojenia, zwłaszcza te usystematyzowane, czyli takie, które są ze sobą ściśle powiązane i tłumaczą różne rzeczy dotyczące Świata. Pacjent opowiada o tych urojeniach, a psychiatra wychwytuje jakiś brak logiki i wreszcie mówi „to się nie zgadza, a jeśli nie zgadza się to z tamtym, to znaczy, że wszystko się wali i nie jest prawdą”. No i trochę jest ten psychiatra jak Elifaz, Sofar i Bildad razem wzięci…

A pacjent jest jak Hiob, prawie zawsze, i mówi - „może i nie ma w tym logiki, nic na to nie poradzę, ale ja osobiście jestem bez winy! Nie zrobiłem nic złego i jestem ukarany za nic”. Choć równocześnie Hiob (i to już nie tak jak pacjent!) mówi „jesteś Bogiem i masz prawo to robić, ale ja wiem i Ty wiesz, że jesteś w ten sposób niesprawiedliwy!”. Mimo wszystko Hiob jest wierny i poddaje się wszystkiemu co go spotyka.

No i teraz ci przyjaciele, czy też może niekoniecznie przyjaciele??, powtarzają raz za razem, używając różnych argumentów i coraz bardziej się podniecając (bo krzyczą strasznie na tego biednego Hioba!) cały czas top samo - „zgrzeszyłeś, jesteś grzesznikiem, przyznaj to”, albo nawet „ może i nawet nie zgrzeszyłeś, ale już tak dla świętego spokoju, powiedz, że tak i miejmy to za sobą!”. Ten ostatni argument jest zresztą również używany przez psychiatrów…

Dobrze. Tylko po co oni to mówią tyle razy? Cały czas tak naprawdę to samo! Jaki jest sens to powtarzać??

Tym bardziej, że pojawia się jakiś gość o imieniu Elihu i mówi, że on jest młody, to wyrazi lepiej to, z czym przyjaciele Hioba sobie niezbyt radzili. A potem mówi to samo. I to też się zdarza wśród psychiatrów… Przychodzą młodzi i mówią, że coś powiedzą inaczej, ale rzeczywistość jest cały czas taka sama! Jest i była, a nawet zaryzykowałbym, że będzie (choć to już materia Księgi Koheleta…). W związku z tym co by tam nie mówić lądujemy mniej więcej w tym samym miejscu. A nasz pacjent, Hiob, nadal mówi - „jeśli o mnie chodzi, to ja akurat nie jestem w ogóle winien, tak, że bardzo mi przykro, ale spadajcie z waszymi pouczeniami”. I on ma rację. I my (psychiatrzy-przyjaciele) też swoją jednak mamy…

W tym momencie ostatecznie odzywa się Bóg i mówi (cytuję Żychiewicza, bo tak prościej, czyli już tekst przez kogoś zrozumiany i przetworzony, ale wierny!): „Hiobie, istnieje bardzo wiele spraw, o których nie wiesz nic. I jeszcze więcej takich, których nie pojmujesz. Nie wiesz czym właściwie jest wszechświat i jakie są fundamenty wszystkich rzeczy. Nie zszedłeś nawet na głębokości oceanu, nie zmierzyłeś dna przepaści. Nie pojmujesz - żaden człowiek tego nie pojmuje - jakie są osnowy, głębie i dno praw widzialnej rzeczywistości…..Hiobie, cierpienia i krzywdy człowiecze są, tak samo jak wszystkie moje rzeczy przedziwne, których człowiek dotyka, nie pojmując zgoła niczego, co istotne”…

Bóg się w ogóle nie usprawiedliwia, ani się nie tłumaczy. W ogóle się nie wypowiada w tej kwestii, taki istotnej dla Hioba i jego psychiatrów (czy przyjaciół). To nie o to chodzi, kto zgrzeszył, a kto nie. Tatuś nie rozdaje lizaków. To są po prostu rzeczy trudne i niepojęte. Na tym etapie musimy zostać.

Ale, wracając do mojego tytułu, czy to jednak nie było za długie? Po co było tyle gadać? Nie mógł Bóg od razu wyjechać na pełnej petardzie???

No więc nie wiem. Pewnie dla mądrych ludzi mógł. Ale dla mnie potrzeba było tak dużo, a pewnie jeszcze więcej by się przydało.

Dziś są moje 62 urodziny. To jest trochę czasu. Może nie bardzo dużo, ale trochę. I to pytanie Hioba jest jednym z najważniejszych, które stanęło także przede mną. Wydawało mi się niezwykle ważne i istotne, żeby uzyskać odpowiedź.

Przyjaciele i psychiatrzy (w moim przypadku, to zazwyczaj po prostu na jedno wychodzi) mówili, że po prostu mam uznać swoje grzechy (w przeciwieństwie do Hioba ja je mam!!). I będzie dobrze. A Pan Bóg mówi, że to nie jest takie ważne co ja sobie myślę o sobie, bo na tym się Świat nie kończy. To jest różnica.

Nad którą dalej muszę myśleć. Ale w każdym razie dla mnie było ważne, żeby ta rozmowa Hioba z przyjaciółmi (psychiatrami) trwała tak długo i była taka nużąca, bo ona w rzeczywistości trwa nawet jeszcze wiele dłużej i jest jeszcze bardziej nużąca. Tak to wygląda.



tagi: bóg  wszechświat  hiob 

lukasz-swiecicki
5 grudnia 2023 22:14
34     1018    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @lukasz-swiecicki
5 grudnia 2023 22:21

Abraham negocjował w Sodomie.

Półskutecznie.

 

Zagadką jest sodoma i gomora.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować


cbrengland @lukasz-swiecicki
6 grudnia 2023 00:06

Nie rozumiem po co tak liczyć te swoje lata. Uważam że to jest chore. Jeżeli to cokolwiek znaczy. W rozumieniu psychiatrii. Jeżeli to cokolwiek znaczy.

Jesteśmy tylko w drodze przez całe swoje życie. Nieważne ile się ma lat. Jak ktoś zasłuży w tym swoim życiu, tutaj na Ziemi, będzie szedł dalej, dalej i dalej ... już Tam.

To takie proste jest przecież.

________

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @lukasz-swiecicki
6 grudnia 2023 00:18

I teraz.przyjdzie ten kolega i powie mi, czy wziąłem leki? Już tak kiedyś napisał do mnie. Te leki, które pan aplikuje swoim pacjentom. Tak sugerował wprost.

Oczywistym jest, że to tylko pomieszanie z poplątaniem. Ale skądś to się bierze już jednak u wielu.

________

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @lukasz-swiecicki
6 grudnia 2023 06:44

Księga Hioba to tekst mający dać wytłumaczenie dlaczego Lud Judy został wygnany z Judei (tzw. niewola babilońska). Zredagowany (być może)  przez Ezdrasza już po powrocie z niewoli babilońskiej resztek społecznosci judejskiej (tzw. społecznośc Golah). Podobne teksty miały dostarczyć uzasadnienia (wyjaśnic) dlaczego człowiek cierpi niewinnie. Dlaczego jest ukarany, chociaz z  ludzkiego punktu widzenia  nie jest winien otrzymanej kary. Ksiega Hioba stanowi jeden z filarów ideologii wybraństwa, który wyznawcom religii mojżeszowej pozwolił znosić opresje, jakiej doświadczali w poźniejszych wiekach i nie buntować się gremialnie  przeciwko swojemu Bogu.
Przypowieść zawarta w księdze Hioba zawiera wykładnię, iż cierpienie doznawane w zyciu doczesnym  jest to sprawa Boga, której człowiek nie powinien nawet starać się zrozumieć, ale po prostu pogodzić się z nią.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @lukasz-swiecicki
6 grudnia 2023 08:51

Bardzo  lubie  Ksiege  Hioba,...

...  chyba  najbardziej  !!!

 

Mlody  Pan  jest,...  wszystkiego  najlepszego,  zdrowia,  pomyslnosci  i  opieki  Bozej,  na  te  i  kolejne  urodziny,

zaloguj się by móc komentować

Czarny @lukasz-swiecicki
6 grudnia 2023 10:44

Hiob twierdzi, że jest bez winy, twierdzi więc, że nie zgrzeszył. Nie ma człowieka, który nie grzeszy. Kim więc jest Hiob? Przygotowaniem do przyjścia Jezusa, który też cierpiał bez winy? Czy kimś/czymś takim, jak pisał powyżej Stanisław Orda? Czy też odpowiedzią na wszystkie przyszłe pytania wszystkich przyszłych ludzi dotyczące "powodu"?

Jeśli pomija się prolog, w którym jest napisane o "zakładzie" Boga z diabłem, ogranicza się tym samym liczbę odpowiedzi na powyższe pytanie, bo z tego prologu wynika, że Bóg w człowieka wierzy, wierzy, że ów da radę. I może właśnie tym jest Hiob - ucieleśniem wiary Boga?

A może - ciągnąc to dalej - każdy ma swojego Hioba, który w nim siedzi i na przekór wszystkiemu wierzy, choć nie rozumie?

Księga Hioba jest za długa, tak jak za długi jest ciąg pytań, które można Bogu zadać. A może właśnie o tym ona jest? O tym, że warto pytać, ale pod warunkiem, że ma się cierpliwość.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Czarny 6 grudnia 2023 10:44
6 grudnia 2023 13:36

Księga Hioba to sposób racjonalizowania opresji jakiej doznawały wówczas plemiona hebrajskie w Palestynie, która to kraina  według tychże racjonalizacjistanowić ma  ich ziemię z racji obietnicy Jahwe.

Dzisiaj powiedzielibyśmy, ze to  tekst propagandowy służący celom ideologicznym.

Porównaj:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/jezus-i-lud-swiatyniIIII

zaloguj się by móc komentować


lukasz-swiecicki @stanislaw-orda 6 grudnia 2023 06:44
6 grudnia 2023 22:28

Z tym, że oczywiście Hiob nie był Izraelitą.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @lukasz-swiecicki 6 grudnia 2023 22:28
6 grudnia 2023 23:13

A tego to chyba nie wiemy.

Zresztą Abraham takze nie był.
A  Hiob judaistycznej tradycji stał się  wzorem  "kozła ofiarnego".

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @stanislaw-orda 6 grudnia 2023 23:13
6 grudnia 2023 23:45

w katechiźmie był przedstawiony jako Job (niebieski)

Druga część katechizmu była  różowa (pomarańczowa ?)

 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @MarekBielany 6 grudnia 2023 23:45
7 grudnia 2023 00:05

jeśli chcesz coś serio, gdyż  to jeden z najtrudniejszych tekstów ST do interpretacji,  wtedy polecam:

Rene Girard "Dawna droga, która kroczyli ludzie niegodziwi" (Wydawnictwo SPACJA,  Warszawa1992)

oraz
Raymund Schwager  "Brauchen wir einen Sündenbock?",, Monachium 1978.
(o ile wiem, nie ma przekładu na jęz. polski, ale tytuł brzmi: "Czy jest nam potrzebny kozioł ofiarny?"

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @stanislaw-orda 7 grudnia 2023 00:05
7 grudnia 2023 00:07

Oba w obcych językach.

!

 

 

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @MarekBielany 7 grudnia 2023 00:09
7 grudnia 2023 00:12

zrobiłem sobię odbitkę.

Na pytanie: kto to jest ?

Dziadek !

:)















))

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 7 grudnia 2023 00:12
7 grudnia 2023 00:14

Ernst Junger !

 

 

:)))

 

 

zaloguj się by móc komentować


Grzeralts @lukasz-swiecicki
7 grudnia 2023 08:08

No to wszystkiego najlepszego!

A chyba najważniejsze w chrześcijaństwie jest, że "tatuś nie rozdaje lizaków". Bacików zresztą też nie. Ale stworzył świat rządzący się mądrymi prawami, których po prostu nie pojmujemy i pojąć do końca z zasady nie możemy. Jak zaczniemy za mocno próbować i za bardzo przejmiemy własnym pojmowaniem, wyjdą nam zawsze głupoty, a może i urojenia. Co nijak nie oznacza, że próbować nie należy - nie tylko należy, ale wręcz trzeba, tyle że z odpowiednim dystansem. Ten dystans też jest w chrześcijaństwie bardzo istotny, a nasza cywilizacja chyba już nieodwracalnie go zatraciła, niestety. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @stanislaw-orda 7 grudnia 2023 01:09
7 grudnia 2023 22:17

kozioł ofiany ?

może się poślizgnął, na zboczu ...

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki
7 grudnia 2023 22:27

To jest ciekawe, że od wczoraj TVP Kultura nadaje taki tam film .

 

 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @lukasz-swiecicki 6 grudnia 2023 22:28
8 grudnia 2023 01:07

Jakiś problem? Nie widzę.

________

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @stanislaw-orda 6 grudnia 2023 06:44
8 grudnia 2023 01:11

Dobrze, że nie o lekach tym razem. Drugi kolega siedzi cicho. I ma rację.

_________

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @stanislaw-orda 6 grudnia 2023 06:44
8 grudnia 2023 01:30

Wiesz, kiedyś, dawno temu, jak produkowales się na salon24.pl, byłeś dla mnie pewnym autorytetem, zwłaszcza, że widziałem, że historia Chrześcijaństwa jest ci znana. A to jest dla mnie klucz do wszystkiego, co dzisiaj obserwujemy w świecie. I  niestety nie wiem, czy zdążę ją poznać. Co dzisaj uważam, że jednak nie jest to najważniejsze.

I dzisiaj wiem, że wiesz, co wiesz. A nie wiesz tego, co jest najważniejsze. Zresztą nie tylko ty. To zresztą nie jest kwestia wiedzy. I właśnie o to chodzi

________

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @Paris 6 grudnia 2023 08:51
8 grudnia 2023 02:02

Paris, zwolnij. Tak tylko podpowiadam

_______

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @cbrengland 8 grudnia 2023 01:30
8 grudnia 2023 10:27

Wiara to dar Boży.

Coś jak talent do muzyki czy matematyki.

Jesli  się go nie otrzymało (od "losu"), wówczas trzeba się naharować, aby nie utracić nadziei.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @MarekBielany 7 grudnia 2023 22:17
8 grudnia 2023 10:46

To wyglada na nieczęsto spotykany talent,  kiedy ktoś ironizuje z rzeczy, które na to nie zasługują.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @cbrengland 8 grudnia 2023 01:30
8 grudnia 2023 11:00

tutaj takze sporo produkowałem z tematyki CHRISTIANITAS.

Nie wiem zatem, kiedy w tej kwestii utraciłem status autorytetu w twoich oczach.

zaloguj się by móc komentować


lukasz-swiecicki @stanislaw-orda 6 grudnia 2023 23:13
8 grudnia 2023 18:08

To jest bardzo wyraźnie napisane w Biblii. Akurat nie rozmawilaiśmy o Abrahamie. Ja też nie należę, ale nie robie z tego sprawy...

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Grzeralts 7 grudnia 2023 08:08
8 grudnia 2023 18:09

Tak!! Ja właśnie o tym. Dzięki.

zaloguj się by móc komentować

olo @Grzeralts 7 grudnia 2023 08:08
9 grudnia 2023 23:06

ja nie wiem, ale czuje, ze ten dystans to sumienie 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @lukasz-swiecicki
10 grudnia 2023 17:55

Trochę racji ma Żychewicz, że zakład między Bogiem, a szatanem jest pewną wizją autora, ale ja bym tak całkiem na bok tego nie odkładał. Ten zakład jest tylko przenośnią tego co dzieje się w człowieku - w wyniku grzechu pierworodnego każdy z nas ma w sobie te skazy nieufności wobec Boga i egoizmu, dlatego całe życie człowiek się z tym zmaga, aby ufać Bogu i pełnić jego wolę a nie swoją, a nawet w pełnieniu woli Bożej aby człowiek nie wpadał w szukanie swoich egoistycznych korzyści.

Tak w dużym skrócie - dla mnie historia Hioba jest właśnie kolejną odsłoną tego co przewija się w innych historiach biblijnych, czyli kiedy Bóg przeprowadza człowieka znaną tylko sobie ścieżką do tego, aby oczyścić go z egoizmu i nieufności, aby wszystko w życiu czynił już tylko z miłości do Boga. Hiob jest tutaj takim przypadkiem "ekstremalnym", bo on został ze wszystkiego ogołocony, całkowicie, mimo że właściwie w niczym nie zawinił. Dlatego tak ważny tu jest i początek "zakład Boga" i koniec(bez początku i końca ta opowieść jest bezsensowna) kiedy Hiob otrzymuje stokroć więcej niż miał co też jest przenośnią autora(potomstwo i majątek jako oznaka błogosławieństwa Bożego) na spełnienie życiowe i szczęście które osiąga się poprzez wyłączną miłość Boga i pełnienie jego woli, oczywiście dzięki pomocy Boga-Zbawiciela, który człowieka do tego uzdalnia - u Hioba zapowiedź Zbawiciela(Pana Jezusa) m.in. w tym fragmencie:
" Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje,
na ziemi wystąpi jako ostatni.
Potem me szczątki skórą odzieje,
i ciałem swym Boga zobaczę.
To właśnie ja Go zobaczę,
moje oczy ujrzą, nie kto inny;
moje nerki już mdleją z tęsknoty. "

 

Wszystkiego najlepszego!

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Kuldahrus 10 grudnia 2023 17:55
10 grudnia 2023 22:11

Tak, to całkiem przekonujące. Może tak być.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować