-

lukasz-swiecicki

Czterej pancerni, amalgamat i głupie bomby.

Czterej pancerni, amalgamat i głupie bomby

 

Ostatnio bardzo mało piszę. Nikt tego nie zauważył, co sprawia, że trochę mi głupio, ale ja sam przecież wiem, że już dawno niczego nie napisałem. To znaczy piszę codziennie o nosorożcach, ale to jednak nie jest to. Mimo, że jak się wydaje nikt specjalnie nie odczuwa braku moich felietonów, to i tak mam potrzebę napisania czegoś, choćby dla siebie.

Jestem stary. Wiem, że nie jestem bardzo stary i że wielkie grono osób starszych zakrzyknie – jaki tam stary, to my jesteśmy starzy! Ale nie chodzi mi o to, żeby się licytować, wcale nie mam ambicji, żeby być najstarszy na Świecie albo przynajmniej w towarzystwie. Chodzi mi o cos innego. Stwierdziłem, że jestem stary, ponieważ wśród moich możliwości na duchowym czy też mentalnym wyświetlaczu pojawiła się taka ikonka rączki z pędzelkiem. To jest taki malutki pędzelek, który w ogóle nie służy do malowania ani do pisania (na przykład po chińsku…) tylko do takiego delikatnego odkurzania archeologicznego.

Mówiąc mniej obrazowo i mniej infantylnie – zorientowałem się ostatnio, że mogę odkurzać wspomnienia, nie same fakty, ale atmosferę, kontekst, odczucie i nie mam potrzeby ani chęci, żeby coś poprawiać, zmieniać, upiększać, czynić bardziej atrakcyjnym. Po prostu przyjrzeć się chcę, bo stary jestem. Dotąd nigdy tego nie miałem. To jest ciekawe.

Wziąłem więc tę rączkę z pędzelkiem i zacząłem trochę odkurzać zagadnienie „Rosja, Rosjanie”. Może jakoś bardzo - to się boję, ale trochę, to jednak pomyślałem, że trzeba.

Urodziłem się 16 lat po poprzedniej wojnie. To znaczy, że wokoło było pełno ludzi, którzy tę wojnę przeżyli, którzy na niej walczyli, którzy z jej powodu wiele wycierpieli. Przypominam sobie jak przez mgłę, że tak wiele było osób o kulach, bez ręki (z czarną skórzaną rękawiczką na nieruchomej prostej protezie), bez oczu, ze śladami prochu na twarzach, rękach. Nasza codzienność wtedy. Gdybyśmy to zobaczyli teraz – bylibyśmy przerażeni. A wtedy to oczywiście była bardzo zwyczajna codzienność.

Od Żoliborza do Mokotowa jechało się autobusem w jednym wielkim morzu gruzów, w Śródmieściu w zasadzie nie było jednego całego domu. Te ruiny były bardzo dziwne – przypominały ludzkie sylwetki. Pamiętam, że z bratem nadawaliśmy im imiona – pamiętam, że tam, gdzie teraz są domy Centrum (to znaczy tam gdzie już ich teraz nie ma..) były dwie ruiny – jedna się nazywała Marian, a druga Edzio. Nie wiem czemu.

Bawiliśmy się tylko i wyłącznie w wojnę. Tylko w wojnę. Wszyscy mieliśmy karabiny. W zasadzie wszyscy byliśmy Polakami, ale od biedy można było być Ruskiem. Ruscy byli silni i wygrywali. Byli prymitywni i chamscy, ale budzili jakiś respekt. Niemcy nie byli ludźmi. Nikt nie wymagał od człowieka, żeby podczas zabawy był Niemcem. Niemcy byli potworami. Nikt nie był aż tak zboczony, żeby chcieć być Niemcem. To ciekawe, bo przecież zwykle z przekory ktoś się znajdzie do każdej roli. A wtedy nie. Tak to pamiętam.

Bardzo po kryjomu wiedzieliśmy coś o Katyniu. Mądre dzieci wiedziały o Katyniu, ale nic nie mogły o tym mówić i nie mówiły. Baliśmy się. Tak myślę. O Wołyniu nie wiedzieliśmy nic zupełnie. To znaczy dzieci z Warszawy nie wiedziały. Chyba, że mi nikt nie powiedział, jestem z tego w zasadzie znany, że nigdy nic nie wiem, ale myślę, że w tej sprawie to chyba nie. Jarek Czubaty (dziś profesor historii, belwederski, a jakże) powiedziałby mi, bo mówiliśmy sobie wszystko.

Ukraina była nam dobrze znana, ale tylko z „Ogniem i mieczem”. Była krainą mityczną. Zamieszkiwali ją kiedyś Kozacy, którzy byli – no po prostu wielkimi kozakami! Tak się zawsze mówiło – ale z niego kozak, ale przykozakował (czy przykozaczył??). Że odważny, ale niekoniecznie mądry. Ale jednak przede wszystkim odważny i na koniu. A co się z nimi stało?

Nie wiedzieliśmy. Nie byliśmy pewni. Myśleliśmy, że to była taka historia. Ostatecznie nie było też Tatarów, ani Turków (to znaczy tureckich wojowników). Byli Ruscy, ale oni z tym wszystkim nie mieli nic wspólnego. Ruscy służyli do bicia nimi Niemców. Niemców koniecznie trzeba było bić. A Rusków nie. Nic chyba z nimi nie można było zrobić. Byli po prostu.

I te wszystkie kwestie, te drewniane pepesze, czołg 102 Rudy i najpiękniejsza wtedy na Świecie kobieta (oczywiście po Mamie i naszej Pani z pierwszej klasy!!) – czyli Marusia Ogoniok (prywatnie może i jakaś Pola Raksa, ale dla nas to niewątpliwie była Rosjanka strasznie piękna!), i ten gość co bił się z Jankiem i mówił „jołki-połki” – taki śmieszny, brudny, chamski ale bardzo swojak – no więc to wszystko zlewało się w taki jakiś słodki, bo przecież słodki, amalgamat.

Amalgamat – znaliśmy to słowo wszyscy. No, wszyscy bardziej tacy wymowni znali. Ze słyszenia. Mieliśmy straszne zęby. Popsute, popróchniałe. Wszyscy od małego chadzaliśmy do dentysty. I pani dentystka (nie było mężczyzn dentystów, nie było też dentystek niebinarnych – to może tak na wszelki wypadek dodam) mówiła do pani „pomocy” (bo nie było „asystentek” tylko „pomoce”) „zrób mi Haniu amalgamat, tylko duży!”. A to znaczyło, że nie będą już borować.

Maszynka do borowania zębów była napędzana pedałem, przez tą panią pomoc. To się kręciło tak z parę obrotów na minutę. Bez znieczulenia. Większość żyjących obecnie ludzi (oczywiście w Europie żyjących!!) straciłaby przytomność na widok tej maszynki!! A my to mieliśmy w pyskach! Więc to słowo – „amalgamat” – słyszane tak wiele razy, miało ogromną moc. Oznaczało „koniec bólu”. Żyjesz. Przeżyłeś. Koniec. Amalgamat.

A te czołgi i Marusie, te ruskie starszyny i to wszystko też się zlewało w taki jeden amalgamat, jak ten w zębie. Ten zębowy był piekielnie mocny. Nigdy nie było mocniejszego środka do łatania zębów. Zęby się rozpadały, a ten amalgamat (rtęci, srebra, cyny, miedzi i kadmu!!) tkwił w człowieku, jak jakieś jądro kosmosu. A do tego był podobno trujący. Ale w smaku fizycznym, a zwłaszcza jednak duchowym i mentalnym był słodkawy, słodki. Tylu ludzi zginęło. Cała Warszawa jest trupiarnią. Powstanie dopiero co się skończyło. A my wszyscy żyjemy i zabijamy Niemców z drewnianych pepesz. Ruskich pepesz.

Przeczytałem dziś rano, że Rosjanom kończą się pociski sterowane. Będą rzucać Ukraińcom na głowę „głupie bomby”. Tak napisali – głupie bomby. I te bomby nam będą wywalać ten amalgamat. Razem z zębami. Co zrobisz jak nic nie zrobisz?

Liliana Sonik przypomniała ten wiersz, ten straszny wiersz Puszkina, o tym, że to jest wewnętrzna między Słowianami sprawa. Swoją drogą ciekawe, jak się to tłumaczyło Tuwimowi? Tak mu dobrze wyszło.

Bo to jest taka bardzo wewnętrzna rzeczywiście sprawa. Mamy to wewnątrz.

PS. Wiersz Puszkina przypomniała Liliana Sonik na facebooku. Tam należy poszukać. Jest wstrząsający.



tagi: wspomnienia  ruscy  czterej pancerni 

lukasz-swiecicki
25 marca 2022 19:20
37     2141    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

kpiotrzk @lukasz-swiecicki
25 marca 2022 19:32

Żeby tylko Puszkin. Nagle sobie przypomniano o wielkim przyjacielu naszego Litwina Miłosza- Josifie Brodskim, który w 1992 napisał wiersz "Na niepodległość Ukrainy":

Żegnajcie chachły, razem żyliśmy i – z oczu 

Splunąć, by w Dniepr,

Być może jeszcze się wstecz potoczy,

Brzydzicie się godnie nami, znużeni, zmęczeni swą męką, 

Rozłączonymi węgłami, wielowiekową udręką. (…..)

 

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @kpiotrzk 25 marca 2022 19:32
25 marca 2022 19:36

Ten też czytałem, oczywiście. Ale ten Puszkina jest o wiele lepiej napisany i świetnie przetłumaczony przez Tuwima. Moim zamiarem nie było stwierdzenie, że Puszkin to kutas. Niecałkiem o to mi chodziło.

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @lukasz-swiecicki 25 marca 2022 19:36
25 marca 2022 19:46

Brodskiego tłumaczył Leszek Szaruga, a czy Tuwim-tłumacz był tak świetny to powątpiewam... (co innego jego małżonka..:)

Strach mi jednak ten temat poruszać, bo mogę nieopatrznie tym zwabić przesławnego konesera literatury, Stanisława O...

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @lukasz-swiecicki
25 marca 2022 19:49

tzn. siostra Juliana, ofkors.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @kpiotrzk 25 marca 2022 19:46
25 marca 2022 19:52

Żona to na pewno nie. Ja tam w ogóle nie wiem czy był dobrym czy złym. Co za ludzie! Przecież ja tylko napisałem, że ten wiersz dobrze przetłumaczył. W ogóle to mógł całkiem nie umiec, ale sie jakos tak dobrze obudził, prawą noga wstał i mu dobrze wyszło. Pisałem w życiu wiersze i tłumaczyłem też więc cokolwiek wiem. Ale żeby nie było - pisałem źle i tłumaczyłem jeszcze gorzej. Więc doceniam dobrych.

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @lukasz-swiecicki 25 marca 2022 19:52
25 marca 2022 19:58

Tuwim trochę był przygłupi, excusez-le-mot, aby brać się za Puszkina i politykę.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @kpiotrzk 25 marca 2022 19:46
25 marca 2022 20:00

Mnie sie nie bójta. Wójta sie bójta.

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @stanislaw-orda 25 marca 2022 20:00
25 marca 2022 20:04

No i wywabiłem... wójt mnie nie zbanował, a ty nieustraszony koneserze moskiewiskich wyziewów i owszem.

zaloguj się by móc komentować

valser @kpiotrzk 25 marca 2022 19:32
25 marca 2022 20:04

i tak, Brodski, w kilku wersach podsumowal cala swoja tworczosc, sprowadzajac ja do slodkiego pierdzenia. Zydokacap.

Bolszewicka pseudomartyrologia, a na koncu drogi, pare lat przed smiercia wychodzi piwot na sworzniu globalnym i glebia strategiczna musztardowki z bimbrem. Oby ta dzicz stepowa uschla jak najpredzej.

zaloguj się by móc komentować

kpiotrzk @valser 25 marca 2022 20:04
25 marca 2022 20:11

Czas najwyższy oficjalnie przesunąć granicę Europy pod Smoleńsk... niech Puszkin, Dostojewski i im podobni podbijają Azję.

zaloguj się by móc komentować

valser @kpiotrzk 25 marca 2022 20:11
25 marca 2022 20:13

Europa do Uralu. Taka fizyczna bariera.

Moze ktos wazny wniesie w koncu postulat dekacapizacji?

zaloguj się by móc komentować

chlor @lukasz-swiecicki
25 marca 2022 20:21

Urodziłem się tylko parę lat wcześniej, ale klimaty, i niektóre detale z dzieciństwa widzę tak samo. Każdy Polak 25 latek świadomie przeżył wojnę, trochę starszy - mógł brać w niej jakiś udział. Nauczyciele ledwie po sześćdziesiątce wspominali życie za cara. Urodziłem się w społeczeństwie którego już nie ma.

 

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @valser 25 marca 2022 20:13
25 marca 2022 20:57

Dekacapizacja postępuje.Wg  US, Chersoń został  odzyskany.

1) The support you are talking about from India from china And the Arab world will vanish.
When the conflict began between the united states, NATO, and the Russian Federation, I said that Russia gave an ultimatum to themselves also.
Russia doesn't have the right to lose the military operation in Ukraine, don't have the right!
It will mean that Russia doesn't have the power to deal with Ukraine. Can't beat Zelenski, and the Russian government is going to sign a peace treaty?
In comparison, the Khasavyurt Accord (the peace treaty signed by Russia and Chechnya after the first Chechen war) will look like a diplomatic breakthrough because the Khasavyurt Accord wasn't the beginning of the end of the Russian government, but this peace treaty might be the end of Russia as a nation.
Because if you (said in a way that critics the Russian government) cant clean up the mess in Ukraine, why will you swing (en offensive gesture in the Russian language) at NATO? why will you swing at the U.S?

https://9gag.com/timely

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @lukasz-swiecicki
25 marca 2022 21:00

 Pani dentystka [...] mówiła do pani „pomocy” (bo nie było „asystentek” tylko „pomoce”) „zrób mi Haniu amalgamat, tylko duży!”   To ma Pan  miłe wspomnienia. We mnie - niestety - utkwiło i pozostało:"Haniu, poproszę dźwignię prostą i szczypce!"

Takze postrzeganie ruskich było u mnie zupełnie inne, wynikało z cichych rodzinnych rozmów z ciotkami, które wróciły lata po wojnie z Kazachstanu - a mówiło się wtedy o tych, którzy nie wrócili. Za każdym razem byłem upominiany, abym nigdy, ale to nigdy i nigdzie nie opowiadał o czym rozmawia się w domu. Zabronione było w przestrzeni pozadomowej słowo sowieci,  natomiast ruscy jakoś jeszcze uchodzili. W przedszkolu TPD przy ulicy Wiktorskiej na Mokotowie akceptowani byli tylko ci koledzy, którzy w niepewności zapytani "czy wolałbyś mieszkać w Rosji, czy w Ameryce"  odpowiadali, że w Ameryce...

No... ale tak jak to Pan wspomniał, jest Pan już stary, ale jeszcze młody. A ja już jestem naprawdę stary - stąd może te różnice...

zaloguj się by móc komentować


emi @lukasz-swiecicki
26 marca 2022 01:13

Kacapy wtedy?

-Cep Cepa Cepem Pogania

zaloguj się by móc komentować

kr @lukasz-swiecicki
26 marca 2022 08:24

Nie umiem znaleźć tego wiersza, przypomnianego przez Lilianę Sonik.

zaloguj się by móc komentować

SalomonH @lukasz-swiecicki
26 marca 2022 09:04

Urodziłem się 20 lat po wojnie, tak było, ona była wszędzie, w zabawach, w pamięci... Ale chociaż od dziecka bawiłem się orderami Dziadka, a jego sztuczna noga była czymś zwyczajnym, to ani od niego, ani od Babci nie słyszałem żadnych na ten temat historii. Dopiero całkiem niedawno dowiedziałem się jego wojennych losów, z książek, niedawno wydanych. Jedyna opowieść, jaką usłyszałem, to ta, jak Amerykanie wyzwolili oflag w którym był i przez trzy dni karmili więźniów gotowaną cebulą, bo ci byli w takim stanie, że normalne jedzenie by ich zabiło. Ale wojna była wszędzie, a szczególnie w telewizji, ale też w zabawach, w snach... Telewizję znienawidziłem już jako kilkulatek. W pobliżu miałem poligon, strzelnicę i miejsca dużych walk, walały się niewypały, amunicja, jako dzieci detonowaliśmy różne rzeczy, wrzucaliśmy naboje do ogniska, kładliśmy na torach kolejowych, wydłubywaliśmy proch i trotyl, nikt nie zginął, nikt nie został nawet draśnięty, jak wezmę tę łapkę z pędzelkiem i odkurzam... niewiarygodne.

Mam jeszcze jedną plombę z amalgamatu, niedługo się jej pozbędę. Te późniejsze, kompozytowe, wytrzymywały rok, czasem dwa i wykruszały się razem z zębem. Dopiero niedawno zaczęto stosować bonding, podkład łączący ząb z wypełnieniem, nie mogę się nadziwić, jak to pięknie działa, 15 minut i ząbek na gotowo zrobiony, niesamowite. Nigdy nie chcę znieczulenia, nienawidzę zastrzyków, wolę, żeby bolało. Ostatnio musiałem ulec, bo moja pani doktor nie chciała usunąć zęba na żywca, nie było tak źle, znieczulenia też jakieś są lepsze.

 

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @kr 26 marca 2022 08:24
26 marca 2022 09:05

Trzeba się nieco zagłębić w komentarze na fejsbukowej stronie Pani Liliany, ja tez trochę czasu poświęciłem na odnalezienie wiersza. Jeżeli Pan Profesor pozwoli - załączam cały komentarz Pani Liliany Sonik. .

 

Liliana Sonik

1t8 malr4ca oomso 0c2210:1r9ll  · 

Putin NIE jest szalony! On tylko rozumuje wedle rozpoznanych map mentalnych. Jego deklaracje, sposób myślenia i argumenty są zaczerpnięte niemal „kopiuj/ wklej” z deklaracji Puszkina. Tak, tak, tego Puszkina!

Wszystko tu jest: nawet zachwyt nad stwierdzeniem, że Litwini/Polacy są w gruncie rzeczy Rosjanami, tylko o tym nie wiedzą, podobnie jak Ukraińcy są Rosjanami, tylko też o tym nie wiedzą...

Po wybuchu powstania listopadowego, 9 XII 1830 roku Puszkin pisał do córki księcia Goleniszczewa-Kutuzowa:

„Jestem wstrząśnięty wieścią o polskim powstaniu. Tak więc nasi odwieczni wrogowie zostaną ostatecznie zniszczeni i w ten sposób nic z tego, co zrobił Aleksander, nie zostanie, ponieważ nie jest oparte na rzeczywistych interesach Rosji (...)

- Czy znane są pani piętnujące słowa feldmarszałka, pani ojczulka? Podczas jego wejścia do Wilna Polacy rzucili się do jego nóg. Wstańcie, powiedział on, pamiętajcie, że jesteście Rosjanami.

21 stycznia 1931: „..dostaniemy warszawską gubernię, co należało uczynić już 33 lata temu.

Do księcia Piotra Wiaziemskiego o śmierci polskiego majora, ginącego z okrzykiem „Jeszcze Polska nie zginęła”: „ …to ładne w sensie poetyckim. A jednak ich trzeba zadusić i nasza powolność jest męcząca. (...)

I triumfalna radość po klęsce powstania: „

Nie będę Pani pisał o zdobyciu Warszawy. Proszę sobie wyobrazić, z jakim zachwytem przyjąłem tę wiadomość po dziewięciomiesięcznych ciężkich porażkach…. [ list do Praskowii Osipowej).

List do córki Kutuzowa: „Znowu zajęliśmy przysługującą nam pozycję, której nie powinniśmy byli tracić.”

Wiersz OSZCZERCOM ROSJI Puszkin napisał w reakcji na francuskie oburzenie wobec masakry Polski. W nim znalazł Putin inspirację. I to jeden do jeden. Od argumentu niewdzięczności [ Europa wolność zawdzięcza Rosji] , aż po ostatni akapit z groźbami....

"O co ten krzyk, trybuni ludu? Czemu

Grozicie Rosji anatemą?

Co tak wzburzyło was? Litewski bunt i kaźń?

To Słowian spór, rodzinny spór domowy,

Nie rozwiążecie go krasomowczymi słowy.

Przesądził dawno los te naszą starą waśń.

Już wieki oba te plemiona

Wzajemnym gniewem czoła chmurzą,

Nieraz to ich, to nasza strona

Musiała ugiąć się przed burzą.

Kto w tym nierównym wytrwa sporze:

Czy dufny Lach, czy wierny Rus?

Zostawcie nas, wy, co nie znacie

Tych zakrwawionych kart dziejowych.

(…) Ale bezmyślnie was porywa

Odwaga walki rozpaczliwa -

Wy nas nienawidzicie...

Za co? Czy za to, że na zgliszczach

Płonącej Moskwy, pod przemocą,

Nie uznaliśmy zuchwalcy i bożyszcza,

Pod którym legliście, dygocąc?

Czy za to, że w przepaści głąb

Strąciliśmy bożyszcze ono,

Ciążące państwom zmorą złą,

I okupili własną krwią

Europy wolność - pokój - honor?

Groźniście w słowach - spróbujcie czynu!

Czy się nie zerwie z łoża nasz stary wódz na boj?

Czy mu nie starczy sił, by znów do karabinu

Przykręcić bagnet izmailski swój?

Czy rosyjskiego cara już nic nie znaczy głos?

Czy nam z Europą wadzić się pierwszyzna?

Czy od zwycięstwa odwykł Rus?

Może nas mało? Mała ta ojczyzna?

Zali od Permu do Taurydy,

Od chłodnych fińskich skał

Po skwarny brzeg Kolchidy,

Od wstrząśniętego Kremla wrót

Po Chin znieruchomiałych ściany

Stalową szczecią rozbłyskany

Nie dźwignie się rosyjski lud?

Wiec nam wyślijcie, krasomówce,

Swych rozjątrzonych synów hufce,

Na polach Rosji dość miejsca dla nich

Pośród mogilnych grud.

[tłum J. Tuwima]

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Maginiu 26 marca 2022 09:05
26 marca 2022 09:16

21 stycznia 1831:

( a nie 1931)

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @lukasz-swiecicki
26 marca 2022 09:16

Wszedłem w ten wiersz jeszcze raz dzisiaj.  Po tym fragmencie coś we mnie zadygotało...

 

Czy za to, że w przepaści głąb

Strąciliśmy bożyszcze ono,

Ciążące państwom zmorą złą,

I okupili własną krwią

Europy wolność - pokój - honor?

zaloguj się by móc komentować


lukasz-swiecicki @Maginiu 26 marca 2022 09:05
26 marca 2022 09:45

Bardzo dziękuję!! Właśnie chciałem to zrobić, ale pewnie bym nie umiał... Jeszcze raz - dzięki!

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Maginiu 26 marca 2022 09:16
26 marca 2022 09:47

Pasuje proroczo nie? On o Napoleonie, ale przecież do Hitlera jeszcze bardziej. Dlatego napisałem, że to świetny wiersz - bo to jest proroctwo i to wielopoziomowe.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @lukasz-swiecicki 25 marca 2022 19:52
26 marca 2022 09:51

Przetłumaczył dobrze, bo dobrym poetą był. Bycie dobrym poetą nie implikuje bycia mądrym. Dokładnie tak samo, jak nie stanowi o byciu dobrym narciarzem.

Ale też dlatego przetłumaczył dobrze, że był tym kim był. Polakiem żydowskiego pochodzenia urodzonym w carskim imperium. To powinno bardzo dobrze wybrzmieć, bo oddaje istotę bycia Polakiem. I istotę niechęci Rosjan do nas. Bo my, w odróżnieniu od nich to krasomówstwo rozumiemy. I to rozumiemy poprawnie, dlatego jesteśmy z ducha rzymskimi katolikami, nawet jeśli niewierzącymi.

P.S.a tekstów mi brakowało, oczywiście i właśnie z tego powodu piszę ten komentarz. 

zaloguj się by móc komentować

szsz @lukasz-swiecicki
26 marca 2022 10:31

To nie tak, że "nikt specjalnie nie odczuwa braku moich felietonów". Zawsze czytam, z przyjemnością i często później na głos czytam żonie.

Z nadzieją, że będzie Pan pisał nawet jak nikt nie da plusa i nikt nie skomentuje...

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @emi 26 marca 2022 01:13
26 marca 2022 10:34

Konrad Millak, płk WP, prof. weterynarii, zaczął słuzbę w wojsku carskim i w swoich wspomnieniach z tego okresu używa słowa "kacapskie wojsko".

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @valser 25 marca 2022 20:13
26 marca 2022 10:46

Mi to hasło wpadło do głowy już jakiś czas temu, do  pomysłu dekacapizacji nieźle przystaje. Tym bardziej, że historycznie rzecz ujmując, to madagaskarowe hasło  było rozpatrywane całkiem na poważnie w całej Europie...

Kacapy na Madagaskar!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Maginiu 26 marca 2022 10:46
26 marca 2022 19:33

Określenie kacap to to samo co chachoł, tylko zastosowane w odniesieniu do Wielkorusa.

kak cap  (jak kozioł),  bo brodaty. Małorusowie tak przezywali Wielkorusów.

A ci z kolei ogolonych Małorusów nazywali chachłami.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki
26 marca 2022 21:15

Amalgamat.

Kto nie podda się takiej uldze.

:)

Kulka !

Duża czy mała ?

...

:)

 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @szsz 26 marca 2022 10:31
26 marca 2022 22:02

Bardzo to miłe. I tak się właśnie staram przez całe życie, żeby pisać, nawet jeśli nikt nie czyta. Tak zacząłem moją karierę pisząc tzw. Korektor front - dziwną gazetkę ścienną malowaną na starej kalce. W zasadzie nie miała odbiorców, a prowadziłem ją przez lata, uważając, że jest to rodzaj specjalnej sztuki. I pewnie jest. Nie liczy sie do żadnych rozliczeń. Aż trudno znieść taką myśl. Czyli to musi być sztuka...

zaloguj się by móc komentować

m8 @DYNAQ 25 marca 2022 20:57
28 marca 2022 15:26

Dzireki za przytoczenie. Tylko jak Rosja ma podpisywac w takich warunkach jakis uklad pokojowy? Pytanie podchwytliwe.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @lukasz-swiecicki
1 kwietnia 2022 15:58

Witam. Dziękuję za notkę. Zaskoczył mnie termin "głupia bomba." Aż sprawdziłem. To szybująca, niekierowana bomba, tak jak wszystkie z drugiej wojny. Czemu głupia? Trudno zgadnąć ale nadawanie przedmiotom materialnym cech ludzkiego umysłu prowokuje do pytań. Rosjanie nie mają na Ukrainie przewagi w powietrzu, a wręcz są w defensywie w tym temacie a więc zostają im przede wszystkim mądre bomby i głupie artyleryjskie pociski. Dziwna robi się ta wojna. Słabszy silniej się broni niż mocniejszy atakuje. Nawet do Dawida i Goliata przyrównać j jej nie można. Zainteresował mnie też w notce temat "Wołynia." Cze mamy już wiedzę, ponad emocjonalne wzburzenie? Myślę że "Wołyń" w sferze ogolnoemocjonalnej stracił swoje znaczenie. Tak jak ruski mir, Marusia, Czterej Pancerni i amalgamat. To już jest historia przeszła i może dlatego notka jest ciekawa. Ja jeszcze pamiętam jak Wisłostrady w Warszawie nie było. Powstała ona w miejscu dokąd wywożono niepotrzebne cegły z odbudowywanych warszawskich ruin. Szczególnie w okolicach Placu Wilsona (wtedy Komuny Paryskiej). Ale to były jednak piękne i pełne nadziei czasy. Dzięki za notkę.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @lukasz-swiecicki
2 kwietnia 2022 10:54

 >>Zaskoczył mnie termin "głupia bomba." Aż sprawdziłem. To szybująca, niekierowana bomba, tak jak wszystkie z drugiej wojny. Czemu głupia?

Nazwę GŁUPIA zastosowano by podkreślić różnicę w stosunku do nowoczesnych kierowanych bomb (i pocisków) - zwanych inteligentnymi / sprytnymi (z ang. smart bommb).

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Zawierucha 2 kwietnia 2022 10:54
2 kwietnia 2022 17:07

Ja wiedziałem, już słyszałem to określenie. Ale jakoś mnie znowu w pewnym sensie zabolało. Bo wszystkie bomby są głupie.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @tomciob 1 kwietnia 2022 15:58
2 kwietnia 2022 17:08

O, tak, ja też dobrze pamiętam "brak" Wisłostrady. Taka drożyna w kanionie była.

zaloguj się by móc komentować

Zawierucha @lukasz-swiecicki 2 kwietnia 2022 17:07
2 kwietnia 2022 19:25

Przy tej okazji - przypominają się lemowskie "BeMBy" ; bomby miłości bliźniego.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować