-

lukasz-swiecicki

Bogna wychodzi za mąż za Damiana, który się z Nią żeni!!

Bogna wychodzi za mąż za Damiana, który się z nią żeni!!

 

Jakiś czas temu, czyli z pewnością minęło dobrych parę lat, żenił się brat bliźniak Bogny czyli Antek. I napisałem z tego powodu życzenia felietonowe, które jak najbardziej opublikowałem. Nawet je ktoś przeczytał, jeśli pamiętam...

Antek jest mi oczywiście bardzo bliski. Jest synem mojej siostry ciotecznej, co zdaje się w kategoriach ogólnie przyjętych, oznacza „jakąś bardzo daleką rodzinę”. W naszej rodzinie to jest absolutnie najbliższy krąg ludzi!! Pewnie jesteśmy bardziej Klanem niż rodziną…

Nawiasem mówiąc czytałem ostatnio, że amerykańskich społecznościach składających się z potomków Szkotów (struktura klanowa!) jest (nadal!) zdecydowanie najwięcej zabójstw. Takie prawa klanu. Ale i najwięcej miłości.

W naszym klanie zabójstw jak dotąd nie było żadnych. Co statystycznie rzecz biorąc jeszcze o niczym nie mówi.

Ale jakoś czuję się zupełnie spokojnie i bezpiecznie z tą informacją o zabójstwach, choć stary wujek piszący głupoty na Facebooku mógłby w zasadzie żywić pewne obawy… Z drugiej strony ci ludzie z klanu, to chyba zabijają „innych”, spoza klanu. Czyli tym bardziej jestem bezpieczny.

To wszystko nie ma nic wspólnego ze ślubem Bogusi i Damiana. Dlaczego o tym piszę? Żeby uświadomić, że moje zobowiązania wobec Antka były spore i klanowe. Ale to nic w porównaniu z moimi zobowiązaniami wobec Bogny!!!

Bo Bogna jest moją Czytelniczką!!

No owszem, może i Antek coś tam przeczytał. Wszyscy Nuszkiewiczowie czasem czytają (a jest ich, z Rodzicami, ośmioro!). Ale nie da się ukryć, że to Bogna zawsze czytała najwięcej.

Moje zobowiązania wobec Niej są więc podwójne – po pierwsze należy do mojego Klanu, a po drugie – jest moja Czytelniczką. Może nawet kolejność odwrotna. Piszący wujek często ma tak poprzewracane w głupiej głowie, że nawet Klan u niego schodzi na drugi plan (to taki kiepski rym miał być).

Poza tym, rzecz nie bez znaczenia, miałem też przyjemność poznania Damiana!! Spotkaliśmy się wiele razy, a jednak nie zawsze tak bywa z narzeczonymi różnych osób z Klanu. Nasz Klan, w samej Warszawie, to pewnie około 200 osób, a moja pamięć nie jest już taka jak kiedyś. Ale Damian – bez problemu. Nie myli mi się z nikim, wiem jak ma na imię i pamiętam nawet jedne Jego spodnie (takie w kratkę) – a to jak na mężczyzną, nawet uwzględniając mój zawód, jest naprawdę dużo i każdy musi to przyznać.

Znam Damiana i potrafię Go rozpoznać. Jestem z tego bardzo zadowolony. Raz, że to fajny chłopak, a dwa, że kogoś jeszcze potrafię poznać…

Z pewnym trudem (wynikającym z moich słabych umiejętności pisarskich) wprowadziłem więc już na scenę dwie osoby – moją siostrzenicę i Czytelniczkę Bognę i jej Narzeczonego Damiana.

Ale ten tekst wcale nie miał temu służyć. To jest tekst z Życzeniami. Jeśli ktoś się już w tym wszystkim pogubił…

Na temat małżeństw i małżeństwa napisałem już naprawdę dużo, bo moim zdaniem to temat pasjonujący i w pełni na to zasługuje. Niewiele już mogę dodać, tak by się wydawało. Ale…

Z pomocą przyszła mi pani docent Justyna Klingemann (która też jest moją Czytelniczką, z czego jestem naprawdę dumny!) ofiarowując mi pokaźne dzieło pod redakcją dwóch Jacków – Moskalewicza i Wciórki czyli „Kondycję psychiczną mieszkańców Polski”.

Oczywiście, gdybym nie dostał tej książki w prezencie, to pewnie bym ja sobie kupił, bo poprzednie wydanie było fascynującą lekturą. Ale – może bym przeoczył?? Ostatecznie to nie jest dzieło bardzo reklamowane. A powinno być!! Dość, że bardzo doceniam także działania docent Justyny!

Tak czy owak – niezwykle to książka ciekawa, ale w tych życzeniach chciałem o zachowaniach samobójczych…

Dobrze, wiem, że to nie jest ślubny temat. To w ogóle nie jest dobry temat, w sensie, że nie jest wesoły i nie nadaje się do żartów. Dlatego zupełnie na poważnie. Zachowania samobójcze omawia dr Jacek Moskalewicz na stronie 441 i na stronach następnych. Wykres, który mam zamiar powiesić sobie nad łóżkiem (na razie nie uzyskałem jeszcze zgody Żony, a łóżko mamy wspólne jak i całe życie!) znajduje się na stronie 446.

Jacek Moskalewicz porównuje częstość występowania myśli samobójczych w pięciu różnych grupach osób: żonatych/ zamężnych; pozostających w STAŁYM (podkreślenie moje) związku; rozwiedzionych/ w separacji; wdowców/ wdowy; i kawalerów/ panny. Różnice są. I to są uderzające!

Myśli samobójcze występują najrzadziej u osób żonatych/ zamężnych!! U osób „w STAŁYM związku” są niemal trzykrotnie częstsze!! Są w istocie zbliżone do osób rozwiedzionych!! Tymczasem u wdowców i wdów częstość występowania myśli samobójczych jest bardzo mała, w zasadzie niemal taka jak u osób zamężnych/ żonatych.

To są badania robione na podstawie około 20 000 (dwudziestu tysięcy!!!) odpowiedzi na różnego rodzaju ankiety. To nie tak, że to powiedziała jedna baba drugiej babie co czerwoną ma spódnicę, baba zaś jest w Ameryce…

Tak więc wzięcie na siebie formalnej odpowiedzialności za, nie bójmy się tego słowa, życie i szczęście drugiej osoby, zwalnia niemal całkiem z chęci odebrania sobie życia. Nawet jeśli ta osoba, która zadeklarowała swoją pomoc już nie żyje!!!

Bycie ze sobą, nawet na stałe, nie daje tego co formalna deklaracja!!! To nie jest mój pogląd – to są wyniki obiektywnego badania.

Co z tego wynika w związku z moimi życzeniami?

Otóż moje życzenia, a także życzenia wszystkich innych osób na Waszym ślubie i weselu, nie są Wam specjalnie potrzebne. Przykro mi – ale tak to wygląda.

Najważniejsze życzenia i największe, i najlepsze, składacie sobie nawzajem!!! Właśnie wpłynęliście na ludzkie życie. Bardzo pozytywnie.

Jako Wujek, Psychiatra i Felietonista (a także bardzo szczęśliwy Mąż, Ojciec i Dziadek) mogę Wam tylko bardzo pogratulować.

No więc to właśnie robię.



tagi: życzenia  myśli samobójcze  ślub  bogna  stały związek 

lukasz-swiecicki
5 stycznia 2024 22:30
8     794    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

cbrengland @lukasz-swiecicki
5 stycznia 2024 23:45

Tak czy owak – niezwykle to książka ciekawa, ale w tych życzeniach chciałem o zachowaniach samobójczych…

Tak sobie myślę, czy pan aby dobrze się czuje jednak? Wydaje mi sie, że ma pan problem. Nie będę sugerował terapii. Niech pan sobie sam wymyśli. W końcu, jest pan profesor czegoś tam.

Żal mi pana i tyle. Taki jakiś pogubiony pan jest. Ale wszystkiego najlepszego. Takie moje życzenia realne są i tylko.

_________

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @lukasz-swiecicki
6 stycznia 2024 05:54

Nie wyczuwasz ironii i autoironii w felietonach pana profesora? 
A poza tym chyba nie przeczytałeś do końca. 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @cbrengland 5 stycznia 2024 23:45
6 stycznia 2024 12:32

Ależ oczywiście, że mam problem. Ze znanych mi osób Pan jest chyba jedyną, która go nie ma. W związku z tym nie musi Pan znajdować na niego żadnej nazwy, nawet jeśli jest Pan profesorem od czegoś. Pozdrawiam Pana i życzę, zeby tak zostało.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @cbrengland 5 stycznia 2024 23:45
6 stycznia 2024 13:09

Wyszło na to, że ów  fragment utrafił w Ciebie celnie.

Kupiłeś już rewolwer?

zaloguj się by móc komentować


Czarny @lukasz-swiecicki
9 stycznia 2024 14:18

Próbowałem znaleźć ten wykres w Internecie, jednak moje próby zostały zakończone niepowodzeniem. Czy zna Pan może jakiś adres, pod którym mógłbym go znaleźć? Powieszenie bo bowiem na ścianie dotykającej małżeńskie łoże uważam za przebłysk geniuszu. 

zaloguj się by móc komentować

lukasz-swiecicki @Czarny 9 stycznia 2024 14:18
9 stycznia 2024 22:18

Mam książkę przed sobą. Zamieściłbym zdjęcie, ale nie wiem jak się to robi. "Kondycja psychiczna mieszkańców Polski" Instytut Psychiatrii i Neurologii 2021.

zaloguj się by móc komentować

Czarny @lukasz-swiecicki
10 stycznia 2024 09:33

Dziękuję, niestety nie znalazłem. Pozostaje mieć to w pamięci. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować