-

lukasz-swiecicki

Co właściwie robią, lub myślą, że robią, psychiatrzy?

Co właściwie robią, lub myślą, że robią, psychiatrzy?

 

Wczoraj był zupełnie nowy felieton o asystentach zdrowienia. Dziś, dla przypomnienia, pierwszy odcinek starego felietonu o psychiatrach. Jak zwykle coś tam poprawiłem, ale oczywiście nie zmieniałem zasadniczego sensu. O ile on jest w tym felietonie...

 

Na ogół przyjmuje się, że w Polsce jest około 4500 psychiatrów.

Odnoszę się do tej informacji sceptycznie, ponieważ nikt chyba nie potrafi powiedzieć, ilu z tych lekarzy już nie pracuje w Polsce (mimo, że np. należą do Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, a nawet być może płacą składki). W każdym razie liczba psychiatrów nie jest większa niż 4500, a raczej jest mniejsza.

Nie wszystkie osoby z tej grupy praktykują, część pracuje w niepełnym wymiarze czasu.

Z drugiej strony w tej samej Polsce mieszka ok. 20% osób z zaburzeniami psychicznymi (w tym oczywiście także psychiatrów z zaburzeniami psychicznymi).

Dwadzieścia procent populacji to prawdopodobnie ok. 7 milionów – znów trudno powiedzieć ilu naszych rodaków już wyjechało i stało się pacjentami psychiatrów brytyjskich czy skandynawskich (często zresztą również Polaków).

Ponieważ porządna wizyta psychiatryczna powinna trwać co najmniej 30 minut, nawet pobieżne obliczenie w pamięci wskazuje, że gdyby wszyscy polscy psychiatrzy pracowali bez chwili przerwy, nie śpiąc i nie jedząc, to w ciągu swojego życia nie zdołaliby się spotkać nawet raz z każdym człowiekiem, który przejawia zaburzenia psychiczne. To znaczy spotkać by się mogli, ale nie na porządnej wizycie psychiatrycznej. Tak to po prostu wygląda ze statystycznego punktu widzenia.

Z drugiej jednak strony lekarze innych specjalności zdecydowanie rzadko kierują swoich pacjentów do psychiatry.

Pisałem niedawno opinię w sprawie sądowej dotyczącej zaniedbań w opiece nad pacjentem. Lekarz prowadzący nie wysłał pacjenta, u którego podejrzewał chorobę psychiczną, do psychiatry, ponieważ „nie chciał go stygmatyzować” (!!).

Można jedynie mieć nadzieję, że to wyjątkowa sytuacja. Trudno mi zresztą uwierzyć nawet w tę sytuację, choć naprawdę się z nią spotkałem. Obawiam się jednak, że jest to częsty sposób myślenia – kierując pacjenta do psychiatry „wymyślamy mu od chorych psychicznie” – wydaje się sądzić część kolegów. Mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć, że to bzdura.

Sytuacja wyjściowa, jeśli chodzi o rozważania, którym jest poświęcony ten felieton, wygląda więc następująco:

  1. Psychiatrów w Polsce jest mało.
  2. Osób z zaburzeniami psychicznymi (w Polsce i gdzie indziej) jest dużo.
  3. Inni lekarze niechętnie kierują pacjentów do psychiatry.

Pytanie w związku z tym brzmi: czy psychiatrzy w ogóle są potrzebni. Bo jeśli nie, to nie ma potrzeby kierować do nich pacjentów i panujący obecnie trend jest po prostu słuszny.

 

Psychiatria - differentia specifica

Wydaje się, że kluczowym elementem jest udzielenie odpowiedzi na pytanie o specyficzność psychiatrii. Okuliści badają oczy, urolodzy – cewki moczowe, badaniem mózgu zajmują się akurat neurolodzy, natomiast badaniem ludzkich zachowań – psychologowie.

Czym więc mieliby się zajmować psychiatrzy?

Jeszcze na początku XX wieku specjalność taka nie istniała (a w każdym razie nie nazywano jej powszechnie psychiatrią). Warto przypomnieć, że np. Zygmunt Freud był z wykształcenia neurologiem. Czy więc, pomiędzy psychologią a neurologią, znajduje się jakaś nisza, w której można by umieścić 4500 psychiatrów? To bardzo trudne pytanie.

Łatwiej zacząć od strony neurologicznej. Różnice między neurologią a psychiatrią są dość oczywiste. Neurolodzy zajmują się przede wszystkim mózgiem jako narządem (oczywiście nie tylko mózgiem) wykorzystując w tym celu różne rodzaje narzędzi począwszy od gumowego młotka, a kończąc na wyrafinowanych metodach typu czynnościowy rezonans magnetyczny i temu podobnych.

Co prawda pacjenci całkiem często wyrażają opinię, iż specjalnością neurologów jest leczenie nerwic, ponieważ są to dolegliwości układu nerwowego, ale lekarze na szczęście rzadko podzielają ten ekscentryczny pogląd [uwaga dla nieuważnych – TO JEST ŻARCIK!!, zgadzam się, że niezbyt mądry, ale jednak..].

Oczywiście neurologów interesuje także działanie mózgu, a nie tylko jego budowa, a raczej głównie działanie w związku z budową, ale chodzi tu o inny zakres działania niż ten, którym chętnie zajmują się psychiatrzy.

Od 36 lat pracuję w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie i niezwykle rzadko spotykam się z sytuacjami, w których, już na poziomie izby przyjęć, nie byłoby jasne czy pacjent powinien być przyjęty do oddziału neurologicznego czy też do psychiatrycznego.

Znacznie trudniejsze pytanie dotyczy istotnej różnicy między psychologiem a psychiatrą. Wydaje się, że psychologa interesuje ten sam aspekt czynności mózgu (umysłu), którym jest zainteresowany psychiatra (choć neuropsycholog prędzej porozumie się z neurologiem). Rzeczywiście zakres zainteresowania jest w zasadzie ten sam, jednak sposób poznawania czy też badania zasadniczo inny. Różnica polega na czymś, co można by określić jako formację.

Psycholodzy mają formację humanistyczną. Ich studia przygotowują ich od początku do poznawania i dostrzegania jednostkowych różnic pomiędzy ludźmi, w pewnym uproszczeniu można chyba powiedzieć, że to co inne jest dla psychologa piękne z zawodowego punktu widzenia.

Psychiatrzy myślą inaczej. Ich formacja ma charakter medyczny.

Przecież psychiatrzy kończą tę samą szkołę co chirurdzy, niektórzy nawet interesują się podczas studiów głównie chirurgią i chodzą na kółko chirurgiczne (ja tak miałem). Znaczna część psychiatrów przez całe studia ani myśli o zajmowaniu się tajnikami ludzkiego umysłu, poświęcając więcej czasu na badanie ogólne moczu.

W rezultacie psychiatrzy, inaczej niż psychologowie, postrzegają pacjentów bardziej w kategoriach „wspólnego mianownika” niż „pięknie różniących się jednostek”. Mówi się często z naganą, że lekarze (w tym oczywiście także psychiatrzy) „szufladkują” czyli dzielą wydarzenia na typy czy kategorie. Jasne, że tak czynią! Gdyby tego nie robili, nie byliby w stanie skutecznie leczyć. Nie ma w tym nic złego, to medyczny sposób postrzegania rzeczywistości.

Nie twierdzę, że model medyczny idealnie przygotowuje do pracy psychiatrycznej (choć im jestem starszy tym bardziej wydaje mi się, że właśnie idealnie niestety), ale efekt jest jedyny w swoim rodzaju.

Na czysto medyczną matrycę nakładamy, w późniejszym okresie, szkolenie typu psychologicznego. Jeśli szkolenie jest prowadzone właściwe, a uczeń jest wystarczająco utalentowany to osiągamy jedyny w swoim rodzaju (jedyny w branży medycznej) efekt – człowieka, który jest w stanie rozmawiać z lekarzem innej specjalności (nie-psychiatrą), psychologiem i pacjentem i powinien coś z tej rozmowy wynieść.

Moim zdaniem głównym elementem psychiatrycznej differentia specifica jest właśnie umiejętność bycia tłumaczem. W pewnym sensie psychiatra jest o tyle dobry, o ile umie w sobie połączyć funkcje biologicznego lekarza, psychologa, ale może przede wszystkim funkcję pomostu czy łącznika między nimi.

To jest koniec odcinka pierwszego. Tekst jest i tak zbyt długi, więc podzieliłem go na fragmenty…

 



tagi: psychiatrzy  zakres działania  

lukasz-swiecicki
12 listopada 2023 21:05
30     796    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @lukasz-swiecicki
12 listopada 2023 22:22

Dziękuję. Na próżno jest wymyślać koło lub proch. Oba działają.

Dziękuję.

 

 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @lukasz-swiecicki
12 listopada 2023 22:31

Czy panie Szpurek i Środa to potencjalny obiekt dla psychologa czy psychiatry, a może dla neurochirurga?

Pytam się jaknajbardziej poważnie.

A mniej poważnie - czy tym pacjentem, który uniknął stygmatyzacji nie była któraś z nich?

Wiem, że zachowuję sie trochę niewłaściwie i boję się, że psycholog/psychiatra też miałby ze mną trochę roboty.

Bardzo lubię poczytać sobie od czasu do czasu notki Pana Profesora, więc może jeszcze nie jest ze mną tak źle.

zaloguj się by móc komentować

beczka @lukasz-swiecicki
13 listopada 2023 07:57

W branży okulistycznej sporo się narobiło optometrystów. Może to jest jakieś wyjście. Podstawowe, rutynowe procesy robiłby jakiś podpsychiatra, a psychiatra byłby od skomplikowańszych przypadków.

zaloguj się by móc komentować

atelin @beczka 13 listopada 2023 07:57
13 listopada 2023 08:27

To, moim zdaniem, nietrafione porównanie. Optometryści świetnie dopasują okulary i po to są. Okuliści w tym czasie mają więcej czasu na leczenie poważnych chorób oczu. Kolejki do okulistów, zajętych rysowaniem kresek na soczewkach, sięgałyby...

zaloguj się by móc komentować

atelin @atelin 13 listopada 2023 08:27
13 listopada 2023 08:43

@beczka, sorry, dokończę kawę.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @lukasz-swiecicki
13 listopada 2023 08:52

one question only

W tekście notki znalazłem  taki passus:

" Znaczna część psychiatrów przez całe studia ani myśli o zajmowaniu się tajnikami ludzkiego umysłu, poświęcając więcej czasu na badanie ogólne moczu".

Moczu?

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda 13 listopada 2023 08:52
13 listopada 2023 09:39

W takim moczu można znaleźć mnóstwo czynników.

zaloguj się by móc komentować


atelin @lukasz-swiecicki
13 listopada 2023 10:55

Nie jesteśmy na Ty.

zaloguj się by móc komentować

atelin @atelin 13 listopada 2023 10:55
13 listopada 2023 10:56

Miało być do @ordy.

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda 13 listopada 2023 10:27
13 listopada 2023 11:35

To ja zapytam Pana: napisał Pan chwalebny tekst ostatnio o napisie na ścianie, że niby lasciate ogni speranza...

A ilu odpowiedziało noli me tangere?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @atelin 13 listopada 2023 10:55
13 listopada 2023 12:04

a któż to taki ów "atelin"?

Pan, pani, pacholę czy może rezolutna gimnazjalistka?

Ja do "nicków" zwracam się per "ty".
A jeśli to komuś nie odpowiada, może mnie omijać.

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda 13 listopada 2023 12:04
13 listopada 2023 12:13

"Ja do "nicków" zwracam się per "ty"."

Wydaje mi się, że nie tutaj. Jak ktoś wydaje "Zielone rękawiczki" i jest Gospodarzem, to portal wymaga minimum kultury w korespondencji. Nawet w tej badziewnej internetowej. A na "Ty" to może się Pan zwracać na wp.pl w komentarzach.

A co z tymi, którzy nie zrozumieli po łacinie i odpowiedzieli po polsku?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @atelin 13 listopada 2023 12:13
13 listopada 2023 12:22

Co z nimi?

Nic mnie to nie obchodzi.

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda 13 listopada 2023 12:22
13 listopada 2023 12:25

Pięknie. Pęknie. Kiedyś.

zaloguj się by móc komentować

mikklatka @lukasz-swiecicki
13 listopada 2023 16:19

Sądzę, że podstawowe - kluczowe - rozróżnienie dotyczy psychiatry, psychoterapeuty i psychologa.

Ten pierwszy zajmuje się rozpoznaniem, diagnozą, a także farmakologią. Jako jedyny z powyższej trójki ma zresztą prawo jakiekolwiek leki ordynować. Dodatkowo, jeżeli uzna to za wskazane, może skierować pacjenta na psychoterapię. Do psychoterapeuty właśnie, nie do psychologa.
 
Psychoterapeuta to ten, który stosuje świadome i zamierzone interwencje mające na celu modyfikację zachowań w pożądanym przez obie strony (pacjenta i psychoterapeutę) kierunku i w zasadzie do tego ogranicza się jego rola, choć trzeba tu dodać, że wymaga to zazwyczaj wielu miesięcy pracy i niejednokrotnie niezbędne jest włączenie przez psychiatrę odpowiednich leków wspomagających.
 
Psycholog natomiast wie, jakie prawa rządzą ludzką psychiką, ale co do zasady  - w odróżnieniu od psychiatry i psychoterapeuty - nie leczy, a co najwyżej świadczy doraźną pomoc i gdy dostrzega taką potrzebę, kieruje do psychiatry i/lub psychoterapeuty.

Czy zgadza się Pan Profesor z takim rozróżnieniem?

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @mikklatka 13 listopada 2023 16:19
13 listopada 2023 22:46

Tak to zasadniczo wygląda.

zaloguj się by móc komentować


lukasz-swiecicki @stanislaw-orda 13 listopada 2023 08:52
13 listopada 2023 22:48

Oczywiscie mogłoby by też być "oczu", ale bardziej liczyłem na wzruszenie Czytelnika pisząc o "moczu". Nie miałem racji?

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @szarakomorka 12 listopada 2023 22:31
13 listopada 2023 22:49

Obawiam się, że nie tylko te panie. Ja na przykład na pewno jestem. Obiektem.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @lukasz-swiecicki 13 listopada 2023 22:48
14 listopada 2023 05:58

Dziękuję za odpowiedź. Zostałem przekonany, że skontrapunktowanie moczem było lepszym wyborem.

zaloguj się by móc komentować

mikklatka @lukasz-swiecicki 13 listopada 2023 22:46
14 listopada 2023 06:04

Można jeszcze dodać, że psychiatrzy niejednokrotnie bywają równocześnie certyfikowanymi psychoterapeutami, a certyfikowani psychoterapeuci bardzo często są z wykształcenia psychologami. Rzadko chyba jednak psychiatra ma dyplom także z psychologii. Na pewno natomiast ludzie regularnie mylą rolę psychiatry z rolą psychoterapeuty, a psychologa utożsamiają z psychoterapeutą. Jak jednak napisałem wcześniej i z czym Pan Profesor się zgodził, istnieją pewne zasadnicze różnice między tymi profesjami.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @lukasz-swiecicki
14 listopada 2023 06:51

Cieszy mnie, że doktor ma wpływ na statystycznie mierzalną grupę psychiatrów ...

Zespół doktora Łukasza ...I zastanawia, czy psychiatrzy też się dzielą na jakieś "podgrupy".

Jak ja bym miał podzielić ... to wyróżniłbym psychiatrię transcendentną i tu bym umieścił szanownego doktora jako wyrazisty przykład oraz psychiatrię farmakologiczną, a tam wyrazisty przykład stanowi pan Piotr Wierzbiński.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @mikklatka 14 listopada 2023 06:04
14 listopada 2023 23:25

Jest dość dużo psychiatrów z dyplomami z psychologii, ale moim zdaniem nic zupełnie z tego nie wynika. Albo człowiek jest w głębi duszy psychiatrą i udaje psychologa, albo odwrotnie, to się w zasadzie nie da połączyć. Wbrew pozorom.

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @ArGut 14 listopada 2023 06:51
14 listopada 2023 23:26

O, jest ich znacznie więcej. W tej chwili to ponad 10 osób. Nie było ich kiedy robiliśmy zdjęcie.

zaloguj się by móc komentować

mikklatka @lukasz-swiecicki 14 listopada 2023 23:25
15 listopada 2023 06:23

Faktycznie komuś, kto zna te profesje tylko z zewnątrz może się wydawać, że psychiatra-psycholog to bardzo dobre połączenie. Ja sam dotąd się nad tym nie zastanawiałem, ale chyba rozumiem, dlaczego Pan Profesor tak uważa.
A co z psychiatrą będącym równocześnie psychoterapeutą? Sądzę, że tu najważniejsza będzie umiejętność oddzielania tych ról w pracy z pacjentem. To znaczy albo jest się dla niego "tylko" psychiatrą albo "tylko" psychoterapeutą. Nienaprzemienie. Przez cały okres trwania terapii/leczenia.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @lukasz-swiecicki 14 listopada 2023 23:25
15 listopada 2023 06:46

Dokładnie tak. Myślenie ścisłe i humanistyczne to są w istocie dwie różne ścieżki rozumowania (widać to choćby w owym "szufladkowaniu'). Na wejściu jest inny paradygmat, inne są metody wnioskowania, a i samo bazowe założenie jest inne. Więc albo trzeba się między oboma umiejętnie "przełączać" albo w którejś będzie się niefachowym. 

zaloguj się by móc komentować


kpiotrzk @lukasz-swiecicki
15 listopada 2023 10:16

...owo myślenie humanistyczne, jak już, to nie myślenie, ale służba propagandzie

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @kpiotrzk 15 listopada 2023 10:14
17 listopada 2023 06:32

Oj, wiem, wiem, nie lubisz. Ale tak jest, po prostu. Aparat naukowy nauk ścisłych i humanistycznych jest inny, co do swej zasady. Stąd humanizacja medycyny oznacza bycie bardziej ludzkim, a nie przekształcenie medycyny w naukę humanistyczną. Z tego samego powodu nie mogą leczyć np.prawnicy, bo jako humaniści mają niewłaściwy aparat do podejmowania decyzji terapeutycznych.

Niestety, niektórzy ścisłowcy myślą humanistycznie i stąd liczne problemy współczesnego świata ;)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować