-

lukasz-swiecicki

Człowiek jest dwustronnie symetryczny czyli trygonometria elektrowstrząsów

Człowiek jest dwustronnie symetryczny, czyli trygonometria elektrowstrząsów..

 

Więc, od „więc” się nie zaczyna, ale jak tu zacząć inaczej, więc powaliła mnie chyba niby gorączka i w związku z tym ja w niej leżę. Ale jakoś mnie ona powaliła dziwnie, bo to nie moje łóżko..

Jest jakoś wąsko, aż się prosi powiedzieć, że to niewąsko, tak mawiał Wiech. Ale na szczęście pod rękami tak jakby pojawiają się takie małe ławeczki. W sam raz na oparcia, tylko problem jest w tym, że lewa faktycznie się pojawia. To znaczy ławeczka po mojej lewej stronie, a patrząc od Was to po prawej. Więc nie wiadomo do końca czy lewicowa czy prawicowa jest. Ale to lewa. Bo prawa znika, jak przestaje się na niej koncentrować. W rezultacie leci mi z nosa, ale tylko z lewej dziurki!! Gdyby równo – mógłbym pewnie spać. A tak to za Chiny (Ludowe) nie.

Nie śpiąc myślę o naszej pracowni elektrowstrząsów. Bo o czym mam myśleć? Drzwi mamy na wschodniej ścianie, a okno na zachodniej. Pani Stasia stoi na północy, a doktor Jarska, na którą Stasia ciągle mówi „Rajska”, ale doktor i tak na to reaguje, lub nie, no więc Jarska stoi na zachodzie. Profesor Stoi na południu. Trzeba pisać Stoi, bo on tam Stoi.

A rezydent się wije. Bo jak by nie stanął to jest źle. Kiedy się przybliży do doktor Jarskiej, to zasłania monitor do eeg, a poza tym Jarska nie chce, żeby się przybliżać. Ale jak się oddali – to jeszcze gorzej, bo zasłania saturację. A saturacja, według doktor Jarskiej, jest najważniejsza.

A kiedy rezydent próbuje się wypośrodkować, to może nadepnąć Pani Stasi na kable. A to grozi śmiercią. To znaczy kable nie kopią, bo są izolowane, ale Stasia może kopnąć.

Stasia jest pielęgniarką wojskową po trzech turach. Afganistan i Irak. Była tam z bronią i jest weteranką. Nie mówi o tym. Ale nie musi. Kiedy robi się bardzo czerwona na twarzy, a twarz ma zoraną wiatrami pustyni i takie tam, więc kiedy się taka robi, to wielu, bardzo wielu ludziom robi się całkiem słabo…

A te kable na podłodze są takie – jest czarny, jest szary i jest taki czarny, co chyba jest szary, bo pani Stasia mówi, że nie jest czarny, a by nie mówiła jakby nie wiedziała.

I najgorszy jest ten czarny. Bo on jest „D-O-P-R-O-W-D-Z-A-J-Ą-C-Y”. On ma takie jakby czarne koszulki przy wylocie. Bo kable mają wyloty. Skoro kontusze mają, to by kable nie miały?? Jak by ktoś na te koszulki nadepnął, to zniszczy!! A taki kabel, proszę Państwa, kosztuje!!!

Nie wiadomo ile właściwie, ale dużo. Panią Stasię nawiedza taka „Pani od Wyceny” i ten, jak mu tam, „Pełmonocnik od Restrykcji” lub może „Restrukturyzacji” – to jest w ogóle bez znaczenia. Nikt z obecnych nie widział tych osób, ale Pani Stasi ukazują się regularnie i mówią o „przekroczeniach kosztów”.

Pielgrzymów, którzy się ukazali Abramowi też chyba nikt nie widział, a i tak urodził się z niego (Abrahama) naród liczny jak ziarna piasku. To i z „Pełmonocnikiem” może tak być. Jest to zatem nasz pomniejszy święty.

Najważniejszym Świętym jest Profesor. Czy Profesor jest mądry to różnie o tym mówią i nie ma co się tym zajmować. Ale jest Czcigodny i to nam musi wystarczyć.

Profesor spotkał się kiedyś na górze „Sumaj”, czy jakoś tak jej było, z samym Jahwe i Ów przekazał mu stos kamiennych tablic, znanych jako „Podstawowa Dyrektywa do Elektrowstrząsów”. Ta święta księga leży w tej szafie, gdzie Pani Stasia trzyma swoje drugie śniadanie, co może się chyba słusznie kojarzyć z chlebami pokładnymi.

Dyrektywy nikt nie czyta, żeby jej nie zniszczyć, ale dobrze wiadomo, że wszystko co jest w niej napisane, jest niezmienne na WIEKI i nic nie wolno z tym robić.

I w tym momencie na scenie pokazuje się Czarny Piotruś, który wchodzi przez drzwi południowo-wschodnie, w odróżnieniu od kanonicznych drzwi wschodnich, którymi wchodzi sam Profesor na znak rozpoczęcia misterium…

Właśnie w tym rzecz, że Piotruś nawet wchodzi źle. Piotruś jest rzekomym uczniem i następcą Profesora. Wiedziony ogromną pychą udał się on (Piotruś mianowicie) do mekki elektrowstrząsowej, za którą sam uznał Amsterdam.

To jest oczywiście horrendum, ale Profesor się na to zgodził, bo choć jest mężem czcigodnym, jako się już rzekło, to nie przeszkadza mu to być równocześnie safandułą…

W Amsterdamie Piotruś, młodzieniec o kruczoczarnych włosach z jednym maźnięciem siwizny (coś Wam to przypomina?? „Prawe oko czarne, lewe nie wiedzieć czemu zielone. Brwi czarne, ale jedna umieszczona wyżej niż druga”, ale o tym sza!), powynauczał się różnych rzeczy.

Przyjechał tu z nimi i skaził czystą naukę swego Mistrza! Piotruś domaga się od Pani Stasi następujących okropieństw- „miareczkowania”, „restymulacji” a nade wszystko „zabiegów jednostronnych”.

Pani Stasia dobrze wie, że zabiegi jednostronne muszą być dziełem… sami wiecie czyim… Bo czy inaczej Czarny Piotruś domagał by się do swoich misteriów „elektrod jednorazowych”???? Nie, no sami powiedzcie!

Tylko jedna Pani Stasia wie, ile kosztują takie elektrody! Nie mówi się o tym, ale podobno kiedyś Pełmonocnik szepnął „Dziewięć”!! Czego dziewięć? Nie powiedział. No, ale przecież nie dziewięć złoty!!! Pani Stasia podejrzewa, że chodzi o „dziewięć milionów”!!! O dziewięć milionów!!!!

Co prawda nie wiadomo, za jaką ilość. Ale ile by ich nie kupili, to ten Czarny Piotruś wymarnuje wszystkie! Bo on, ten łotr, chce ich używać, rozumiecie Państwo??, jednorazowo!!

Piotruś argumentuje jak głupi, że na elektrodach jest napisane „jednorazowe”. A na drzwiach jest napisane „wyjście bezpieczeństwa” i co? Wzrasta wam bezpieczeństwo jak tam wychodzicie, czy wręcz przeciwnie? Sami widzicie jaki to typ podły.

A Profesor patrzy i nic. A przecież, zdaniem Pani Stasi, jest inny młodzieniec godzien uwagi i zaufania. Jest nim słynny doktor Pham (na którego zresztą Pani Stasia mówi po prostu Fejm, no i dobra). Doktor Pham, znany zresztą z artykułu o elanie, którą mierzy się w famach, jest mężczyzną niezwykle grzecznym i dobrze wychowanym. Nigdy nie podważa słów Profesora, nawet jeśli starzec ewidentnie bredzi! I tak powinno być!

Poza tym Fejm choć niewysoki, ma czarujący niski głos, którym otula słuchaczy jak kocykiem z lamy. Tak to jest. Niestety Profesor wydaje się tego nie zauważać, a Bezlitosna Kadrowa zesłała właśnie Fejma na przymusowy urlop do Wietnamu. Szlachetny młodzieniec bronił się wprawdzie, że nie może odpoczywać, ponieważ się nie zmęczył, ale Kadrowa była Bezlitosna, bo taka ona właśnie jest.

Podczas nieobecności Fejma pojawił się za to Czarny Piotruś, który w ogóle to powinien być w Amsterdamie, ale sprytnie pilnuje tu swojego interesu.

I to był dopiero wstęp do wykładu…

Kiedy już wszyscy stoją na swoich miejscach, a więc: Pani Stasia na północy, Doktor Jarska na zachodzie, a Profesor na południu, a rezydent zacznie się wić, i kiedy przez drzwi wschodnie wchodzi nieoczekiwanie Czarny Piotruś, a Doktor Fejm jest w tym czasie w Wietnamie, to właśnie wtedy Rytualni Sanitariusze wwożą Pacjenta.

A Pani Stasia mówi, żeby Pacjent „podsunął się do góry” i Pacjent próbuje się przemieścić w kierunku sufitu, bo tam ma górę. Lewituje kilka centymetrów nad łóżkiem, ale przyciśnięty przez Doktor Jarską opada. I wtedy Profesor mówi – „Nie do góry tylko na zachód!!”. A Pacjent otwiera oko i mówi „Wiecie co? Wy wszyscy jesteście kompletni wariaci”…

A wtedy ja się orientuję, że na tej lewej ławce nie można oprzeć ręki. Spadam z łóżka i Żona pyta, czy nic się nie stało.

No nic się nie stało. Człowiek jest po prostu dwustronnie symetryczny, ale to się zawsze okazuje zupełnie niespodziewanie, jak mawiał messer Woland, który, podobnie do mnie, był przecież Konsultantem.

Coś wezmę na tę gorączkę. To znaczy, nie żeby ją mieć, tylko żeby nie mieć. Postaram się.



tagi: elektrowstrząsy  sen  gorączka 

lukasz-swiecicki
27 października 2022 09:31
6     645    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @lukasz-swiecicki
27 października 2022 12:17

Plus. Jak ja bym miał takie twórcze gorączki, to bym się specjalnie przeziębiał raz na miesiąc.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @lukasz-swiecicki
27 października 2022 13:37

:)

chyba mam cały czas gorączkę.

 

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @lukasz-swiecicki
27 października 2022 13:47

"Coś wezmę na tę gorączkę. To znaczy, nie żeby ją mieć, tylko żeby nie mieć. Postaram się."

Oj nie! Bo jeśli gorący - to znaczy że jeszcze żyje...

zaloguj się by móc komentować

Matejek @lukasz-swiecicki
27 października 2022 16:59

Elektrowstrząsy? hmm ... dla mnie osobiście... lubię nieraz dreszczyk ... emocji, ... ale, czy efektów elektrowstrząsów nie da się osiągnąć innym sposobem? ... /podobnież/ niacyną ...?/

zaloguj się by móc komentować

Matejek @Matejek 27 października 2022 16:59
27 października 2022 17:00

tudzież na goráczkę ... :)

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować